-
Witaj Kasieńko!
A ja już myslałam ze mnie nie lubisz :cry: a tu miła niespodzianka :lol: .
Wybaczam Ci zapracowana kobieto.
Ja w pracy mały młynek, w domku małe nerwy z lokatorem jednym - muszę to wyjasnić.
Wczoraj po pracy kolega zabrał mnie na spacer na 2 godziny - totalny relaks.
A dzis mam spotkanie z koleżanka po pracy bo ma problemy małżeńskie.
A ja mam robić za doradzce - siostre ( choc siostra nie jestem ) .
Kasieńko Ty na czarno a ja na brązowo tylko spodnie 3/4 dżinsowe niebieskie.
Faktycznie zrobiło się nieprzyjemnie ale co my chcemy, toć to październik.
Pozdrawiam i miłego dni.
PS - Kasieńko co to za surówka, daj przepis- prosze
-
No wlasnie, ja sie tez bije o przepis na pieknosc z surowki :wink: :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
Kasia - ja to uwielbiam czarny (z wiadomych powodow :lol: :lol: :lol: :lol: ) i caly czas tak chodze, a wczoraj zauwazylam, ze faceci sie ogladaja jak stuknieci i w sumie sie nie dziwie, bo wszystkie dziewuchy lataja teraz w takich ajkichs falbankach w groszki i getrach robionych na drutach, a tu nagle wyskakuje laska (to ja o sobie laska napisalam??? :shock: :shock: ) "woman in black" 8) 8) 8) 8) 8) To jakbysmy se tak Kasia dwie wyszly, to wszyscy leza 8) 8) 8) 8) 8) :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasia, z ogonem juz lepiej?
-
hehehe, kasiu mam nadzieję że wspomnę :wink:
aaa, co do pracy...to ja mam chwilkę wolnego a potem znow fale...listonosz, fakturki, brrr...sezon się zaczyna...eh...
buziaczki
-
czarny jest OK :lol: :D
szczegolnie, kiedy waga wskazuje tyle co u WAS dziewczyneczki :lol: :lol: kochane :lol:
miłego dzionka i wielu takich spojrzeń :lol:
buziaki H
-
Dziewczyny, ale mam roboty, znowu pilne tłumaczenie :?
Kasieńko, widzę, że teraz ty będziesz doradcą :wink: :D
Spacer miałaś bardzo relaksujący, pewnie tak bardzo, jak ja w sobotę :P
Życzę Ci, żeby z lokatorem się wszystko wyjaśniło :D
Miłego dzioneczka raz jeszcze :P
Tagosiu, ja to nawet stringi i cycnik mam czarny :lol: :lol:
Taka słabość :wink:
Tylko nie myślcie, że ta surówka piękności to jest "nie-wiem-jak-niesamowity-przepis" :D
Większość kobiet ją zna i chyba warto, jeśli nie codziennie, to od czasu do czasu ją zjeść...
3-4 łyżki płatków owsianych
1 łyżeczka miodu
kilka połówek orzechów włoskich (mogą być inne)
troszkę mleka lub jogurtu naturalnego
kilka kropel cytryny
1 jabłko
3-4 łyżki płatków owsianych zalewamy na noc 3 łyżkami wody niegazowanej, żeby spęczniały, pozostawiamy na godzinę a nawet na noc (ja zawsze przygotowywałam to wieczorem i zostawiałam na noc w lodówce).
Rano dodajemy mleko, miód, posiekane orzechy, cytrynę, utarte jabłko lub inne dostępne owoce.
Wszystko dokładnie mieszamy.
Surówka jest nietucząca, wpływa na poprawę cery, włosów i paznokci.
Smacznego i bądźmy piękne :D
Oczywiście surówkę tę można urozmaicać: dodać rodzynki, jakieś daktyle czy figi, morele albo banana (oczywiście w bardzo małych ilościach).
Proporcje też można sobie zmodyfikować, dla własnych potrzeb i upodobań.
Bardzo syci, na przynajmniej 4 godziny, rewelacyjna na śniadanie :D
Inna nazwa: Musli Birchnera, ale zanim poznałam tę nazwę niedawno, to już będąc nastolatką zajadałam się po prostu SURÓWKĄ PIĘKNOŚCI :P
Korni, Hindi, jeszcze raz wspaniałego dnia!!! :P
Spadowywuję pracować :?
-
Kasia :shock: Przypomniałaś mi o tej surówce :!:
Jako nastolatka dostałam od babci przepis, żeby mieć piękną cerę i włosy :!:
Jadła regularnie jakiś czas i poskutkowała :!:
No to dziś wieczorem montuję i biorę do pracy :wink: :wink: :wink:
-
Aga, bo to przepis bardzo stary i bardzo dobry! (nie to, że my jakieś stare, czy coś :lol: :lol:)
Najlepsze efekty daje regularne jedzenie, czyli codziennie, przez 3 tygodnie.
Ja pierwszy raz ją sobie zrobiłam, jak miałam chyba 13 czy 14 lat i wzięłam ją z takiej książeczki dla dziewczynek o dojrzewaniu, urodzie itd. :wink: :lol:
Czasami sobie do niej zaglądam, zwłaszcza do testów, jakie wtedy wypełniałam, jakie marzenia miałam :lol: :lol: :lol:
Uwielbiam tę książeczkę :lol: :lol:
-
Ja miałam taką pt.: "O dziewczętach, dla dziewcząt", autora niestety nie pamiętam.
W okresie dojrzewania była mi jak biblia prawie :wink: :lol:
-
spoko ta suróweczka...
...ja kupiłam sobie już drugi raz w kauflandzie ich musli...jest bardzo naturalne, tzn bez cukrów i udziwniaczy jak np w nestle fitness...same ziarenka, przewaga owsianych, jest słonecznik, siemie lniane, kokos, orzechy laskowe, arachidowe (po parę sztuk), sporo rodzynek i jeszcze jakieś ziarenka, których nie bardzo kojarzę...wydaje mi się że też sprzyja urodzie i o dziwo smakuje :wink:
a co do książki o dziewczętach dla dziewcząt...też ją chyba miałam...i mile wspominam :wink:
-
Muszę sprawdzić tytuł mojej, bo nie pamiętam :wink:
Hehehe, to były cielęce czasy, cielęce lata ..... :wink: :lol: :lol:
W końcu mnie ktoś pogoni, zamiast robić tłumaczenie, to ja się forumuje :?