Cieszę się, ze tak się wybawiłaś
JA żadko bywam na koncertach, niestety.
Miłego dnia, i niech się to 0,5 kg utrzyma ( to chyba nie wypocona woda, nie TYLKO, co?? )
Cieszę się, ze tak się wybawiłaś
JA żadko bywam na koncertach, niestety.
Miłego dnia, i niech się to 0,5 kg utrzyma ( to chyba nie wypocona woda, nie TYLKO, co?? )
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Kasiu,
jak sie cieszę, ze się aż tak świetnie wybawiłaś.
Mam nadzieję ze zakwasami nie skończy, bo jak sobie dziś poskaczesz
A chroba rozumiem, że wyparowała.
Gosie-proroka, proszę o przepowiednie dla mnieKomu jeszcze przepowiedziec?
Hej dziewczynki :P
Niestety choroba nie wyparowała a wróciła
Nie spałam całą noc, nic a nic.... serca tak mi kołatało, że nie mogłam spać, pociłam się okrutnie, zresztą teraz też się pocę....
Pot lał się strumieniami.
Jest mi niedobrze i nie mam się siły ruszać z tego niewyspania.
Wychodzę z pracy o 11.00 i jadę do domu spać muszę odzyskać choć trochę formy przed dzisiejszym wieczorem
Już dawno nie czułam się tak słaba, ledwo miałam siłę prowadzić samochód ... nawet kawy rano nie wypiłam, żeby jeszcze większego łomotania serca nie dostać.
Może to od tego Coldrexu faszerowałam się nim przez 3 dni ...
Wczorajszy koncert był świetny! najbardziej czuję go tradycyjnie w łydkach
Miłego czwartku!
...... przepraszam, ale nie mam siły Was na razie odwiedzać, wybaczcie ...
Kasiula współczuje
Doskonały pomysł z tym odpoczynkiem przed koncertem. Trzymam kciuki, żeby sily wróciły i choróbsko odpuścilo. Osłabiona pewnie będziesz, ale myślę, że adrenalinka zrobi swoje i mimo wszystko będziez sie doskonale bawić
Uściski wielkie
Oj, Kasiu, żebyś ty się na poważnie nie dorobiła kuru się Kochanie
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Nie byl to udany dzien Mialam znowu gosci i cosik podjadlam
Milego czwartku
Kasia, ja bym w tym łóżeczku pozostała, szkoda serducha
suwak uciekl
Witaj Kasiu
oj, martwię się o Ciebie... moim zdaniem powinnaś jednak zaprzestać brania tych sztuczności, a zacząć wspomagać się czosnkowym preparatem przecież to są tylko tabletki, więc popijając naprawdę nie jest to takie straszne
negocjuję w spawie Twojego zdrówka a Ty wspomóż mnie w tym i dbaj więcej o siebie, dobrze
całuję mocno
Kasiu oszczedzaj siły i energie na dzieijszy wieczoeny koncert!! jaki optymizm powiał z twojego pamietniczka zaraz po koncerie w Twojej relacji...tyle radosci ci to sprawia... normalnie jak małemu brzdącowi który dostanie lizaka
ciesze sie ze sie wybawilas...ale jednoczesnie martiwie zeby cię so konca nie rozlozylo....mylse ze to dobrze ze sie pocisz..przynajmniej chorobsko ucieka....
zycze zdrowka a nas poodwiedzasz innym razem
Kasieńko super że się wyszalałaś.
ale żebyś Ty mi się bardziej nie rozchorowała!
Tam się pocisz, skaczesz, siły tracisz.
Wiem, wiem koncertu nie opuścisz ale zdrowie....
Miłego wieczoru i duzo zdrówka!
Zakładki