Moje motywacje:
- widok siebie w lustrze;
- chęć bycia lepszą (ogólnie..);
- faceci ^^
- ubrania :/
- chęć dokonania CZEGOŚ.
Ale kiedy na horyzoncie pojawia się tabliczka czekolady, od razu zapominam, gdzie ta kartka leży..![]()
Poza tym nie mogę jej powiesić w widocznym miejscu, bo zaraz się zaczną głupie docinkiniby powinnam je ignorować, ale nie da się, kiedy rodzina wypomina to codziennie w różnych napomknięciach i aluzjach.
Jeśli chodzi o kilokalorie, poprzestanę na 1000.
I zacznę chodzić na pływalnię.
Nie będę spać w dzień (Jezuu, jak mi się spać chce! Co mam z tym zrobić?)
I pójdę dziś na pływalnię.
A jak rozpiszę sobie plan ćwiczeń, to się nim tutaj pochwalęBędzie w następnym poście
:* :*
Zakładki