-
Ojojoj. Ja wczoraj wytrwałam tylko do końca pierwszej, bezbramkowej połowy i poszłam spać w niewiedzy. Dziś widzę, że jak zawsze moi faworyci przegrali :lol: Byłam za Anglią, to wygrała Portugalia, byłam za Portugalią to wygrała Francja, a teraz Niemcy. Cóż za przypadek :lol:
-
Kasiu,
ja mimo braku urlopu tez sobie solidnie pospałam. Przecioez mam weekend.
Przemyślałam sprawę paseczków, poszłam do apteki i kupiłam zestaw promocyjny CLA+chrom :D
Węglowodanów i tak jem ociupinkę, bo od czasu do czasu kromkę razowego chleba, albo trochę ziemniaków.
Zobaczę jak na mnie CLA podziała, a paseczki kupię jak na prawdę waga będzie dalej stała.
miłej niedzieli
-
ŻYCZĘ SUPER DIETKOWANIA I SAMYCH PRZYJEMNOŚCI.
U MNIE NA WĄTKU WKLEIŁAM FAJNĄ LEKTURKIE GODNĄ POCZYTANIA .
JEST W NIEJ SPORE UKIERUNKOWANIE NAS WSZYSTKICH W DIETKOWANIU I OSIĄGNIĘCIU SUKCESÓW.
ZAPRASZAM NA WĄTEK I POZDRAWIAM SERDECZNIE
http://gloubiweb.free.fr/gifsA7/nature159.gif
-
WITAJCIE WIECZOROWĄ PORĄ! :D
Moje wizyty na forum w trakcie urlopu będą miały miejsce głównie wieczorami :lol: :D
Dzisiaj niestety praktycznie cały dzień leżałam bezwładna, bez sił, bez życia :(
Jedyne moje wyjście dzisiaj z domu odbyło się o godz. 11 do apteki po Allertec i wapno musujące.
W nocy wyskoczyła mi na plecach i brzuchu pokrzywka :( Czasami tak mam, ale nie wiadomo dlaczego.
To się nazywa pokrzywka idiopatyczna, czyli o nieustalonej etiologii (pochodzeniu).
Skóra robi się czerwona, wyskakują na niej takie rozlewiska swędzących plamo-bąbli, tak jakby skóra została wychłostana pokrzywą.
Swędzi, piecze a jeszcze w taki upał to prawdziwa męczarnia i ból. Jeśli pokrzywka jest rozległa, to opadam z sił.
Już dawno nie czułam się tak słaba.
Wzięłam już 2 Allerteki (a można tylko jeden), piję wapno, ale ulga niewielka :( :cry:
Hmm, zastanawiam się, jak ja będę dzisiaj jeździć na rowerku? bo:
- nie mam siły
- spocę się a wtedy świąd i bąble mnie chyba zabiją :lol: :wink:
Spróbuję, jeśli nie dam rady, to dzisiejszy dzień potraktuję ulgowo i pojeżdżę symbolicznie.
Przepraszam, że tak marudzę, ale kto nigdy nie miał pokrzywki, i to w taki upał, to nie zrozumie, a kto miał, ten wie, co to za koszmar :? :(
Mam nadzieję, że do jutra mi przejdzie, bo ostatnia noc to była prawdziwa masakra, drapałam się przez sen, budziłam się co 1/2 godziny....
Brrrr....
-
ujjj Kasia...... :? :? :? Moze by ci jakies zimne oklady ukoily bol ?
jeden dzien bez pedalowania - zadna strata. Mysl lepiej teraz o tym, co wazniejsze!
Trzymaj sie!
-
Kurza d**a, no i Włosi wygrali!
A tak kibicowałam Francji!!!!
Jestem wielce niepocieszona, mecz był wprawdzie dość wyrównany, ale według mnie Francuzi byli minimalnie lepsi.
Wielka szkoda! :(
SQUADRA AZZURRA MISTRZAMI ŚWIATA!
-
Kasiaaa - ja tez Zabojadom, ale Zidan zrobil taka plame, ze mi nie szkoda!
-
No niestety Zidane się nie popisał, ale swoją drogą ciekawe co mu też takiego musiał powiedzieć Materazzi, że Zizou nie wytrzymał i walnął go z główki :roll: :shock: :?
Ja go absolutnie nie usprawiedliwiam, ale Zidane to bardzo spokojny piłkarz a Włosi słyną od lat z takich niby niewinnych docinków, które wyprowadzają przeciwnika z równowagi.
No dobra, Włosi są mistrzami i tyle :!:
O rany, jak zwykle mi szkoda, że Mundial się już skończył:(
A następny w dalekiej RPA, więc znowu będą przesunięcia czasowe...
Pamiętam, jak byłam w liceum i były mistrzostwa w Meksyku i mecze o trzeciej w nocy.
Chodziłam do szkoły nieprzytomna :lol:
A ja mimo paskudnego samopoczucia jednak pedałowałam i to normalnie, aż się sama sobie dziwię, bo kiedyś nawet jak się czułam świetnie, to mnie jakoś nie ciągnęło do ruchu a teraz proszę, jeździłam :!:
:arrow: spaliłam 711 kcal
:arrow: przejechałam 31,24 km
:arrow: jeździłam 63 min. 55 sek. :D
Czyż nie jestem dzielna :?: :lol: :D
A w nagrodę zjadłam Zappa, ale to tylko 84 kcal, więc absolutnie nie mam żadnych wyrzutów sumienia, mało tego, to nie był mój ostatni lód w życiu :wink: :lol: :lol:
-
Kasiu, ja tez trzymalam za Francja, grali nie zle, Zidane jest sobie sam winien, ostatni jego mecz a on takie jaja odwala, no ale za glupote zaplacic trzeba :wink: :wink:
Wlosi mistrzami- zasluzenie- moim zdaniem, caly final to piekny mecz i musze powiedziec, ze troszke jest mi smutno ze to juz koniec :( :( :( ale za dwa lata ME i trzymamy kciuki ponownie za POLSKE!!!!!!!!!!!!!!!!
A Weiderka to dopiero w dogrywce wycisnelam :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dobranoc i do nastepnego kochana urlopowiczko :wink: :wink: :lol: :lol:
-
a ja kibicowalam Wlochom;P i ku mojej radosci mecz potoczyl sie jak sie potoczyl,choc trzeba pochwalic obi strony:)
Kasiu,a moze to jakies uczulenie?