Dziękuję Tagotto, staram się uczciwie pedałować i czuję się z tym świetnie!
Psychicznie też, bo wiem, że robię wszystko, żeby zgubić te ostatnie kiloski :D
Wersja do druku
Dziękuję Tagotto, staram się uczciwie pedałować i czuję się z tym świetnie!
Psychicznie też, bo wiem, że robię wszystko, żeby zgubić te ostatnie kiloski :D
Fakt, ze ostatnie kilogramy sa najtrudniejsze, ale jak Ci spadnie wreszcie takie pol kilo, to przynajniej wiesz, ze to juz "czysty tluszcz" :lol: a nie woda etc. To jest cos!
Kasiu,
a ja y tym i następnym tygodniu mam delegację z Niemiec. Ma nadzieję, że nie będę widziana w ich towarzystwie przez Włochów (których u nas w zakłądzie pełno). Przynajmniej we wtorek i środę, tak na wszelki wypadek. :wink: A póxniej zobaczymy do kogo będę się przyznawać :?
O matko, ale miałam przygodę z samego rana :shock:
Jeszcze do tej pory się z lekka trzęsę.
Otóż cofając przywaliłam autkiem w inne autko :oops:
Pierwszy i mam nadzieję, że ostatni raz :?
Jadę sobie do pracy i co widzę, zamknęli uliczę dojazdową do mojej firmy, już nie pierwszy raz zresztą, ciągle budują tam nową drogę, budują i skończyć nie mogą :?
Przede mną jakaś babeczka zaczęła uskuteczniać dziwne esy-floresy, żeby się wycofać, więc postanowiłam zrobić jej więcej miejsca, upewniłam się, że nikogo za mną nie ma i zaczęłam cofać a tu nagle słyszę .... BUM!
Serce stanęło mi w miejscu, wyskoczyłam z autka i co widzę? Przywaliłam w inny samochód.
Skąd on się tam wziął??????
Wysiadł z niego facet i mówi, żebyśmy stanęli z boku. No dobra, przestawiliśmy samochody, no i zaczęły się oględziny, do których ochoczo włączyli się budowlańcy budujący drogę :lol:
Facet ogląda, klęka, stuka, puka i na koniec stwierdza, że "dobra, może pani jechać".
Uff, jak mi ulżyło :P
Nic mu się nie stało, tzn. jego autku.
Mojemu też właściwie nic, oprócz małego zadrapania.
Ależ to było okropnie niemiłe uczucie, kurde muszę bardziej uważać :oops: :?
W każdym razie taki początek tygodnia w ogóle mi się nie podoba :?
hieheihiehie widze ze nawet na naszym forum temat mundialu jest poruszany :D
moze by tak założyc oddzielny temat pt. "mundial i dieta" :mrgreen:
ale to ze Brasil odpadła to jest straszne :( wogóle juz nie mam komu kibicować bo pewnie Niemcy wygrają :/ a to Brazylia miala byc mistrzem, jejku nawet nie jestm sobie w stanie wyobrazic co musieli czuc ci brazylijscy piłkarze kiedy usłyszeli gwizdek konczący mecz :shock:
Ninti, Brazylia grała jednak słabo, sama przyznaj :)
Nie należała im się wygrana, bo Francuzi byli po prostu lepsi.
Za samą nazwę: Brazylia mistrzostwa się nie dostaje :wink:
A ja myślę, że mistrzem będzie Francja :D
No dobrze, emocje po porannym, wielce nieprzyjemnym zdarzeniu już opadły :P
Na śniadanko zjadłam owsiankę morelową, teraz idę zrobić sobie kawusię.
Plany na "po pracy" mam żadne, muszę zatankować autko i do domciu na rowerek :D
Mąż pracuje w tym tygodniu popołudniu, więc po powrocie do domku będę w nim sama do jakiejś 20.30.
Popedałuję i posprzątam albo na odwrót.
W każdym razie sprzątanie mnie dzisiaj nie ominie :wink:
Jutro z samego rana muszę się zgłosić do Poradni Medycyny Pracy zrobić badania okresowe.
A w ogóle to jestem wściekła, bo do swojej lekarki pierwszego kontaktu nie mogę się dostać a muszę, bo w lipcu przypada kolejne sprawdzanie poziomu TSH, będę wkrótce potrzebować receptę na Letrox a do "głupiego" internisty się dostać nie mogę :evil: :twisted:
Będę musiała chyba zmienić tę lekarkę na inną, bardziej dostępną, bo wiem, że są takie.
I jak sobie pomyślę, że raz na 3 m-ce czeka mnie taki cyrk z dostaniem się do lekarza, to robi mi się słabo :? :twisted:
Do planów popłudniowych muszę jeszcze dodać wizytę u Zarządcy naszego domu, baran jeden miał wystawić zaświadczenie i rano tego nie zrobił.
Mąż poszedł i było niegotowe, więc muszę iść ja.
to troszke spraw na glowie masz. ale co tam,najwazniejsze,ze odchudznko idzie tak swietnie!!!!:*********** Gratuluje pieknej postawy na imieninach mamy,no i tej wagi po:) to chyba wniosek,ze musisz sobie czesciej pozwalac na ciasto i inne male odstepstwa od diety;)
Ps. jak robisz ta owsianke morelowa?:) To juz taka jakas kupna owsianka o tym smaku czy sama jakos ja robisz?:) Smacznie brzmi:)
Kasia - to mialas szczescie z tym autem. Ja w marcu - dokladnie w dzien kobiet, siedze sobie w domu, a tu policja puka!!! :shock: I mi mowia, ze ja dzisiaj (wtedy, tzn 8 marca) bylam na takim i siakim parkingu i zarysowalam jakies auto i UCIEKLAM!!!! :shock:
....na poczatku myslalam, ze to jakis zart, ale to wcale zart nie byl :? Ze niby kogos lekko rysnelam podczas wyjezdzania (ALE JA NIC O TYM NIE WIEM!) i skoro odjechalam, to jest ucieczka z miejsca wypadku :shock: :shock: :shock:
Oddalam sprawe do prawnika i ciagnie sie do dzisiaj - wlasnie mialam u niego dzis spotkanie i mowi, ze to jest taki drobiazg, ze sad sie w ogole nie chce tym zajmowac, no ale jakos rozwiazac to trzeba :?
w ogole mam dzis malo fajny dzien :?
Nic to! Nos do gory i dalej do przodu!