Udanej zabawy Kasiu!!! :D
Wersja do druku
Udanej zabawy Kasiu!!! :D
baw się dobrze .... :D ja też się nieraz zastanawiam kiedy ten czas zleciał :wink: ale w duszy czuję się naprawdę młodo ,szczególnie gdy mieszczę się w dżinsy :lol:
Obiad zjedzony i to dwudaniowy :lol: :lol: :lol:
Najpierw zupkę grzybową zjadłam a dużo później, czyli przed chwilą ziemniaczka, 3 malutkie kawałeczki wątróbki drobiowej i ogórasa kiszonego :D
Już prawie jestem gotowa na koncert :)
Ok. 18.30 wyruszamy :D
Start o 19.00, ale i tak pewnie na początek będzie jakiś support, mam nadzieję, że dobry :wink:
Się wyskaczę, tylko żeby mi kolana całkiem nie wysiadły :lol: :lol:
Czekamy na relację :)
Na pewno właśnie w tej chwili skaczesz i świetnie się bawisz :P
miłego kasiu
Łoj Kasiu, to ja już życzę miłego dnia, bo zaraz idę spać :) Cmok, cmok
Ja dopiero co wróciłam z teatru, w rewelacyjnym humorze :) :) :)
Mam nadzieję że i u Ciebie wszystko dobrze! I że kolanka podołały :)
Musiałam jeszcze wpaść na forum, no musiałam :lol:
Siedzę właśnie z ręcznikiem na głowie, bo przed chwilą wyszłam spod prysznica :wink:
No co ja będę dużo mówić!
BYŁO FANTASTYCZNIE!!!!
CUDOWNIE!!! :P
WSPANIALE!!! :D
ZARĄBIŚCIE!!! :mrgreen:
MATKO, JA NORMALNIE KOCHAM TEGO FACETA! JEST PO PROSTU GENIALNYM MUZYKIEM! :P :P :P :P
Ach, uwielbiam go!
Jak zwykle perfekcyjny występ :P :P :P
Nie było żadnego supportu na szczęście, zaczęli ok. 19.15 i grali 2 godziny a ja przez te 2 godziny oczywiście skakałam, właściwie bez przerwy!!!
Kocham te koncerty! Wszystko wtedy we mnie się rusza, wszystkie moje członki :lol: :lol: :lol:
To jest lepsze od najlepszego aerobiku :wink: :lol: :lol: Wszystko miałam mokre, nawet majtki :lol:
Wtedy czuję, że żyję naprawdę!!!!!!!!!!!
I kocham moje glany, są niezastąpione :wink: Mogę w nich skakać bez opamiętania, a jak mnie ktoś nadepnie, to nic nie czuję :P But idealny na taką jazdę :lol:
Było i pogo, w którym brałam czynny udział i było noszenie Kazika i innych członków Buldoga na rękach, no wiecie, taki skok w publiczność i podawanie sobie człowieka z rąk do rąk :lol:
I ja brałam w tym udział, allllleeee jaaaazdaaaa :lol: :lol: :lol: :lol:
Złapała Kazia za nogę i dalej go w tłum :lol: :lol: :lol: :lol:
I w ogóle nie bolały mnie kolana, nic a nic a przecież ostro skakałam, nic z tego nie rozumiem :lol:
Cudnie, ja chcę jeszcze, jeszcze, jeszcze :lol: :lol: :lol:
No, ale teraz musimy czekać na 24 i 25 października :P i znowu zaszalejemy :lol: :lol: :lol:
Fiu fiu, ale laska :D :D :D :D :D
Mąż powinien zazdrosny być, że to nie jego zabrałaś na koncert :wink: :wink:
Nogi są super, nie pozwalam już więcej marudzić! Bardzo ładne jeansy.... a ta opalenizna to jeszcze po Egipcie?! :shock:
Kasiu droga, opisywane przez Ciebie emocje są mi dobrze znane, bo sama lubię wyszaleć się tak na dobrym koncercie, choć ja preferuję nieco inny typ myzyki (no, ale przyznam się, że w czasach liceum lubiłam kazika 8) ). Ale wiem doskonale, o czym piszesz, to uczucie, gdy muzyka grana na zywo przeszywa Cię na wylot poruszając coś w środku - niesamowite :D
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy, choć będziesz miała problemy z zasnieciem z powodu emocji :lol:
P.S. Świetnie wyglądałaś, nie wierzę, że masz 38 lat :shock: :wink:
P.S.2 Majtki to ja mam mokre po każdym treningu na siłowni :lol:
P.S.3 A gardło masz całe???? :lol: