Kasiu, poza czereśniami, których nigdy nie jem zbyt wiele na raz, ja bym mogła takie twoje zakupki w ciągu jednego dnia spałaszować. Właśnie poprosiłam męża o zakupy: pół kg truskawek, pojemnik malin lub 300g czereśni, jabłka i banany ;)
Wersja do druku
Kasiu, poza czereśniami, których nigdy nie jem zbyt wiele na raz, ja bym mogła takie twoje zakupki w ciągu jednego dnia spałaszować. Właśnie poprosiłam męża o zakupy: pół kg truskawek, pojemnik malin lub 300g czereśni, jabłka i banany ;)
Zosiu, tak się właśnie zastanawiam, że chyba za dużo tych czereśni kupiłam.
Wystarczyłoby 1/2 kg, bo kto to zje?
Syna nie ma, więc cały kilogram dla nas tylko. Za dużo :roll:
W lodówce domowej chłodzi się melon, uwielbiam melony, zwłaszcza Galię :D
Witaj Kasieńko ;) !
Dzień owocowy się u Ciebie szykuje?
Ja do pacy wzięłam jogurt naturalny,woda, pieczywo wassa,pomidora, salata i ser żółty.
Wiem że tłusty jest ser ale w upały bardzo go lubię.
W domku zjem jagody z makaronem.
Chodzą za mną od poniedziałku.
Cieszę się że wygrali Twoi faworyci.
Ja meczu nie oglądam bo nie lubię.
Pozdrawiam i miłego dnia życzę.
Kasium, do lodówki i będzie na dwa - trzy dni ;) A melona jeszcze w tym roku nie kupowałam, choć też uwielbiam. Galia to ten żółciutki? Ja najbardziej lubię te mniejsze, z taką jakby pajęczyną na sobie, nie pamiętam nazwy ;)
Kasiu, będę jadła też jogurty, bo bez nich nie potrafię żyć :wink:
Właśnie jestem po śniadanku.
Na obiad planuję fasolkę, na deser maliny i czereśnie :)
Zosiu, tak, to ten żółciutki :D
Kasia - ja tak samo bez jogurtow nie moge zyc, a od tygodnia musze jakos bez nich wytrzymac, bo na moim antybiotyku jest napisane, ze zadnych mlecznych produktow, bo oslabiaja dzialanie leku :?
oj ciezko ciezko wynalezc cos na sniadanie .....Ale dzisiaj ostatnia tabletka i ide kupic "BATERIE" na miesiac :lol: :lol: :lol: Uwieliam te Danony Activia- zwlaszcza sliwkowe..mmmm
************************************************** ****************
WSZYSTKIM PRZYSZLYM I OBECNYM CHUDZIERLAKOM MILEGO DNIA :P
O tak! Śliwkowe Activia są pyszne :!:
Też je bardzo lubię :D
Nie wyobrażam sobie dnia bez jogurtu.
W pracy mam ze sobą Activię jabłkową z musli, też pyszna!
Muszę pracować, pa pa!
No to Kasia - go ! go! go! troche adrenaliny czasem nie zaszkodzi - wiecej kalorii sie spali :lol:
WITAM SERDECZNIE.....
ŻYCZĘ WYTRWANIA W DIETKOWANIU I SAMYCH SUKCESÓW.
PODJĘŁAM OD DZIŚ NOWE POSTANOWIENIA W DIETKOWANIU.
OPIS U MNIE NA WĄTKU.
TYM RAZEM MAM ZAMIAR DOTRWAĆ NA NIM DO KOŃCA TO ZNACZY DO KOŃCA WRZEŚNIA , A POTEM ZOBACZYMY CO DALEJ.
http://www.edycja.pl/upload/kartki/376.jpeg
Ufff, pomału wychodzę na prostą, jakaś tam baza już jest, teraz biorę się za raport zasadniczy :lol:
W biurze klimki jeszcze nie włączyłam, bo da się wytrzymać, ale to co się dzieje za oknem przyprawia mnie o mdłości.
