-
Oj Kasiu, zazdroszczę Ci takiej lokalizacji, już Ty wiesz :D
Pisałam Ci nieraz, że fajnie masz: blisko morze, las....
Na śniadanko (o 11.00 :evil: dopiero) zjadłam owsiankę jabłkowo-cynamonową a na obiadek zjem kawalątek karkóweczki z grilla + zaziki + pomidorka z cebulką :D
Biorę się do pracy :?
-
Kasieńko widzę że ciągle walczysz z godzinami na jedzenie ;).
Ja o 9 zjadłam 3 pieczywa lekkie żytnie wasa z serem żółtym i pomidorem.
Teraz piję wodę arctic jabłkową.
W domu mnie czeka makaron z jagodami i śmietaną.
No i jak zawsze po 18tej nie jem - nawyk żywieniowy.
Przepraszam że wtrącę ale wkurza mnie fakt że my kobiety mamy sprawy kobiece a faceci nie. Jest ukrop, żar a my biedne zamiast cieszyć się , nosić białe ubranka półprzeźroczyste.
To musimy ubrać spódnicę ciemniejszą bo jak to wyglada jak podpaska jest widoczna.
Sorki że tak napisałam ale jak jechałam autobusem do pracy i zobaczyłam młodą dziewczynę, szczupłą i wogle miała krótką mini ubraną no i podpaskę miała widoczną.
Jakby się nachylila to całe majtki by było widać. To jest obrzydliwe.
Ja może staroświecka ale to poruszyłam że my biedne kobiety cierpimy w te dni przy upałach. Ja cierpię nie dość że z bólu to z powodu ubrania. Tampony są ale nie dla wszystkich.
Kasiu nie gniewaj się że tak wtrąciłam.
-
Kasiu, przecież wiesz, że się nie gniewam, bo i za co?
Taka jest prawda, kobitki mają przechlapane w takie upały, męczą się z @ :evil:
Dobrze, że ja nie mam @ :wink:
Ale jeszcze jak miałam, to nie mogłam nosić tamponów, lekarz zabronił, bo miałam przez tampony częste infekcje.
Choć ten jeden problem mnie nie dotyczy :D
-
Kasieńko jak to nie masz?
Na menopauzę za młoda jesteś?!
Ja właśnie też nie mogę tamponów i szlag mnie trafia.
Dobrze że to tylko kilka okropnych dni.
Przez ten upał ciężko się skupić w pracy...
-
Hehe, to nie menopauza, mam wkładkę hormonalną Mirenę i u części kobiet następuje zanik miesiączki.
To normalne, wręcz korzystne dla zdrowia :P
Ja się czuję z tym świetnie, w ogóle mi nie brakuje @ :D Nie tęsknię za nią!
Mam tak już 6 lat :D :P
Super sprawa :P
Kiedyś u Hani na wątku o tym pisałam dokładniej :wink:
-
Kasia, mów o tej Mirenie, bo nakręciłaś mnie jeszcze bardziej :lol: Tak sobie po cichutku od jakiegoś czasu o niej myślę ale nie znałam nikogo, kto ma taką spiralkę. Ja jestem od wielu lat na pigułkach :lol:
więc pisz i dziel; się uwagami. WSZYSTKIMI
-
Kasieńko hm.... jak da radę to napisz coś więcej.
No i czy kobieta co nie rodziła też może?
Może to dziwne ale ja biorę pigułki bo jak nie brałam to okres miałam raz na kilka mies.
A one mi uregulowały.
Niestety ja je biorę z przerwami 7lat.
Szmat czasu no i jeszcze hormony na tarczycę brałam i inne leki.
No ale w sierpniu wizyta u lekarza no i może ......
Buziaki
-
Dorcia, ja mam ją już drugi raz.
Pierwszy raz: 5 lat i teraz od grudnia 2004 :D
Jestem baaardzooo zadowolona, skuteczność wyższa niż przy pigułkach, hormon działa miejscowo, tylko w obrębie macicy, więc jest polecana dla cukrzyczek :wink: palaczek itp.
No i nie mam @ :!:
Dorcia, mnie na początku powstrzymywała cena, ale nie żałuję, tak jak mówię, to moja druga i pewnie nie ostatnia.
