Szkoda że ja nie z Warszawy.
Chętnie bym się zamieniła z Tobą.
Bo mnie w domu czeka odkurzanie i pranie ręczne.
Może pomożesz?
Wersja do druku
Szkoda że ja nie z Warszawy.
Chętnie bym się zamieniła z Tobą.
Bo mnie w domu czeka odkurzanie i pranie ręczne.
Może pomożesz?
Kasiu, już bym chyba wolała prać i odkurzać :wink: :lol: :lol: naprawdę :lol:
Oskubana :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Co Ty! W Gdansku jest ladniej :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
(zaraz mnie Warszawianki zatluka :lol: :lol: :lol: :lol: )
Tagosiu ja wiem że Gdańsk ładniejszy :wink: ale gdybym miała kilka piątków na darmowe sesje nauki spania to mogłabym sie zamienić :lol: Ale Kasia woli podobno sprzątanie niż terapię :? ciekawe...
Ja rok temu jak chodziłam na spotkanie ludzi co mają dzieci autystyczne i ze schizofrenią to były dla mnie bardzo pomocne. Teraz mi ich brakuje ale ja nie zaliczam się do takiego przypadku. A wiem że to nie tylko takim ludziom się przyda tylko wszystkim bo kto wie co będzie i spotka w przyszłości....
Więc Kasia z grzeczności woli sprzątać :lol:
Gosia, morze uwielbiam, zazdroszczę Kasi, że ma do niego tak blisko, ale wiesz ... lubię moje miasto, może dlatego, że mieszkam na starym zielonym Mokotowie, gdzie wciąż są miejsca w których czuć tę przedwojenną Warszawę..... parki, niska zabudowa, ładne wille, blisko Łazienki Królewskie .....
Ja się niestety przywiązuję do miejsca :roll: :roll: :roll: :roll:
Kasiu, ja tak do końca to nie wiem, czy te warsztaty są darmowe, właśnie wysłałam maila do lekarza prowadzącego, żeby mnie oświecił w tej materii :roll: :wink: :lol: :lol:
Ja tam sprzatać nie lubię, ręcznie nie piorę.
Ciuchów do ręcznego i suchego prania unikam, a jeszcze gniotę je w ręku w sklepie na chama.... bo prasowanie też wróg :D
Mnie by się przydały darmowe warsztaty pozytywnego myślenia i asertywności.... no i takie, po których mózg przestanie być gruby....
Tagoś, nie zabiję Cię.... Warszawa brzydka jest, pomieszane style, klimatu brak. zresztą, ja w ogóle miasta nie lubię
Warszawa da sie lubic :wink: :wink: :wink: Pewnie! W kazdym miejscu na swiecie mozna znalezc swoja zielona wyspe. :D To jest wazne :) :) :) :) Zreszta...o gustach sie nie dyskutuje i nudne by bylo, gdyby kazdy lubil to samo :D :D Ja np wole glany niz........ :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Gdyby kazdy lubił to samo :shock: jezuuuuuuuuuuuu :shock: nie oddam mojego męża :twisted: :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasia to szybko do nich napisałaś?!
Nie ma co, dziś ma wychodne i nie wie czy z pełnym czy pustym portfelem :lol: .
JA też się przywiązuję do miejsca i nie wyprowadzę się z Gdańska!!!
Waszko - ja mam większość ciuchów co ręcznie się pierze.
Mój brat to nawet dżinsy ręcznie pierze!
Taki pedant!
On to firmowe, drogie i muszą być zadbane - jego gatka.
A moje to nawet z bazarku mogą być ale też prane ręcznie i płukane w płynie.
Ja to pranie w pralce robię raz a może dwa razy w miesiącu :lol:
Oć jaka oszczędna jestem...
Waszko a co z tym mężem? Mojego mogę pożyczyć ale na krótko bo inczej to go wyeksmituję
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Waszko, a ja lubię okolicę w której mieszkam :D po mieście jako takim mało się poruszam, może dlatego nie widzę jego brzydoty :lol:
Już kiedyś pisałam: jestem zwierzę miejskie :lol: :lol:
A ręcznie też nie piorę i bardzo mało prasuję :D :P
Jeśli chodzi o asertywność, to przez ponad rok chodziłam raz w tygodniu do dobrej psychoterapeutki, m.in. w tejże kwestii i wiele się nauczyłam :!: :P
Kasia, no w samą porę się zreflektowałam, prawda??? :lol: :lol: :lol:
Gosia, święte słowa! Jaki ten świat byłby nudny, gdyby żyli na nim tylko na przykład szczupli ludzie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: