Wczoraj:
ser zółty , papryka czerwona, brzoskwinia, ryż na mleku Pysio, jajko na miękko, jogurt wiśniowy danone, zupa groszek z marchewnka...razem 640 kalorii
spalone: 2441!!! (1,5 h na siłowni ojojoj, spacer, praca, sprzatanie, wchodzenie i zchodzenie ze schodów)

wiecie co?? wczoraj terner mi taki wycisk na siłowni dał że myślałm że dziś nie wstane... w pewnym momencie to nawet uwagę mu Rosi zwróciła że my nie chcemy nabrac masy mięsniowej tylko schudnąc..a on nam na to że cicho mamy byc i że schudniemy....
tak wiec wychodząć z siłowni nie miałm siły nieść reklamówki z ciuchami i mój Anioł musiał mi pomóc... dobrze że po mnie przyszedł...
w domku tatuś otworzył finlandie... pił z mamusia i Aniołem a ja się tylko oblizywałam.... potem zasnęłam na kolanach Aniołowi... i nawet nie pamiętam jak sie film skończył na progr. 1..ehhh..nawet siły nie maiąłm wyjść z psem..Anioł poszedł...jaki on kochany!!!!!!!

a dziś:
śniadanko: jajko na miękko i pół sznytki chlebka zwykłego... nic innego nia mam w lodówce....