Kiedyś też brałam pigułki, ale ciągle coś było nie tak: bolały mnie piersi, PMS miałam pełną gębą a teraz luz blues :lol:
Piersi nie bolą, nie mam PMS, nie muszę pamiętać o wzięciu pigułki.
Jest stronka poświęcona w całości Mirenie:
www.mirena.pl
i ogóle jest sporo w necie na jej temat.
Polecam, oczywiście to lekarz decyduje, ale u mnie jest OK!
Kasiu, generalnie nie poleca się wkładek, w tym i Mireny, kobetom, które jeszcze nie rodzily.
-
No właśnie tyle wyczytałam.
To jednak zostaje mi ta męczarnia dalej....
Wcinam następną kanapeczkę wassy.
-
Kasiu, smacznego!
Ja póki co najedzona jestem bardzo, bo owsiankę zjadłam przecież dopiero o 11, więc pewnie dopiero koło 14.30-15 zachce mi się jeść :P
-
Kasia ja mam wilczy apetyt.
Jestem przed tymi dniami i u mnie to standart.
Brzuch mam jakbym była w ciąży.
Nawet w pracy mnie pracownicy się pytali czy ja zaciążyłam.
Taaaaaaaaaaaaa, jasne ;) .
Z powietrzem się nie da ;) .
Brzuch brzuchem ale w spódnicę wlazłam w 36!
-
Hehe, dobre z tym zaciążeniem :lol: :lol:
Ale w 36 się mieścisz, a mnie jak rozedmie, to 38 mnie ściska :wink: :D
-
Kasia, a co z tamponami :?: można spokojnie używać :?: :?: I cenowo to jakieś 600 zł o ile się orientuję :?:
-
Tamponów można używać, pewnie!
Ja płaciłam za samą Mirenę 575 zł, bo zamawiałam bezpośrednio u Scheringa, przysłali mi do domu.
Trzeba jednak jeszcze doliczyć koszt wizyty u ginekologa i założenia Mireny - za to zapłaciłam dodatkowo 250 zł, więc w sumie wyszło niecałe 800 zł, ale i tak się opłaca, jak podzielisz to przez 60 m-cy, to wychodzi, że m-cznie kosztuje Cię to ok. 13,33 zł :D więc chyba taniej niż pigułki?
Sama nie wiem, ile teraz kosztują pigułki :?
-
dużo taniej...
tylko powiedz mi, czy wcześniej jeszcze trzeba stawić się u gina, żeby przebadał,czy mogę od razu ciąc do niego z wkladką :?:
-
i na ile lat jest taka wkładka????
-
Na 5 lat :D
Ja mam już drugą, poprzednią mi wyjęła i od razu założyła nową :P
-
Na dzisiaj koniec, Za 10 minut wychodzę :D
Trzymajcie się dzielnie, wszystkie, które jeszcze pracujecie :P
-
Kasiu, to zostaje Ci tylko życzyć miłego popołudnia :D
-
-
Kasiu, miłego popołudnia! Aha, jeszcze nie miałam okazji więc powiem, że choć z pewnością stłuczka nie była miła to miałaś farta, że trafiłaś na faceta. Miałam podobną sytuację z kobietą, zmarnowałam przez to 3 godziny ponad oraz zaliczyłam mandat na 200 zł i 6!! punktów karnych. A ślad był taki, że policjant pytał czy próbowałam zetrzeć go palcem. ;|
-
Eheheh ... jak ostatnio tu zaglądałam to było o mundialu :] a teraz o antykoncepcji :p cięzko nad wami nadązyc dziewczyny.
Tym razem chyba powstrzymam się od komentarza bo jak na razie jestem single takze problem mnie nie dotyczy :)
-
Znowu coś z forum nie tak, już któryś raz post mi się dubluje :x
-
Zosiu, to rzeczywiście miałam dużego farta!
Jej, ale miałam szczęście a jak facet powiedział: "może pani jechać", to kamień spadł mi z serca.
Ale miałaś przeprawę z tym babolągiem, nie zazdroszczę :!:
Zastanawiam się, czy najpierw pojeździć na rowerze czy zjeść obiad a rowerek odłożyć na wieczór?
Bo jak wkrótce nie zjem, to padnę z głodu a na głodniaka nie mam siły jeździć :shock: więc chyba najpierw obiad.
