-
Ale ja bylam nieprzytomna, bo pol nocy sie uczylam i rano musialam wstac dalej sie uczyc
Razem jakies 9h nauki
dlatego zapewne, aj aj. Ostatnie moje dnie wygladaja tak: szkola-dom- chwila odpoczynku-nauka-sen-nauka-szkola...itd Eh ale tak to jest jak sie wszystko na koniec poprawia, nie mam nawet sily ćwiczyć. No ale od piątku napewno zagospodaruje ten czas jakos..
Też się boje zważyć, już dzisiaj nic nie jem
Zwazymy sie razem.. w niedziele
Mam nadzieje, ze nic nam nie przybędzie.. ,bo o spadku nawet nie marze..
W piątek ide na rower, nie ma to tamto.. bede jezdzila az przestane czuć nogi
-
Ja też nie liczę, że cokolwiek spadnie. A do niedzieli muszę wymienić baterie w wadze, bo siostra mnie przestrzegła, że jakoś ostatnio wariuje z wynikami... A do mojego jadłospisu dodaje jeszcze
kolacja: 2 chlebki ryżowe, 1,5 cieniutko krojonego plasterka sera, sałatka, parę plasterków ogórka.. liczę 150 kcal, czyli dziś 700 kcal a wszystko liczone ze sporą górką
Nie martw się Agusiu. Ja mam już na szczęście wakacje- już zapomnialam jak wygląda szkoła
. Jeszcze tylko trochę i Ty też będziesz mieć wolne
Pozdrawiam :*:*:*
-
Widze, ze twarda z Ciebie zawodniczka, nutelko 
5 kg to ladny wynik, na pewno to Cie dodatkowo motywuje do dalszej walki.
Trzymam kciuki
-
ja po kopenhaskiej przeszlam od razu na 1000 i się trzymam, więc myślę, że niepotrzebnie się tak stresujesz 
a 1/3 słodkiej bułki to najwyżej 100-120 kcal
pomyśl, że standardowy pączek ma z 270.
co do wagi, to przy ładnym dietkowaniu po kopenhaskiej wraca góra kilogram, bo odzyskuje się trochę wody :/
będzie dobrze, widzę, ze dajesz sobie radę

tak trzymaj!
-
Zważyłam się przed chwilką bo nie wytrzymalam, nic nie przytylam
Wiec jest luz
A w niedziele rano ostatni raz sie wazylam, wiec skoro teraz w nocy.. to nawet lepiej niż dobrze , ty tez pewnie nic, wiec sie nei zamartwiaj :*
-
Hehe no to zmieniaj te baterie i się waż.. Dietka ładna, miłego dnia!
-
Dziękuję wam bardzo za odwiedziny
Dziś niestety nie będzie tak różowo.. Moja siostra ma urodziny i na pewno skuszę się na coś dobrego
Wczoraj wyszło prawie 1000 kcal, ale za to 40 min wojowałam hula-hopem, zrobiłam 400 brzuszków, i dwie serie A6W.. Wodę piję jak szalona, czuję jak we mnie wszystko bulgoce
A6W jest straaaaszna nie wiem czy będę ją w stanie pociągnąć do końca, ale ćwiczenia będę wykonywać póki dam radę
Dziś jak już mówiłam z dietką pewnie będzie średnio, chyba,że moja silna wola wreszcie się obudzi
Na razie na koncie spalania pół godzinki stepera (spalonych 200 kcal) i 200 brzuszków
trzykolory ja się straaasznie boję
Mam nadzieję że mi wróci tylko ten jeden kg... Agusiu zazdroszczę Ci
Ale przy rygorze jaki narzuciłaś - nie dziwię się że nic Ci nie przybyłoMirrah nieeee poczekam do niedzieli
Na szczęście wymiary się nie zmieniły. I chyba mi na wet z bioder cm spadł...
-
nutellko, póki co - bez przedwczesnej paniki
Trzymasz się super i jeśli przytyłaś to max. 1 kg tak jak napisała trzykolory. Więc spokojnie zaraz to zgubisz ćwiczeniami i dietką 
Do boju!
I nie szalej z żarciem dzisiaj
-
Opij sie wody przed urodzinami siostry to mniej zjesz
-
Albo herbatką, mnie ona lepiej zapycha.. 3maj się.
JAk bd się ładnie pilnować to dasz radę spokojnie i nie przytyjesz
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki