Kasiu, to teraz herbatke na melisie i bierz sie za prace :) Dobrze, ze sie udalo zatrzymac. Dopiero wszystko lata, jak sie nie uda zatrzymac, kiedys 'poplynelam' po sliskiej nawierzchni po deszczu...
Wersja do druku
Kasiu, to teraz herbatke na melisie i bierz sie za prace :) Dobrze, ze sie udalo zatrzymac. Dopiero wszystko lata, jak sie nie uda zatrzymac, kiedys 'poplynelam' po sliskiej nawierzchni po deszczu...
tak to jest ze ty mozesz byc zawodowym kierowcą, przestrzegac przepisow a trafi sie jakis wariat i twoje zycie zawiśnie na włosku...albo spowoduje wypadek....albo się zagapi i na kogoś najedzie..albo, albo, albo....zawsze tak bedzie niestety....
z drugiej str jak tak sie zastanowic jak my - ludzie gnamy za wszystkim to glowa boli...ciagle zamysleni, zalatani, zamartwieni...takie życie:)
mam nadzieję ze noga juz przestala drgac :)
lubie czytac te twoje opowiadania :) a na allegro to ty masz jakąś dobrą passe - jak na giełdzie...a wlasnie - jak tam gieldowe poczynania - kupilas wtedy akcje tej firmy o ktorej pisalas ze jej udzialy skoczyly do gory ??
milego popoludnia zycze :) buzki ...
Kasia, Ty to zrefleksowana kobietka jesteś ;)
Ale mialas stresa dzisiaj Kasia :roll: :roll: :roll:
Ale troche "pofilozuje" i powiem Ci, ze mimo wszelkich stresujacych sytuacji na drodze, tych co nie potrafia jezdzic, tych co robia bledy i tych co sie dopiero ucza, trzeba jednak pamietac, by takiej "malolaty", czy kogokolwiek, kto zrobil "pane" na drodze, nie nalezy jednak wyzywac i w cholere jej wysylac, bo po tak stresujacej sytuacji, jak jeszcze jeden na drugiego nakrzyczy, to jedzie sie znacznie gorzej i z tego stresu robi sie jeszcze wiecej bledow. Sama widzisz Kasia, ze Ci noga skakala i mialas dlugo nerwa...a wtedy nie trudno o nastepna stluczke.
Tak samo dzisiaj jechalam busem i kierowca tak natrabil na jednego rowerzyste, ze chlopak DOSLOWNIE spadl z rowera :? :? :? ...malo brakowalo a by go facet przejechal przez to :?
Najpierw czlowiek :wink:
a propos rowerow: Jezdzisz dzisiaj Kasia :wink: ???
Gosia :D
Ja tej dziewczyny bezpośrednio nie zwymyślałam, tylko w myślach własnych jej posłałam parę choler :wink: :wink: bo wiesz ... jazda na czerwonym świetle i takie 'chamskie' wymuszenie pierwszeństwa, to chyba jedno z najpoważniejszych wykroczeń.... bardzo to niebezpieczne jest.
Ja rozumiem, że czasami można się zagapić, wolno ruszać spod świateł, coś zrobić przez gapiostwo, ale jechać przez tak duże skrzyżowanie na czerwonym świetle, to naprawdę jest szczyt głupoty ... panna myślała, że jeszcze przeskoczy, a tymczasem mogła spowodować poważną w skutkach kraksę :roll: :roll:
Już miałam w zeszłym roku wielkie kłopoty, jak walnął we mnie motor ... nie moja to była wina a cały ciężar załatwiania spadł na mnie :? :? :?
----------------------------------------------------------------------------------------------
Ale się napracowałam ...
Poćwiczona już jestem też i popedałowana :P 'Trochę' w chałupce zrobiłam, ale końca jeszcze nawet nie widać :roll: :roll:
Jestem troszkę zmęczona, więc wstawię od razu raporciki i zmykam do dalszej roboty :wink:
RAPORCIK JEDZENIOWY
:arrow: woda z cytryną na czczo
:arrow: 3 kromki tostowego pełnoziarnistego z sałatką rybną pikantną "Neptun"
:arrow: 2 x kawa z mlekiem
:arrow: kiwi + serek wiejski lekki Piątnicy z łyżeczką konfitury light Materne truskawkowej
:arrow: Danio wiśniowy
:arrow: kotlet rybny + 200 g surówki z czerwonej kapustki, jabłka, oliwy i cytryny
:arrow: wafel ryżowy w gorzkiej czekoladzie
===========================================
RAPORCIK RUCHOWY
ĆWICZENIA Z HANTLAMI
3 x 15 uginanie ramion w oparciu o kolano (biceps) (5 kg)
3 x 15 wyprosty ramienia w tył (triceps)(2,5 kg)
2 x 15 unoszenie hantelek w przód (barki) (2,5 kg)
2 x 15 wyciskanie leżąc na krzesłach (klatka piersiowa)(5 kg)
3 x 15 wiosłowanie w opadzie ciała (5 kg)
3 x 15 - szrugsy (po 5 kg w k. r.)
