No faktycznie ciężki orzech do zgryzienia. Na szczęście moja żona pracować nie musi, zdecydowanie wolę jak wychowuje nasze dzieci i ogarnia sprawy w domu co jest nie lada wyczynem. W zasadzie to mnie też nie ma po 12h, a niekiedy i dłużej ale potem odpoczywam. Szkoda że nikłe macie wsparcie ze strony bliskich to zawsze pomoc, ale macie swoją dużą rodzinkę wiec to najważniejsze. Gdy coś kiedyś z tym rowerem i potrzebny był przeszczep pisz :P