No nie, w rozmiarze 38 póki co, ale mierzyłam podobną, tyle że białą, w rozmiarze 36 i ku mojemu zaskoczeniu ... też była dobra, ale to czysty przypadek :lol:
Wersja do druku
No nie, w rozmiarze 38 póki co, ale mierzyłam podobną, tyle że białą, w rozmiarze 36 i ku mojemu zaskoczeniu ... też była dobra, ale to czysty przypadek :lol:
Zmykam z forum, do jutra!
sliczny zakup:) nalezala ci sie nagroda za takie piekne dietkowanie:)Dzisiaj tez jak zawsze pieknie:) Jestes dla mnie wzorem:)) Przyjemnych snow:)
wpadam życzyć udanego dnia i chłodnego wieczorka przy komputerku na forum :lol:
http://thumb.shutterstock.com/photos...21175093,1.jpg
Witaj Kasieńko!!!
Cieszę się że pokrzywka schodzi ;) .
Co do zakupu spódniczki to mam taka sama kupiłam miesiąc temu nr 34!
W 36 też weszłam ale nie leżała ładnie.
Jestem zaskoczona ze wolałas kupić wiekszą niż mniejsza....
Mniejsza u mnie zawsze lepiej działa na odchudzanie.
Ja faktycznie jem wszystko:słodycze, owoce, obiad i ważę sie raz w tyg.
Dzis waga pokazała 58,5więc chyba nie jest źle przy moim jedzeniu.
Opalenizna schodzi bo brak czasu na plażę.
A tak to ok.
Pozdrawiam
38..36.. 34 jak dla mnie te liczby to jeszcze kosmos :( .. znaczy moze bluzka 38 to juz na mnie pasuje ale spodnie czy spódnica .. nie ma mowy buu.
Ale z tymi rozmiarami to naprawde różniaście bywa :roll:
Ninti - ze mna jest tak samo :? Kupilam sobie ostatnio tunike 38. Fakt - wchodze w nia, ale na biodrach jeszcze minimalnie "siedzi". Ale o spodniach czy spodnicy w tym rozmiarze to narazie nie mam co marzyc :lol:
Tymbardziej KASIA gratuluje....no a jak juz weszlas w ten 36 (takich "przypadkow" - z Twoja zacietoscia - bedzie coraz wiecej :) ) to jest sie z czego cieszyc!
Hej Dziewczynki, ja tylko na sekundkę zameldować się, że żyję, choć za oknem prawdziwa dżungla, no przynajmniej jeśli chodzi o pogodę :lol: :lol:
Parno, duszno, gooorącoooooo :!: :!:
Żadnych ruchów powietrza :shock: żadnego przeciągu :shock:
Byłam na krótkim spacerze, ale pot ściekał mi po plecach, więc wróciłam do domu, do klimatyzowanego pokoju, w którym na szczęście stoi i komputer :D :P
Kupiłam czereśnie, maliny, melon się chłodzi, a na obiad przygotowuję polędwiczkę wieprzową z sosem Francuskim z Białym Winem Knorra, to ich ostatnia nowość :P
Zmykam, do wieczorka :P
Jakby coś to ostrzegam przed Sosem Francuskim z Białym Winem Knorra, OHYDA!
Nie jesteśmy wybredni, ale ten sos to jakaś porażka: mdły, bez smaku, okropny!
Wprawdzie każdy ma swój gust, ale dla mnie ten sos jest po prostu obrzydliwy :?
Właśnie zadzwoniłam do syncia z pytaniem, czy już jadą, a on mi mówi, że są już 25 km od Warszawy, tak więc .... żegnaj spokoju :D :D Dziecię wraca :D
Już wczoraj mówił, że przez 2 tygodnie odcięty od internetu, zupełnie nie wie, co się dzieje na forach, które odwiedza :lol:
Pewne jest więc to, że jak wróci to się dossie do kompa i nie wiem, czy się dzisiaj da odessać :lol: :lol:
Przede mną jeszcze pedałowanie, ale zacznę, jak Tomek wróci, bo nie chcę przerywać jazdy :P
Hmm, może uda mi się jeszcze dzisiaj dostać do komputera :lol: :lol:
No Kasia - "zegnaj wolnosc" :lol: :lol: :lol: Ale przynajmniej bedzie weselej w domu, nie?
Ja mam 29 lat, ale jeszcze zadnych dzieci "na koncie", mimo to jak pojade do mojej siostry, ktora ma dwojke, to dopiero czuje sie jak w prawdziwym domu :) U nas zawsze taki spokoj, tylko kot bubek czasem lata po scianach :lol: :lol: :lol: