-
Dorcia, tak tak, moja mama to Halinka :D A ja dopiero dzisiaj po prezent idę :oops:
Ale masz fajnie ze swoim psiakiem, niezły jest, szacuneczek mu się należy :lol: :lol:
Monika, a mój kot dla odmiany to straszny strachulec, teraz już trochę mniej, ale na samym początku to bał się własnego cienia :lol: :lol:
-
a tu jest zdjątko już mojego psiurka z moim synusiem ( tym młodszym, bo starszy od fotek ucieka coś ostatnio)
http://foto.onet.pl/upload/18/1/_612491_n.jpg
-
Kasia - mój cienia też się boi, ale poza tym bojow jest jak nie wiem co. Ale najfajniej podskakuje w miejscu jak się przestraszy :lol:
Dorotka, bo on dorosły facet jest i nie będzie mu matka głupich dzicinnych zdjęć do albumiku robiła :wink:
-
Wiecie co, ja już sobie nie wyobrażam życia bez jakiegoś zwierzaka :D
I nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy nie lubią zwierzaków, przecież to sama radocha :lol:
Monia, mój też podskakuje w miejscu, jak się przestraszy i robią mu się takie wielkie oczka i wąsy mu stają do przodu dęba :lol:
Albo jak wpadnie w szaleństwo zabawowe, to tak go skręca śmiesznie, na bok. Ogon pod kątem prostym mu się wygina, napusza jak u lisa i wtedy wołamy na niego "boczny kot" :lol: :lol:
I galopuje wtedy po pokojach, bocznie skręcony, postękując i odbijając się od wszystkiego, co napotka na swojej drodze.
Co do zdjęć starszego synka, Dorotko, to Monika ma rację, a co on jakiś aktor jest, żeby mu zdjęcia robić? :lol: :lol: :lol:
-
Kasia, myslalam, ze umre ze smiechu z Twojego opisu, taki jest trafny! Moj Bubek robi IDENTYCZNIE :-D
Normalnie sie po scianach odbija :lol: Ogon w litere "S" i fruwa po mieszkaniu jak kon - patataj patataj patataj !!!!!! :lol:
Czasem tez lubi sobie wachac nogi
:lol: :lol: :lol: jak widac na zdjeciu :lol: :lol: :lol:
http://i79.photobucket.com/albums/j123/grubas/b1.jpg
-
Jeszcze tylko 50 minut i upragniona weekendowa wolność stanie przede mną otworem :D
Pojadę do Championa po zakupy, potem szybko do domku,bo o 17.00 przecieć mecz!
O matko kochana, żeby tylko Argentyna wygrała!!!!
Niemcy muszą odpaść, no!
Już się nie mogę doczekać 8)
W drugim meczu makaroniarze, ze swoim sławnym fartem do wygrywania meczów bez dobrej gry, pewnie pokonają Ukrainę, która i tak jest sensacją!
Debiutant na Mundialu w ćwierćfinale, to nieczęsto się zdarza.
Bardzo bym chciała, żeby "aktorzy" Italii przegrali :wink:
Jestem na siebie zła, bo dokończyłam opakowanie płatków Fitness, tak na sucho, było ich już wprawdzie bardzo malutko, taka samotna resztka, więc się nad nimi zlitowałam i je zjadłam :evil:
A nie powinnam, ich czas był rano :?
-
no Kasia...za dobre serce masz....do tych platkow :-D
Ale zmiescilas sie w "normie" kalorycznej? 8)
-
O, witam Cię serdecznie w moim wąteczku Tagotto :D
Co do normy, to jeszcze się mieszczę, jak na tę godzinę, mam nadzieję, że później nie będzie gorzej :D
-
No i masz! Germania wygrala! Znowu pol nocy bedzie ryk na ulicy...juz sie zaczyna!!!!! :lol:
-
Tagotto, dopiero teraz przeczytałam post o Twoim kotku, normalnie jestem w szoku, że go nie zuważyłam :lol:
BUBEK jest przepiękny! Słodki kociak! Mój też tak śpi! Wszystkie kociaki mają te same upodobania jak widzę :lol:
ŚLICZNY!!!
Co do meczu, to jestem wstrząśnięta sędziowaniem! Skandal!
Stronniczość na korzyść gospodarzy, czyli Niemców. Prawie każdy kontakt Argentyńczyka z Niemcem kończył się odgwizdywaniem faulu na rzecz Niemców.
Ewidentne 2 karne dla Argentyny, oczywiście nieodgwizdane :!:
Faul Klosego na bramkarzu Argentyny w piątce, gdzie absolutnie nikt nie ma prawa atakować w ten sposób bramkarza.
Powinna być przynajmniej żółta kartka dla Klose a nie było nawet rzutu wolnego!
Przykłady można by mnożyć.
Dla mnie wygrała Argentyna.
Kiedy ma się przeciwko sobie sędziego, naprawdę trudno jest rozwinąć w pełni skrzydła i tego niestety dzisiaj doświadczyła Argentyna.
Prawie każda akcja przerywana przez tego wrednego Słowaka.
Największe przekleństwo to grać przeciwko gospodarzom, tak było w Korei, tak jest i teraz.
Zgnilizna!
Piękno sportu znowu zarżnięte!
Dobili mnie dodatkowo komentatorzy Polsatu.
Krzyczeli tak głośno z radości za każdym razem, gdy Niemcom szło, darli się wniebogłosy, gdy Niemcy strzelili bramkę a potem karne.
Szok. Krzyczeli tak, jakby na boisku grała polska reprezentacja.
Rozpisałam się, ale nienawidzę takich meczy: SĘDZIA DZISIAJ BYŁ ZAWODNIKIEM NIEMIEC!
Taka jest smutna prawda.
Wsiadam teraz na rower, żeby się odstresować, bo jeszcze się wszystko we mnie trzęsie ze złości :evil: :twisted: