Kasiu,
ładnie sobie pojeździałaś :shock:
Teraz to już koniecznie dawaj te nogi. :wink:
Wersja do druku
Kasiu,
ładnie sobie pojeździałaś :shock:
Teraz to już koniecznie dawaj te nogi. :wink:
WITAJ KASIEŃKO!!! TAAAKK!!! KONIEC WAKACJI A I DZIECI MOJE POSZŁY DO SZKOŁY I PRZEDSZKOLA MYŚLAŁAM ZE BĘDZIE GORZEJ ALE... JAST OK.OCZYWIŚCIE DZIĘKUJE ZA ODWIEDZINY U MNIE POCHWALE SIĘ ŻE NIE PRZYTYŁAM NA WAKACJACH A TO JAK NA MNIE WYCZYN!!!TERAZ TO DO GALOPU BO CHCIALABYM MIEĆ TE 5KG MNIEJ DO SYLWESTRA UDA SIE??? PEWNIE ŻE SIE UDA :P ALE JA TAK KLIKAM A TU PROSZE PROSZE KASIEŃKA ROWERZYSTKA !!!!HEH ALE SIĘ NAPEDAŁOWALAŚ :) :) :) :) GRATULUJE WYTRWAŁOŚCI I KONSEKWENCJI ŻYCZE MILEGO WIECZORKU POZDRAWIAM
Dobry wieczór :D
Właśnie zeszłam z rowerka:
:arrow: 36,55 km
:arrow: 832 kcal
:arrow: 66 min. 45 sek. :P
Pedałowanie więc w normie, zapisuję przejechane kilometry również w notesiku, łatwiej mi będzie je co miesiąc podliczyć, bo cofanie się w pamiętniku zajmuje jednak sporo czasu :D
Zosiu, za aleję sław dziękuję, kochana jesteś i masz bardzo ciekawe pomysły, muszę z uznaniem przyznać :lol:
Emilko, może uda mi zrobić kilka fotek moich goleni, to wkleję :P
Sylwia, jak miło, że znowu jesteś!!! Mam nadzieję, że teraz już częściej będziesz zaglądać na forum :D
Świetnie, że nie przytyłaś, bo na wakacjach o to wcale nie trudno :P
A ja po pracy wstawiłam pranie, sprzątnęłam troszkę, przygotowałam obiad - chłopaki zjadły po schaboszczaku z ziemniaczkami i warzywami z patelni a ja kotleta rybnego z surówką z białej kapustki, jabłka, kilku kropel oliwy :D Kotlet rybny kupny, ale z pewnego źródła, zawsze tego samego sklepu, jest przepyszny i czasami go kupuję.
Odgrzewam w mikrofalówce, żeby zaoszczędzić kalorie.
Potem wstawiłam do piekarnika szynkę zamarynowaną po staropolsku, przed chwilą się upiekła, jak wystygnie, pokroję ją w plastry i będzie na jutro i na pojutrze :P
Jutro będzie z kaszą gryczaną i duszonymi grzybkami, które przywiezie mi mama :D
Mam też zdjęcia z sobotniej imprezy, jak je trochę zmniejszę, to umieszczę, oczywiście jeśli chcecie :D
Muszę się przyznać, że trochę mi dzisiaj odbiło: 2 rzędy gorzkiej czekolady, 3 łyżeczki czekolady do smarowania Terravita (to syna), 2 kawałeczki Milki....
No cóż, stało się i się nie odstanie :oops:
Jakieś strasznie parcie miałam na czekoladę :wink: Najgorsze, że bardzo późno ją zjadłam, część wieczorem a część przed chwilą :?
To się już więcej nie powtórzy, widocznie organizm tego potrzebował, bo wcześniej nie miałam takich "pomysłów", no przynajmniej ich tak zapamiętale nie realizowałam :D
Dzisiaj jestem strasznie wzdęta, brzuch jakiś taki duży, wystający, woda chyba mi się zebrała, bo mimo, że nie mam @, to jednak gospodarka hormonami kobiecymi odbywa się u mnie prawidłowo, więc być może jestem teraz na etapie @ i stąd te wybryki :?