4 x 15 boczne skłony tułowia z hantlami na mięśnie skośne brzucha (6,5 kg) - po 4 serie na każdy bok
Pedałowanie:
:arrow: 15 km ---> o 3 km więcej niż wczoraj :P
:arrow: 341 kcal niby spalone
:arrow: 25 minut :P
Trzymam mocno kciuki!!!! :wink:
A sytuacja rano rzeczywiście nieciekawa, nie dziwię się, ze się zdenerwowałaś :?
A jak tam dzisiaj kolana?
To Kasia zimna krew zachowalas 8) 8) 8) 8) 8) Bo w takiej adrenalinie to sie czlowiekowi niechcacy nawet jakis "fiut" :wink: :wink: :wink: :wink: wyrwie :lol: :lol: :lol: Dla mnie sytuacja na drogach jest na tyle stresujaca, ze mnie skutecznie odstrasza od jazdy autem :roll:
Ale co mnie calkowicie zdegustowalo teraz jak bylam w Polsce to fakt, ze dla kierowcow nie istnieje cos takiego jak przejscie dla pieszych. Normalnie jada pelna rura i nie patrza na nic. W Germanii (z moich obserwacji) PASY to jest miejsce SWIETE :lol: :lol: :lol: Nikt nie przejedzie jak przechodnie stoja i czekaja. Mozesz mu nawet machac, ze ma jechac - nie ma szans :lol: Pieszy ma zawsze racje :lol: No i ja przyzwyczajona juz do tego, maszeruje sobie w Polsce smialo, a tu mi smiga jeden z drugim niemal po czubkach palcow :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: U Zabojadow jest podobnie. No ale przeciez ja sama jeszcze niedawno mialam do glowy wbijane na kursie prawa jazdy, ze "pieszy RZECZ swieta" :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: Po takiej jezdzie odrazu widac kto JAK zdobyl prawko :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink: :wink:
Malujesz drzwi? :roll: :roll: :roll:
Gosia, nie chcę się chwalić, ale ja zawsze przepuszczam pieszych, za co często jestem obtrąbiana przez innych kierowców, wyobrażasz to sobie?:evil:
Masz całkowitą rację: polscy kierowcy absolutnie mają w nosie pieszych na pasach :twisted: przecież ja też korzystam z przejść dla pieszych :wink: i jak zdecydowanie nie pokażę, że chcę przejść (no tak, bo co innego mogłabym chcieć? przecież nie stoję przy tym przejściu dla przyjemności), to NIKT się sam z siebie nie zatrzyma, żeby mnie przepuścić ...
Drzwi będę malować w sobotę i niedzielę, dzisiaj myłam okna :wink:
Dobrze, spadam już z kompa.
DOBRANOC :D
ja dopiero teraz doczytalam i bardzo sie ciesze :D:D:D:DCytat:
Zamieszczone przez Kasia Cz.
a co do jazdy samochodem to ja tez niecierpie takich akcji... albo jak ktos wyprzedza na 3 czy cos.. ale nie lubie tez osob, ktore sie slimacza i jada jakby chcialy a nie mogly :roll: :wink:
Cors, no wiadomo, ze to jest meczace, ale w sumie lepsze niz "nadgorliwosc" :wink: delikatnie mowiac. Ja w Polsce to wlasnie jak przepisowo jezdzilam, to bylam otrabiona z gory na dol. Zabojady jak przyjezdzaja do Polski, to Jean Paul woli na pieszo chodzic, bo inaczej to mu oczy z orbit wylaza z podziwu nad "slowianska wyobraznia" :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez corsicangirl
Kasia - fajnie, ze pieszysz puszczasz. Szkoda, ze Ci sie za to obrywa :? Wlasnie ostatnio jak w Polsce jezdzilam, to sobie pomyslalam: bede jechac przepisowo, to mi sie nic nie stanie. A tu taki jeden baran w BeeMce nie mogl przezyc, ze jade dozwolona predkoscia i mnie na lini ciaglej na zakrecie zaczal wyprzedzac. Malo co nie wpakowal sie pod tira jadacego z naprzeciwka i musial sie wepchnac przede mnie, przez co ja malo co nie wykrecilam na drzewo :? :? :? :? I jedz tu przepisowo cholera jasna :evil: :evil: :evil: :evil: