Asienko wracam wracam ale od poniedzialku
pojutrze wesele a cel nie zostal osiagniety, wrecz odwrotnie choc nie zostalo to wagowo potwierdzone bo sie boje zwazyc

od poniedzialku bede ponownie starac sie o zgubienie nadprogramowych kilogramow, tym bardziej ze ogladnelam sobie ostatnio "szczuple" zdjecia z wakacji sprzed roku i niestety widac roznice czlowiek sie tylko zastanawia jak mogl cos takiego ze soba zrobic, tak latwo zaprzepascic to co juz osiagnial

ale nic to, jak sie teraz objem roznych dobrych rzeczy, w tym slodyczy, to mam nadzieje ze potem na jakis czas mi sie tego odechce (nadzieja matka glupich heh ) nie nie, naprawde kiedys tak juz bywalo u mnie, sprawdzone

ehh troche sobie glosno mysle na swoim watku ale... to w koncu moj watek hihi

ale duchota dzis :/ a teraz zaczelo padac i grzmiec na koniec dnia

ehh zycie...

i wciaz nie moge zmienic tytulu watku dlaczegooooo