Błogosławię dzień, w którym mój mąż postanowił kupić klimatyzator, tzn. dzień w którym już go kupił :wink:
Działa tylko na jeden pokój, ale na ten nasłoneczniony i najgorętszy, więc jest OK!
Gdyby nie klimka w domu, to nie dałabym rady jeździć na rowerze.
A tak to włączam klimę i pedałuję.
Back to work, Kasia, jak mawia mój szef :lol:
workuj się Kasia mocno, bo jeszcze nie puszczą Cię na urlop i co zrobisz :?: :?:
Kasiu,
ja to się cieszę, że Włosi wygrali. Tak z przekory i za wszystkie moje krzywdy w pracy :twisted:
pracuj dalej dzielnie
Ja już w domku, okna zaciągnięte żaluzjami, klima włączona a ja ... hmm .... chwilowo w stroju Ewy :wink:
Od razu po przyjściu do domciu wykąpałam się i tak sobie siedzę, żeby do końca ochłonąć.
Zjadłam w pracy serek wiejski lekki Piątnicy a przed chwilą trochę malin i czereśni.
Czereśnie kupiłam tak wielkie, jędrne, twarde i soczyste, że aż ... miło na nie patrzeć :D
No i są oczywiście słodziutkie.
Miałam jeść fasolkę, ale to chyba później albo jutro, bo zapomniałam, że przecież mam do zjedzenia chłodnik, taki gotowy:
Chłodnik Sokólski się nazywa, ma tylko 49 kcal w 100 g, 1,8 % tłuszczu, całe opakowanie ma 400 g + jajeczko na twardo, to akurat będzie na obiad: ok. 270 kcal a fasolkę zjem na kolację.
http://www.serpol.krakow.pl/shop/katalog/6105.jpg
Zważyłam się znowu i znowu waga pokazała 60,3 kg, czyżby jednak coś naprawdę się ruszyło??????
Jeśli się ta waga ustabilizuje i będzie taka przez następny tydzień, to zmienię suwaczek.
Dobre, po miesiącu pedałowania, diety, łykania Cla zgubiłabym ... 0,5 kg, ale sukces, nie ma co :evil: :twisted:
Kasieńko chłodniczek widzę taki pierwszy raz.
Bedę musiała kupić bo brzmi ciekawie ;) .
Powiadasz że w stroju Ewy chodzisz po domu ;) - no no ale gdzie Adam?
Ja zaraz zmykam do domku.
Niesytety nie położę się w ogródku bo jestem umówiona ze znajomym na 17 na rozmowę.
Ale mu się zabrało.
No ale lepiej ją mieć za sobą niż czas marnować.
Pozdrawiam
Kasiu, sukces sukces! Bo to oznacza, że okres przestoju odchodzi w zapomnienie, a twój organizm znów zaczyna spalać nadmiary! ;) Jak ten chłodnik? Wart kupienia?
Dziewczynki, z czystym sumieniem polecam ten chłodnik - pychota!
Gęsty, z koperkiem, z kawałeczkami ogórka, szczypiorkiem, jest i buraczek, dzięki niemu ma śliczny różowy kolor - podają, że zawartość warzyw - 5 % w gotowym produkcie.
No i węglowodanów malutko, bo tylko 5 g w 100 g produktu, wapnia 160 mg a witaminki B 0,3 mg, więc sporo.
No i w składzie nie widnieje cukier, jedynie syrop glukozowo-fruktozowy z pszenicy.
Pokroiłam jajeczko, zalałam tym chłodniczkiem, wszystko zimne - pyszne!
Jeszcze raz polecam, jak gdzieś zobaczycie, to koniecznie kupcie!
A ja się zabieram za sprzątanie, właśnie będę odkurzać, muszę, po prostu muszę :lol:
Po sprzątaniu wsiadam na rowerek!
Na razie zmykam.
