-
A co?
Nie wiecie, że głupi to ma zawsze szczęście
-
TO JA SIE NIEODZYWAM BO MOJE ŻYCIE TO JEDO WIELKIE PASMO SZCZĘŚCIA 
HAHAHAHAHAHAHHAH PÓŁGŁÓWEK PISAŁ
-
gratulacje
zwlaszcza,ze mi rzadko udaje sie cos wygrac
nie licząc jeszcze czasow szkolnych,gdzie wygrywalam cos w konkursach gdzie potrzebna byla wiedza itp. to w takich normalnych konkursach udalo mi sie wygrac tylko 2razy w zyciu :P kiedys wygralam 2 bilety do kina, ale mozna bylo isc jakos w srode albo czwartek (chyba specjalnie dali takie dupne terminy ),a ja nie mialam czasu, wiec nie skorzytsalam
a ostatnio,jakos w wakacje wygralam jakistaki blonnik (o cos takiego: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ) ale lezy w szafce nie ruszany, bo jakos nie bawie sie w takie specyfiki
a Tobie gratuluje raz jeszcze,tylko kurcze, jeszcze bedziesz miala przesyt Kazika
-
no popatrz
To jest super news na początek weekendu
-
Zjem sobie teraz tuńczyka w pomidorkach i będzie już wkrótce 15.00, więc:
- autko zostawiam pod biurem
- pędem do metra
- odbiór biletów w Antyradiu
- znowu w metro
- pędem do przychodni
- po lekarzu pędem do księgarni
- potem znowu pędem po autko pod pracę
- wsiadam w autko
- jadę zatankować
- wracając stoję w gigantycznym korku, bo piątek i już!
Jak już się przebiję przez korek, zostawiam autko pod domem i lecę pędem do ortopedy się zapisać
Ot, cały plan
-

Jednym słowem ( a raczej dwoma
) - Struś Pędziwiatr z tej naszej Kasi
ale miła niespodzianka z tymi biletami, super
-
Kasiu, gratuluje wygranej
Ty to masz szczescie
Ja w zyciu nic nie wygralam
-
-
Ufffff
WSZYSTKO, co miałam zaplanowane, zrealizowałam
ale się nabiegałam, fajnie
dodatkowy ruch oprócz hantlowania miałam
W Antyradiu byłam, mają siedzibę przy samym metrze, więc szybko mi w sumie poszło... musiałam jednak poczekać troszkę na 'bilety' (ach ci zakręceni dziennikarze), bo jak się okazało, nie ma biletów fizycznie, ale jest się na specjalnej liście i przy wejściu na koncert trzeba podać nazwisko i powiedzieć, że to wygrana z Antyradia
Pani recepcjonistka o tym nie wiedziała i zaczęła ścigać dziennikarza, a jak się w końcu pojawił, to powiedział o tej liście
No, ale odbiór nagrody musiałam pokwitować na specjalnym druku
przy mnie były jeszcze 2 osoby i odbierały jakieś wygrane płyty
Straaaaaaaasznie się cieszę, że wpadł mi taki darmowy ponadplanowy koncercik

Zresztą mam szczęście do wygranych, wygrałam np. komplet złotej biżuterii z perłą (za hasło reklamowe do "Votre Beatue", już nie ma na rynku tego magazynu), różne kosmetyki, książki ...
Wizyta u lekarza natomiast wyglądała tak
oto fragment rozmowy z lekarką (w wielkim skrócie):
Ja: "bolą mnie kolana, uprawiałam czynnie sport, jazdę na rowerze i to pewnie od tego"
Lekarz zdziwionym głosem: "sport? eee to nie od tego... gdyby pani ważyła z 80 kg, to by mogły boleć, przeciążone dużą wagą, ale pani waży ze 40 kg
więc to niemożliwe"
Ja: "ważę trochę więcej pani doktor, bo 55 kg, da mi pani to skierowanie, czy nie?"
L: "no mogę w sumie dać ... milczenie .... hmmm ... no skoro pani tak mówi, to może rzeczywiście przeciążone od sportu"....
Nie mogła wprost uwierzyć, że mogą mnie boleć kolana, bo przecież nie ważę 80 kg
Oszaleć można z tymi lekarzami!!!
Wypisała mi skierowanie na RTG obu stawów kolanowych z przodu i z boku i dała skierowanie do ortopedy.
Wizytę u ortopedy mam wyznaczoną na 16 października, więc nie tak źle, 'tylko' miesiąc czekania
RTG muszę zrobić jednak gdzie indziej, bo tu nie mają.
Ćwiczenia do chemii kupione, autko nakarmione, ja poćwiczona, matko! ale miałam zakręcony dzień....
Jak wlazłam na wagę po powrocie do domu, to pokazał mi 54,9 kg
Nie jadłam dzisiaj obiadu, bo nie miałam, kiedy... teraz już za późno
Trudno, nie umrę od tego
-
Pozdrawiam i gratuluje wygranej-juz teraz życze Kasiu super zabawy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki