-
Kasiu, ja na szybko z południa. Przeczytałam o waszych zmaganiach i jedyne co mogę powiedzieć, to że współczuje. Bo obawiałam się, że tak właśnie będzie. Sama mam 'wspaniałe' doświadczenia i z policją i z ubezpieczycielami i już nawet nie ma co strzępić na ten temat języka. Korzystaj jednak z ostatnich dni wolności, relaksuj się i baw dobrze!
-
Kasiu,
narzekaj ile chcesz, o ile Ci to pomaga.
pozdrawiam
-
Wpadam się przywitać, troszkę wcześniej niż zwykle :D
Psotulko, dziękuję za odwiedzinki!
Gosia, oj tak, bardzo lubię Senseo i bardzo Ci dziękuję za przepyszną kawkę :D
Tagotto, ano w poniedziałek stuknie mi 37 latek 8) Dziękuję za komplement, czuję się wciąż młodo, może dlatego wyglądam na mniej lat niż mam? :lol: To żart oczywiście.
Hmm, czasami jednak muszę sobie uświadamiać, że już niedaleko do 40-tki :wink:
Kasieńko, mnie też się "Dublerzy" niezbyt podobali a na "Piratów" idź koniecznie, naprawdę warto!
Zosiu, dziękuję! Postaram się wycisnąć z ostatnich dni wolności, ile się tylko da :P
Emilko, Tobie też dziękuję, że nie przeszkadza Ci to moje żalenie się i narzekanie.
Z Wami od razu lepiej człowiekowi na duszy!!!
Sprawca oczywiście wciąż nie reaguje na moje telefony i smsy, więc chyba muszę po prostu czekać na rozwój wypadków.
Później się jeszcze odezwę, bo teraz chłopakom spaghetti bolognese idę robić :D
-
Bolognese......mmmm.........a ja taka glodna .....ide tez cos upichcic!
Kasia - a ten caly "sprawca" daleko mieszka? Moze z bratem moglabys osobiscie go odwiedzic?
-
Kasiu,
spaghetti. A ja taka głodna jestem.
A mi tu jeszcze męzu zapowiedział, ze jak tylko wróci z pracy to sobie pizzę zamówi.
To będą tortury. całe szczęście została mi jeszzce woda, a może nawet na kakao się szarpne. A co mi tam jak szaleć to szaleć :wink:
Mam nadzieję, że tego sprawce grypa żołądkowa złapie, albo chociaz porządna biegunka, no w ostateczności może być zapalenie pęcherza :twisted:
-
Skusiłam się i ja na odrobinę spaghetti :D W ramach obiadu rzecz jasna :wink:
I pedałowałam oglądając "Historię przemocy" (A History of Violence) z Viggo Mortensenem, Edem Harrisem i Williamem Hurtem. Mocne kino. Takie jak lubię.
I dlatego też:
:arrow: spaliłam aż 851 kcal
:arrow: jeździłam 71 min. 57 sek.
:arrow: przejechałam 37,41 km :P
Tagotto, sprawca mieszka też w Warszawie, ale jak wiadomo W-wa to dość duże miasto, więc kategoriami tegoż miasta mieszka daleko od nas, ale nie aż tak, żeby w razie czego go nie odwiedzić.
Emilko, ja też mu tego życzę :evil:
I wiecie co?
Tak to jest, jak człowiek ma dobre serce.
Gdybym się zawzięła, to czekałabym na policję aż przyjedzie, ale ten chłopak tak bardzo prosił, żeby jednak obyło się bez policji, że zmęczona i zdenerwowana przystałam na te jego prośby.
Dzięki temu on uniknął wysokiego mandatu i punktów karnych a ja mam kłopoty.
Na drugi raz (mam nadzieję, że go nie będzie, ale gdyby był) będę czekać na policję, nie dam się żadnym prośbom.
Gdyby szczeniak dostał mandat i punkty karne, może by następnym razem uważał i nie wjeżdżał ludziom w samochody a tak to naprawi sobie motorek i dalej będzie fikał mając mnie i innych w d...ie :evil:
======================
A oto co dzisiaj zjadłam:
na śniadanie musli z Jogobellą light wiśniową
na spacerze Big Milka
garść czereśni
1/2 melona zielonego
małą miseczkę spaghetti po bolońsku
jogurt śliwkowy Activia
http://www.vangoghvodka.com/images/m...tcol_r1_c1.jpg
-
Kasienko!
Ja na chwileczke - przyszlam sie "pożegnac" .
Jutro wyjeżdzam na całe dwa tygodnie. :lol: :lol: :lol:
Troche w szoku poporodowym jestem :wink: , nie wierzę ze w poniedzialek nie musze isc do pracy, ale mysle ze tak koło wtorku zacznę wierzyc :D
Powodzenia życzę z ubezpieczycielem,
powodzenia w pracy po urlopie,
udanego dietkowania - podobaja mi sie Twoje nowe cele :D
ALE PRZEDE WSZYSTKIM WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI ZBLIZAJĄCYCH SIE URODZIN :D :D Niech wszystko układa Ci się tak jak tego sobie zyczysz.
pozdrawiam.
buzka i do "czytania" za ponad 2 tygodnie
-
Ewa, wspaniałego urlopowania Ci życzę!!!!!!!!!!!!!!!!
Zdrowego, spokojnego, cudownego wypoczynku!!!!
Ty nie możesz uwierzyć, że idziesz na urlop a ja nie mogę uwierzyć, że już mi się kończy :lol: :lol: :lol:
Bardzo dziękuję za życzenia :D
MIŁYCH WAKACJI EWUNIU!
-
Przed pójściem spać dodam jeszcze tylko, że waga drugi dzień z rzędu powiedziała do mnie rano: 59,6 kg :D
Czyżbym znowu straciłam małą kosteczkę smalczyku? :lol: :lol:
Dobranoc :D
-
Kasieńko widze że znikasz po mału ;) .
Ja jak narazie o diecie zapomniałam ale od jutra biorę się za siebie.
Codziennie jem2 jagodzianki, 2 bułeczki z czeko-dżemikiem i obiad jakiś kotlet i surówka.
Jem to do 17 a potem nic i waga odpukać pokazuje 57-59kg.
Wiem że tużo się waha ale wiesz czemu....
Jutro robię oczyszczanie organizmu czyli sama woda, galaretki i tabletki przeczyszczające.
A od pn wracam do jazdy na rowerku lub do nie jedzenia jagodzianek.
Jedno z dwóch muszę wybrać.
Wczoraj popadłam w komplekasy że jedna dziewczyna przymierzała sukienkę.
Była mego wzroztu ale połowa mniej mnie.
Wyglądała rewelacyjnie i ja też tak chcę!
Nie na dc narazie nie są inne wydatki i 60kg nie ma na liczniku.
Ale nie jedzenie pieczywa jagodzianke a jedzenie owoców to będzie lepsze.
Tak dziś postanawiam.
Ale miałam nerwy też i problemy dlatego tak se pozwoliłam.
Kiedyś to jadłam do 3 w nocy aby zapomnieć a teraz to mój oganizm sam odmawia.
Cokolwiek zjem po 18 to mnie mdli, brzuch duży mam.
To chyba go dobrze wyćwczyłam ;) a raczej przyzwyczaiłam ;).
Pozdrawiam i miłego weekendu