Acha, Kasiu, "Adam" w pracy :lol: :lol:
Ja tam zawsze jestem w stroju Ewy ... bo tak mam na imie :P. Ale tez czasami sobie chodze na golaska po swoim pokoju :P . Mam troche swobody w domu bo mam pokój na poddaszu . Obok jest pokój brata ale jego nie ma takze praktycznie jestem sama na piętrze takze luzik 8)
Kasiu,ale jestes przynajmniej pewna ,ze to 0,5kg tluszczu a nie wody.A poza tym jestem przekonana, ze to bylo przejsciowe i teraz waga bedzie szybcuuuiutko spadac.Dobrze ,ze przetrwalas ten zastoj i sie nie poddalas,bo teraz nadejdzie wielki sukces.Zobaczysz:)
Oj chciałabym bardzo, żeby waga znowu zaczęła spadać, żeby tendencja spadkowa się utrzymała :lol:
Pojeździłam na rowerku:
:arrow: 29,43 km
:arrow: spaliłam 670 kcal
:arrow: jeździłam 60 min. 40 sek.
Najadłam się czereśni, niebo w gębie!
I zaraz idę gotować fasolkę :D
No i mieszkanko wreszcie wysprzątałam :P
Chyba już dzisiaj nie będę miała czasu na forumowanie. Chcę wszystko zrobić, co mam jeszcze do zrobienia do 21.00, bo o 21.00 zaczyna się mecz :D
Kibicuję Francji :!:
Jutro się zamelduję, ale nie wiem, o której, bo rano muszę iść do okulisty w ramach badań okresowych, więc pewnie dotrę do pracy około 10.00.
I ten cholerny raport muszę dokończyć, bo szef chce go ze mną omówić zanim pójdę na urlop.
Hurra jeszcze tylko 2 dni w pracy i URLOP!!!!!!!!!!!!!!
Kasiu,
nie ma to jak skuteczna mobilizacja :wink:
A jakie masz plany na urlop?
Waga, mam nadzieję, zacznie spadać i to skutecznie. Podziwiam, ze się nie złamałas i dietowałaś i ćwiczyłaś dzielnie.
pozdrawiam
Emilko, planów żadnych konkretnych nie mam, myślałam, że może pojadę na tydzień z synem do Egiptu czy Turcji, ale zrobię to już na pewno w przyszłym roku.
W tym taka podróż byłaby "po łebkach" a w przyszłym będzie świadomie zaplanowana, wypoczynek+zwiedzanie.
W trakcie tego urlopu, będę spać, byczyć się, w Konstancinie u rodzinki przebywać: brat rodzony ma dom z dużym ogrodem w pobliżu lasu, siostra cioteczna też, więc tam u nich prawie jak na wywczasach :D
Takie słodkie nic nie robienie, oczywiście dietować będę grzecznie, na rowerku jeździć i na rolkach wreszcie, tyle że w takie upały, to asfaltowe dróżki do jeżdżenia robią się tak miękkie, że nie wiem, czy jazda po nich na rolkach w ogóle będze możliwa.
Dziewczynki, zmykam!
Życzę miłego wieczoru i spokojnej nocy :D
Kawa dla Jaśnie Pani :lol: :lol: :lol: :lol:
http://www.latteart.nl/img/gallery/large/etching_10.jpg
Kasieńko witam Ciebie w gorący czwartek!
Jutro masz ostatni dzień pracy i urlop!
A mi się marzy znowu urlop....
Wczorajsza rozmowa szczera dużo mi dała.
Jestem z jej efektu bardzo zadowolona.
Pozdrawiam
PS - jem śniadanie dopiero a na nie jem loda w kubeczku ;)
jeszcze mam 2 butelki wody niegazowanej, twarożek piątnicy light,pomidora, a potem w domku zjem zupe kalafoiorową.
Oto moje menu na dziś ;)
Kasiu,
plany całkiem miłe. Jeszcze tylko książka i leżenie pod gruszą.
No i wygląda na to, że pogoda Ci się prześliczna szykuje. Korzystaj!
A dzisiaj to Cię chyba szef holenderski nam zabrał. Trzymaj się! :D
Dziewczyneczki moje kochane, jestem, jestem, ale zupełnie nie mam czasu :?
Po badaniach dotarłam do firmy dopiero o 10.30 i mam mnóstwo spraw do załatwienia, przede wszystkim muszę dokończyć raport.
