-
Kaczorynko no to załatwiłaś się tak jak ja,też na początku dużo skakałam i łydki cholernie bolały.Na początku myslałam że 15 min to za mało a tu przeczytałam że dziewczyny zaczynaja od 3 minut,hehe.Teraz uważam ze skakanką,ale przyznaj że to strasznie męczące... :wink:
-
Ja zaczynałam od 5 min a teraz skacze 10 min-15 min, bo ...nie ze sie mecze, mnie to zaczyna nudzic :D:D :P A po co sie zmuszac?
-
kochana kaczorynko - wracam do Was po strasznych wpadkach i załamkach 3 - dniowych. Mam nadzieję, że dostanę od Was niezłego kopa do dalszego dietkowania !
-
MalaZabka-nie przejmuj się, każdy ma wpadki!
Weź się do roboty, nie poddawaj się!
Trzymam kciuki za Ciebie
-
witam;
u mnie dzisiaj IV dzień BIKINIOWANIA; w chwili obecnej jestem na etapie barszczyku czerwonego z torebki knorra; przed wyjściem do domu zjem jabłuszko:)
powiedzcie mi jedną rzecz, czy idąc zgodnie z planem (jem wszystko co każą, a ten barszczyk to knorra z torebki, czybka ze 30 kcal po przyrządzeniu) można
-
:D hmm ..widze , ze duzo ludzi korzytsa tu z dietki bikini..moz ei ja kukne na nia...mozna ja znalesc na www.dieta.pl?..ja narazie na 1000 kcal..alemoze sporbuje czegos innego.... :D
Pozdrawiam K.
-
Kama :))
o dietce poczytasz sobie tu :
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...r=asc&start=15
Ta dietka jest naprawdę suuuper :)) spróbuj :))
Trzymaj się cieplutko :))
-
sama poczytam z ciekawosci :D
-
:D zuza :D bardzo Ci dziekuje...sprobuje sprobuje..od jutra..trzymajcie za mnie kciuki :D K.
-
30 DZIEŃ.Przepraszam wszystkie forumowiczki,jestem dopiero teraz ,niestety rano internet tak słabo chodził ,że udało mi się odpowiedzieć na trzech postach i koniec ,strony wgóle sie nie otwierały i niestety musiałam pójść do pracy.Teraz dopiero jest trochę lepiej ,postaram się zajrzeć na wszystkie pościki ,które śledzę .
Zjadłam dzisiaj sporo ,wróciłam z pracy tak zmarznięta ,że pochłonęlam tonę jedzenia ,ale mówi się trudno,odchudzamy się dalej ,nie otwieram dziennika kalorii ,bo nie ma sensu.
Od jutra postaram się wytrwać ,tylko mam wolny dzień i nie wiem czy mi się uda.Dzisiaj nie ćwiczyłam i dlatego mam moralniaka ,bo to że dużo zjadłam to trudno ,ale to ,że nie ćwiczyłam to już o wiele gorzej ,niestety coraz bardziej brakuje mi czasu ,jak zajmę się domem,to póżniej idę do pracy ,wracam koło 20.00 i koniec ,bo tu się zaczyna znowu kierat,jestem wolna ok.22.00 i jestem cholernie zmęczona i mam wszystkiego dość!
I ja chcę wstawać o 6.00 i biegać ,przecież to nieralne!
Dobra ,koniec tego użalania,dzień minął i dobrze ,jutro jest nowy dzień!
Serdecznie Was pozdrawiam i mam nadzieję ,ze przynajmniej Wy jesteście silne i wytrwałe ,bo ja zaczynam mieć ciężkie dni.