Dobrze mi było w rodzinnym domku. Odpoczęłam, tak psychicznie. Szkoda tylko, że tu nie potrafię się zmusić do nauki. Wszystko, ale to wszystko mnie rozprasza Ale laba się skończyła. Walizka prawie spakowana, o 14 mam busa, potem pociąg i witamy na nowo we Wrocławiu