W przychodni myślałam, że zwariuję, beznadziejna organizacja pracy!
A w moczu mam ciała ketonowe, tak jak bym była na dC :lol: :lol: :lol:
Zdziwiona jestem troszkę, bo to znaczy, że jednak chudnę, spalam, tak się dzieje, jak się je bardzo mało węgli.
Lekarka powiedziała, że to albo cukrzyca albo piję za dużo alkoholu i jem za słodko i tłusto :lol: :lol: :lol:
Zaczęłam się śmiać :lol: Za dużo alkoholu i słodyczy, dobre sobie!!!!
Niestety pani doktor nie przewidziała, że jestem na diecie :lol: :lol:
Kazała mi pobrać krew na glukozę: wynik idealny, o żadnej cukrzycy oczywiście nie może być mowy :wink:
Cieszę się, że mam ciała ketonowe (produkt uboczny przemiany tłuszczów) we krwi, bo to znaczy, że spalam tłuszcz!!!!
Muszę jednak kupić paski Keto-Diastix i sama kontrolować ten proces, żeby nie przeholować.
Może to wpływ Bio-Cla? Cla miało przecież redukować tkankę tłuszczową bez utraty mięśni.
Tak czy siak poziom glukozy we krwi mam: 74 a norma jest do 105, i to po śniadanku już, więc cukrzycy nie mam! :wink:
Dziewczynki, zmykam, życzę Wam miłego dnia!!!
Nie wiem, czy będę jeszcze miała czas dzisiaj na forumowanie, nawet w domu.
Jeśli nie, to do jutra!
A jednak znalazłam chwilkę :wink:
Właśnie obrałam żółtą fasolkę na obiad, zaraz ją ugotuję.
Potem wstawię zmywanie, pranie i popedałuję.
Upał niemiłosierny, z jego powodu odwołałam wizytę u dentystki, nie miałam dzisiaj autka, więc myśl o dojechaniu do gabinetu tramwajem i autobusem wydała mi się straszna!
Myślę już o urlopie, jeszcze tylko jutro i laba!!!!!!!!!!!!!!!
Raport prawie skończony, jutro rano wyślę go do Holandii.
Jutrzejszy dzień w pracy może nie być lekki, bo ostatni przed 3-tygodniowym urlopem, ale ... ostatni, więc jest się z czego cieszyć 8)
Zmykam, pa!
Jeja, właśnie obejrzałam pogodę w TV i do przyszłej środy cały czas ma być 31-33 stopnie :shock: tzn. pokazali tylko do środy, co znaczy, że po środzie w dalszym ciągu może być upalnie.
Kasiu,
3 tygodnie urlopy :shock: Ta Ty całkiem zapomnisz jak do pracy trafić :wink:
Pogodą się nie martw. lato jest i ma być ciepło. A poza miastem taki upał łatwiej znieśc. No i jeśc Ci się nie będzie chciało. Czyli same plusy :twisted:
lekarsko masz udowodnione,że tłuszcz spalasz. Więc na 100% spalasz. A że ćwiczysz, to Pewnie mięśnie Ci rosną. I dlatego waga nie spadała.
trzymaj się
Kasienko!!!!!!!!!!!!!!!!!
DOBRY WIECZÓR!!!!
ALEŻ ŚWIŃSKI CYCEK ZE MNIE!!!!! tak dluuuuuuuuuuuuugo mnie u Ciebie nie bylo :oops: :oops: :oops:
ale qrcze ja czasu nie mam. nie mam czasu..........
dziecko z mama obkupic na wyjazd, dziecko spakowac na wyjazd, powiedziec dziecku, zeby mylo ząbki rano i wieczorem i zeby uwazalo na siebie i żeby w zamian uslyszec przez zacisniete zabki, ktore to ma myc rano i wieczorem "mamusiu mowisz mi to 33 raz..."