Dobrej nocy!
Kasiu, na codzień odpracowujesz nadprogramowo ekscesy więc czekoladą się nie martw. Byleby ci to w nawyk nie wyszło. Ale znając ciebie, o nic się nie martwię! ;)
A o Aleji mówiłam całkiem poważnie. Możnaby robić jakąś ankietę, w której zgłasza się kandydatów itd ;)
Kasia....no to teraz bedziemy na Tobie sprawdzac, czy prawdziwa jest teoria, ze po szalenstwie waga spada (juz dziesiatki postow tutejszych to potwierdza) :lol: :lol: :lol:
Wiesz......ja to generalnie nie przepadam za slodyczami, ale ostatnio tez odczuwam brak i doskonale rozumiem co sie u Ciebie wydarzylo :) :wink: Sama dzisiaj sie prawie poslinilam jak w kawiarni do kawy dostalam taka luksusowa czekoladke z prawdziwej wloskiej czekoladziarni.....sam wyglad powalal na kolana, a o smaku to wole nawet nie myslec.....no i nawet nie zdazylam, bo Andy odrazu mi ja zjadl :lol: :lol: :lol: :lol:
Podejrzewam, ze bedziesz teraz na dlugo miala spokoj :lol: :lol: :lol: :lol: I NIECH CI TO NA ZDROWIE WYJDZIE KASIA :D :D :D
kasiu! co do czekolady to się nie martw --potrzebowałaś magnezu i tyle! twój organizm musiał cię zmusić do zjedzenia czekolady! na pewno to od razu wyjeździsz :wink:
a tą rybką i szynką to mi smaka tak zrobiłaś że aż mi ślinka pociekła...dziś chyba sobie taką rybkę kupię...ale może dostanę pangę to sobie zrobię w folii :wink:
a tagotta ma rację...już wiele dziewczyn pisało że mimo jedzenia większego waga spadła!
pozdrawiam :lol:
Dzień dobry!
Z wczorajszej czekolady czuję się rozgrzeszona :wink:
Było, minęło, strawiło się :lol:
Tak sobie myślę, ze skoro mięśni mam coraz więcej, to one przecież więcej spalają, więcej paliwa potrzebują, więc czekolada nie powinna pójść mi w biodra.
A jedzenie czekolady w nawyk na pewno mi nie wejdzie, za stara jestem na takie numery :lol:
Od dwóch dni używam tego kremu na noc OLAY, co to go dostałam za puste opakowanie innego i jestem bardzo zadowolona!
Trudno jest mi dobrać krem do twarzy, bo większość mnie uczula, powoduje pieczenie i czerwienienie skóry, więc i do tego podeszłam bardzo ostrożnie a tu proszę, taka miła niespodzianka!
Dzisiaj po pracy podjadę do Championa (kasza gryczana mi się skończyła i warzywa na patelnię też, i zupę muszę jakąś chłopakom spreparować, bo bardzo lubią itd. itp.) i do Rossmanna, bo promocja jest na Skrzypovitę (zamiast 19 zł kosztuje 15 zł i jeszcze herbatki Vitaxu są tańsze)...
Po powrocię pokroję szynkę po staropolsku, podam ją z grzybami, które za jakąś godzinę ma mi przywieźć mamusia.
Ja też trochę zjem :D
Potem będzie rower, jak codzień, a potem mecz Polska-Serbia i Czarnogóra, no cóż idzie im fatalnie, ale prawdziwy kibic jest ze swoją drużyną do końca! :D Będę więc oglądać.
Dziewczynki, życzę Wam miłego dnia!
Kasia :lol: :lol: najważniejsze, że czekoladka zjedzona była ze smakiem :lol: Raz jeden, kiedyś... każdemu się należy :lol: :lol: :lol: :lol:
Przy takiej ilosci pedalowania - ta czekolada sama znikła!