-
Podstolina, nie znam Cie i nie chce sie wyklocac, ale czasem sa takie sytuacje, ze radzenie sobie z nimi samemu wcale do niczego dobrego nie prowadzi. Bycie silna na sile i wbrew wszystkiemu to wg mnie zaden heroizm. Sa w zyciu takie sytacje, kiedy wlasnie czlowiek zasluguje na to, zeby skupic sie tylko na sobie i troche sobie ze swoim smutkiem i problemem. Ma prawo sie podlamac i sie w tym podlamaniu zatracic. A jak juz jest gotowy wyjsc do ludzi i szukac pomocy u terapeuty, to tylko chwala mu za to. Jasne, ze jest grupa ludzi, ktora uwaza, ze nalezy twardym byc, nie miekkim, ale ja uwazam,z e to na dluzsza mete cholernie meczace i obciazajace dla psychiki, taka zelazna osobowosc.
A jak czasem na czlowieka spadnie duzo problemow, to wrecz (wedlug mnie) nalezy 'byc slabym' (zle okreslenie, nalezy sie na czyims ramieniu wyplakac, u kogos z boku poszukac pomocy. To w moim doczuciu zdrowsze niz branie sie w garsc, chocby sie walilo i palilo.
-
-
Kasieńko...
Mam nadzieję że humorek już lepszy...
Pamiętaj skarbie że nas masz, i my tu już sobie zawsze będziemy
Posyłam moc ciepełka (mimo że mi kurczaczek, tak strasznie zimno no) to dla Ciebie dużo wykrzesałam
-
Podpisuje sie pod slowami Ziutki. LUDZKIE jest plakac i pokazywac emocje - dzieki temu czlowiek nie wariuje.
Kasia, sciskam.........
-
http://i175.photobucket.com/albums/w...tion1KAREN.gif
Kasiu kochana, przytulam :)
bardzo dobry pomysł z tą terapeutką, nawet jeśli to miałoby być tylko raz na jakiś czas, myślę że powinnaś spróbować... W kłopotach, najgorsze co może być, to zamknąć się w czterech ścianach samemu ze sobą. A rozmowa z kimś takim napewno nie zaszkodzi.
Całuję mocno, mocno...
-
Hejka Kasiu :P
nie wiem o co chodzi w Twoim zyciu i jakie na Ciebie Kasiu spadly klopoty
mogę doradzić Ci tylko jedno ...idź do specjalisty , bo jezeli dopadla Cię deprecha to nawet najlepszy przyjaciel nie jest w stanie Ci pomóc ...o pomocy samej sobie wogole nie ma już mowy ...tylko leczenie pod kontrolą moze ustabilizować sytuację .
Wiem o czym mowię, gdyż moja kolezanka leczy się już od kilku lat na depresję , ktora dopadła ją po chorobie dzieciaczka. Kiedy dziecko wyszlo już z białaczki i nareszcie było bezpieczne , jej psychika rozpadla się na tysiace drobnych nieszczęść jak rozbite naczynie z durlexu :cry: :cry: :cry: naczynie, ktore twarde jak skała codziennie przyjmuje milion uderzeń, aby w koncu rozpaść się na tysiące drobinek :cry:
Teraz kolezanka cały czas jest pod kontrolą lekarza i kiedy zbliża się niebezpieczny dla niej okres, dostaje lekarstwa, dzięki ktorym funkcjonuje zupełnie normalnie .
Kasiu :P przesylam Ci buziaki :P nie daj się i spróbuj sobie pomóc
-
-
KASIU MOZE NIE ROZWIAZE TO TWOICH PROBLEMOW ALE NAPEWNO POPRAWI HUMOR. PROSZĘ ....DLA CIEBIE. OCZYWIŚCIE OD GRYCANA :)
http://washitaka.stay.jp/image/070807grycanicecream.jpg
-
Ja też tulę ciepło i myślami jestem cały czas z Tobą
-