no i dobrze powiem, jeszcze 34, a nawet 35 :wink: :D
to lepiej chlodny wychów czy nadopiekuńczy - juz sama nie wiem :wink: :wink:
po wyjezdzie dziecka we wtorek - czas nacieszyc sie wolnym czasem. Spieszyc sie po pracy do domu nie mam po co, więc w końcu nadrabiam zaległości w spotkaniach z przyjaciółkami. Po uroczym i milym spotkaniu, wlasciwie nadal nie mam po co do tego domu tak specjalnie sie spieszyc, Arkadia czynna do 22 giej - hmmmmm , wpadne do Arkadiii :D :D . A jak juz wpadne, to tak szybko nie wypadne :D
No. Po czym jak jestem w domu po 22giej, to czas zastraszajaco szybko uplywa i nie wiadomo kiedy jest po 24tej.
uffffffffffffffffffffffffffffffffffffff.
Kacha - jak ja Ci zazdroszcze ze Ty juz na urlop!!! Jupiiiiiii!!!!, Ja jeszcze cale 3 tygodnie i wlasciwie jeszcze nie mysle o urlopie. Kasiu - a jak oni, tzn w Twojej firmie poradza sobie bez Ciebie przez 3 tygodnie???? znowu mamusia szefowej bedzie??? :wink: :D
Kasienko - prosze, co to za cialka ketonowe? :shock: co to za paski?? :shock: Jak Ty mi napiszesz to ja wszystko zrozumiem. A Ty tak lubisz wyjasniac - jasno i przejzyscie :D :D tak normalnie idzie sie do apteki i kupuje taki paski? i co te paski 'mowia"????
Z góry dziekuje :D
OCZYWISCIE GRATULUJE WAGI!!!!
uparta cholera jedna, ale spada i git!!!!
pozdrawiam Cie bardzo goraco!!!
niech ostatni dzień przed urlopem szybko zleci /ale w zwiazku z tym ze nie wyjezdzasz to bedziesz tu wpadac????/
BUZIAKI!!!!
odezwe sie - obiecuje...
p.s. OSKUBANA WITAJ PO URLOPIE :D :D :D
O JEZU......
ALE MNIE DUZO........................................
PRZEPRASZAM.................................
Witam Was radośnie w ostatni dzień przed urlopem!!! :D :P :D
Jestem bardzo szczęśliwa, że przede mną 3 tygodnie WOLNOŚCI!!!
Pracy mam dzisiaj sporo, jak to przed urlopem :wink: Muszę pewne sprawy wyczyścić.
Ewcia, jak Ciebie czytam, to ZAWSZE mam uśmiech na ustach :D :D Piszesz tak radośnie i lekko, że się serce raduje :lol:
Ewa, to są paski Keto-Diastix - paski diagnostyczne.
Produkuje je firma Bayer. Są dostępne w aptekach w cenie około 25 zł za opakowanie które zawiera 50 pasków. Z praktyki - łatwo z tych 50. zrobić 100 pasków przecinając każdy pasek wzdłuż.
Odczyt dokonuje się po 15 sekundach od zwilżenia paska moczem. Porównuje się kolor wskaźnika na pasku do karty kolorów, która znajduje się na opakowaniu (widoczna na zdjęciu).
http://www.dobradieta.pl/grafika/keto_diastix.jpg
W trakcie diet niskowęglowodanowych powinno się badać poziom ciał ketonowych w moczu. Jeśli poziom ten jest wysoki, to bardzo dobrze. Oznacza to, że rozpadowi ulegają zgromadzone zapasy tłuszczu. Jeśli nie ma ketozy - oznacza to, że zjada się zbyt dużo węglowodanów.
Zresztą Ty to wszystko wiesz, przecież byłaś na dC :wink:
Nie badałaś wtedy poziomu ketonów w moczu? bo ja badałam :D
Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam :D
A w trakcie urlopu będę zaglądać na forum, oczywiście!!!
Buziaki Dziewoje Moje, bo muszę pracować :) :P
WITAM SERDECZNIE
POZDRAWIAM SERDECZNIE I ŻYCZĘ SUPER
DIETKOWANIA I SUPER WEEKENDU.....
