Kasiu, wcale się nie dziwię, że zupa smakowała. Cukiniowa to jedna z ulubionych zup i mojego męża
Wersja do druku
Kasiu, wcale się nie dziwię, że zupa smakowała. Cukiniowa to jedna z ulubionych zup i mojego męża
Witam!
Obudziły mnie dzisiaj o 6.30 tak potworne hałasy, dudnienie, walenie, łomoty, takie, że nawet stoppery, w których śpię czasami, nie pomogły :twisted:
W moim budynku trwa remont dachu, ale żeby aż tak walić? Aż się łóżko trzęsło :evil:
Usnęłam po 2 w nocy, więc pobudka o 6.30. do miłych nie należy. W ogóle nie mogłam potem usnąć. W końcu się udało, ale wstałam dopiero o 11 :roll: :roll:
Jestem już po śniadanku: musli z Jogobellą light wiśniową (mój ulubiony smak).
I "odkryłam" bardzo dobre i w sumie zawierające mało kalorii musli.
Ma 334 kcal w 100 g, więc jak na musli to mało.
I jest pyszne: zawiera rodzynki, figi, brzoskwinie, jabłka, daktyle, śliwki, płatki owsiane, pszenne, jęczmienne, kukurydziane, ziarno słonecznika i migdały.
Kupione w Rossmannie, 750 g za 11 zł, więc najtańsze nie jest, ale to duża paka.
Pycha!
Trochę się stiuninguję :lol: i wio na spacer. Pójdziemy sprawdzić ceny bowlingu, może są jakieś wakacyjne zniżki?
Życzę Wam wspaniałego dnia!
Już po spacerze, w słońcu jest potwornie gorąco!
Strużka potu ciekła mi po plecach, w parku jedynie można znaleźć trochę wytchnienia, na ławeczce w cieniu.
Uff, gorrąccooo!!!
Klima włączona, więc w pokoju cudownie.
Jutro niestety na 13.00 wizyta w poradni rehabilitacyjnej syna.
Musimy się zgłosić po kolejne skierowanie na ćwiczenia i zabiegi.
Syn zły, że w wakacje też tam musi chodzić, ale co ja na to poradzę?
Lekarz wyraźnie i dobitnie podkreślił, że w tym schorzeniu nie ma żadnych wakacji.
Jutro więc da skierowanie pewnie na kolejnych 7-8 sesji i będzie syn musiał jeździć znowu na ćwiczenia.
Dzisiaj na obiad będę wcinać paróweczki Fitness z sałatką z pomidorków i cebuli a chłopaki będą jeść naleśniki z serem a na jutro nasmażę im pangi, już się rozmraża.
Ceny bowlingu i bilarda sprawdzone, oczywiście najtaniej jest od poniedziałku do czwartku do 18.00, więc może wybierzemy się wszyscy w poniedziałek.
Zmykam, bo jeszcze chcę do 17.00 zaliczyć rowerek :D
Kasiu,
no wygląda na to, że nabiegałaś sie niesamowicie dzisiaj.
A teraz pewnie dzielnie pedałujesz. I dobrze. Bierzesz jeszcze CLA?
Do kiedy zamierzasz barać?
Ja ze swoimi ćwiczeniami muszę poczekać aż sie wieczorek zrobi, żeby nie popłynąc w moim nie-klimatyzowanym pokoju.
miłego popołudnia :D
Kasiu, jak powiedziałaś na początku o urlopie spędzanym w mieście to aż mi się przykro zrobiło. Ale teraz widzę, że można go tak zaplanować by na prawdę odpocząć i dobrze się bawić! Mnie po wtorkowym orbitrekowaniu zakwasy złapały :)
Kasia - widze, ze u Ciebie podobnie jak u mnie - remont w srodku lata i to borowanie od rana :?
mi sie juz chce w jakies polnocne kraje pojechac, zeby troche zimniej bylo :? Kasia - ile jeszcze urlopu masz?
Oj tak, nabiegałam się trochę :D
Emilko, CLA wciąż łykam i planuję łykać jeszcze przynajmniej przez miesiąc.
Zosiu, zakwasy miną, a co Twoje to Twoje, ważne, że się ruszasz.
Pedałowanie już było:
:arrow: spaliłam 743 kcal
:arrow: przejechałam 32,63 km
:arrow: jeździłam 65 min. 30 sek.
Tagotto, mam jeszcze cały przyszły tydzień 8)
Do pracy wracam 31 lipca 8)
A podróż na północ, do Laponii na przykład, popieram w całej rozciągłości :!: :lol: :lol:
WITAM SERDECZNIE . :P
STRASZNIE DUŻO JEŻDZISZ NA ROWERKU I SPORO SPALASZ.
GRATULACJE ŻE WYTRZYMUJESZ W TAKĄ GORĄCZKIE. :P
ŻYCZĘ SUPER DIETKOWANIA :lol: SAMYCH SUKCESÓW. :P
PRZESYŁAM BUZIACZKI. :P
http://gloubiweb.free.fr/gifsA7/nature159.gif
Łeeeee...Kasia - to wykorzystaj ten tydzien najlepiej jak mozna :D
A z tym pedalowaniem to rzeczywiscie jestes Kasia "POWER GIRL" :wink: Juz nie raz to mowilam, ale tym razem - przy takich rekordowych upalach - nawet sobie nie potrafie wyobrazic jak mozna byc tak wytrwalym :) Gratulacje!
Ja czekam, az zapadnie noc (bedzie chlodniej ) i idziemy na dluuuuugi spacer marszem :lol:
Tagotto, ja jestem taka wytrwała, bo jeżdżę w klimatyzowanym pokoju, więc w sumie tak naprawdę bardzo się nie poświęcam, ale podoba mi się to "POWER GIRL" :lol: :lol:
Życzę miłego nocnego spacerowania :P
Ach, jak ten urlop szybko mi ucieka, ale co się wyśpię, to moje!
Ciekawa jestem, czy jutro rano też tak będą grzmocić ten dach???? :evil:
W przyszłym roku postanowiłam jednak wyjechać, będzie to najprawdopodobniej Egipt, a jak nie Egipt, to co innego, ale wyjazd będzie na pewno :P
Mam nadzieję, że w tym rejonie się jednak trochę uspokoi.
Dietkowo dzisiaj OK.
Na obiad zjadłam miseczkę zupy z cukinii, a na kolację 4 małe paróweczki Fitness z dużym pomidorkiem i cebulką.
W międzyczasie podjadałam czereśnie, były niesamowicie słodkie, wolę ciemne, ale te były aż za słodkie.
Chłopakom nasmażyłam całą patelnię pangi.
Na jutro poza pangą planuję chłodnik sokólski z jajeczkiem, o!