ŚLĘ BUZIACZKI.....
http://gloubiweb.free.fr/gifsA7/nature158.gif
Nio, troszkę się ogarnęłam :D
Ależ dzisiaj ciężko to forum chodzi, nie mogłam się zalogować, wieki całe trwa wpisanie się do czyjegoś wątku :?
Męczące to jest :roll:
Przypomniałam sobie, że nie wpisałam wczorajszych wyników pedałowania.
Mam je ze sobą zapisane na karteczce:
:arrow: spaliłam 778 kcal
:arrow: przejechałam 34,17 km
:arrow: jeździłam 65 min. 11 sek. :D
Wczoraj jeździło mi się świetnie, normalnie w takim czasie przejeżdżam średnio ok. 29-30 km i spalam coś ok. 65-670 kcal a tu proszę: przejechałam ponad 34 km i spaliłam prawie 800 kcal :D
Jestem z siebie dumna :wink:
3 tygodnie urlopu! :o To sie Kasiu "wybycz" (od "byczyc sie" ) za wsze czasy!
Z tymi paskami to intersujaca sprawa - trza bedzie zakupic....ze ja tu cholewka mieszkam prawie pod fabryka Bayera i nic nie wiem co oni tam robia! :lol: :lol: :lol:
Tagotto, bo "szewc bez butów chodzi" :D :wink:
ZMIENIAM SUWACZEK: PÓKI CO NA 60,5 KG, BO TYLE WAŻĘ JUŻ NA PEWNO.
Kilka razy widziałam 60,3 kg a raz nawet 60,1 kg, ale żeby nie zapeszyć, to zmienię na 60,5 kg :P
Cześć Kasia, właśnie zmieniłam nazwę wątku. Forum wreszcie zaczęło działać jako tako, więc mogę coś napisać.
Gratuluję kolejnego kilosika :!: :!: :!: Za parę dni wejdziesz na wagę i będzie 59,9 :D Ahh, ta piąteczka z przodu, moje marzenie ;)
Pozdrawiam :*
Kasieńko witaj!
Przepraszam że tak późno ale forum mi nie działało.
Widzę że ciała ketonowe są to i ubytki na wadze też.
GRATULUJĘ!!!
Pamiętam jak u mnie znaleźli i myśleli że to cukrzyca a okazało się że nerki bo i białko było.
Nasi lekarze to fachowcy ;) .
Życzę udanego wypoczynku i dalszych spadków wagi!
Buziaki
Kasiu witaj!!!!!!!!!!!!
BARDZO DZIEKUJE ZE WYJASNIENIA.
BARDZO POMOGLAS
WIESZ - TY JESTES MOJA SKARBNICA WIEDZY. NAPRAWDE!!SERIO SERIO.
hahaha - tak sobie mysle teraz - maz moj bez zmruzenia oka kupuje ze mna owsianki sztuk 20, zdziwil sie troche, ze Activie sliwkowa kupuje, ale pisalas ze taka pyszna, nigdy nie probowalam, rzeczywiscie pyszna, ja nie wiem czy on zawalu nie dostanie jak zobaczy ze ja mocz lapie i jakies paski w nich maczam. A na pytanie "co robie" -odpowiem - "badam sobie poziom cialek ketonowych"
hahahahahahaha. Zrobi pewnie oczy jak sowa i sie spyta czy go aby nie obrazam :lol: :lol: :lol:
Szczesliwa urlopowiczko - a gdzie Ty sie podziewasz???? od rana Cie tu nie bylo.
Niee, no ja rozumiem - URLOP CZAS ZACZAC!!! :D :D
Kasiu zatem przemilego urlopu, spokojnego, slonecznego, radosnego no i w ogole.
Caluje.
Witam Urlopowiczkę!
Odpocznij sobie porządnie, odeśpij, poczytaj i relaksuje się. TYlko nie za bardzo o diecie zapominaj.
Mnie paseczki tez zaciekawiły, jak można je kupić bez recepty, to tez sobie kupię.
Milas ja w imieniu Kasi powiem, że te paski można kupić bez recepty.
U mnie w Gdańsku kosztują 35zł i tak jak Kasia pocięłam je na pół aby było więcej.
Pozdrawiam