Ninti, ja sama się czasami dziwię, jak szybko zmieniają się tematy w naszych pamiętniczkach :P od słowa do słowa i już kolejny temat na tapecie, jak w kalejdoskopie :)
Zważyłam się po przyjściu do domu i waga pokazała, już drugi raz od niedzieli, 60,3 kg, miłe to bardzo, ale chyba jednak wciąż niestabilne, więc poczekam ze zmianą suwaczka.
-
Kupiłam sobie dzisiaj takie oto japoneczki :D ze skórki, kwiatuszki z czerwonymi kamyczkami :P
http://bi.gazeta.pl/im/0/3450/z3450870G.jpg
-
Kasiu,
japoneczki śliczne. :D
A pojeździsz pewnie wieczorem podczas meczu. :roll:
-
Kasiu, japonki bardzo sympatycznie i aż mnie naszło żeby sobie kupić też jakieś. Chociaż jeśli już to na jakims małym obcasie bo mam sandały i japonki płaskie, wystarczy ;)
-
Emilko, odgadłaś, pojeżdżę w trakcie meczu :D
Zosiu, jeśli możesz, to zamieść zdjęcie sukieneczki, bo jestem jej bardzo ciekawa.
Obiadokolacja zjedzona:
170 g karkówki z grilla - 270 kcal - dużo, ale była pyszna
pomidorek+3 małe ogóreczki małosolne - ok. 30 kcal
a więc ok. 300 kcal.
Na koncie mam więc jakieś 800 kcal i miejsce na jakiś jogurcik albo serek wieczorową porą.
-
Mieszkanie wciąż nieposprzątane, wstyd :oops: :lol:
Biorę się za prasowanie moich ciuszków na nadchodzące upalne dni :?
-
Kasiu, ciekawa jestem czy ćwiczysz? ;)
-
a ja gladam meczyk jednym oczkiem,a przy okazji odwiedzam pamietniczki:)
Piekna dietka,jak zwykle.Szkoda,ze mnie nie mozna tak chwalic:///
-
Przegralismy, ale to nic, dla mnie Niemcy sa Mistrzami z zakichanej druzyna zrobil Klinsmann druzyne 1 Klassa i tak tez i grali na poziomie Mistrzow Swiata :D :D :D , choc i Wlosi tez pokazali sie ze swojej super strony :wink: Ide pocieszac moich sasiadow, SZKODA MI ICH, MNIE TEZ POCIESZALI OWEGO DNIA!!!!!! :? :? :? :?
-
Maggy, to ty tez w dojczlandzie jestes ? :) Ja sie ciesze, ze wlosi wygrali, bo mam juz prawie popekane bebenki w uszach od tego co sie tu dzialo po wygranych :lol: :lol:
A propos - to jak wlosi wbili gola byla taka cisza, jak na cmentarzu.....za kilka sekund drugiego i mozna bylo slyszec za oknem jęk rozpaczy........ brrr
-
http://www.strykowski.net/kawa/Cappu..._kawy_1416.jpg
Kawa z rana lepsza niz smietana :wink: :wink: :D :D witam porannie, a nie mowilam, ze mnie magnez tu przyciagnie :lol: :lol: :lol:
A tez jestem w Deutschland-zie :wink: :wink: uuuuuuuuu juz troszke tu siedze, bo teraz to juz wieksza polowe mojego zycia :wink: :wink: :wink: dlatego wiadomo czemu bylam za NIemcami ( no i dalej jestem ) :wink: :wink: :wink: ale szkoda mii ich bylo wczoraj, grali super , ale tak pocichutku to sobie pomyslalam , ze to zadoscuczynienie za mecz z Polska :wink: :wink: my tez dostalismy od Niemcow 1 min. przed koncem w dupe a oni jeszcze z dokladka :wink: :wink: :lol: :lol: OK, to juz tak jest w sporcie, ze ten lepszy wygrywa i trzeba sie z tym pogodzic, a za 2 lata Mistrzostwa Europy a za 4 Mundial w Afryce :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
Uciekam core w ostatni dzien jeszcze do szkoly wyslac i od jutra mozemy sobie wszyscy lepiej pospac :wink: :wink:
Kaska, Weiderka cwicze dalej grzecznie, stepper tez jeszcze gdyby z dietka tak dobrze szlo :wink: ale popracuje tez nad tym :wink: :wink:
-
A ja kibicowałam Włochom i jestem szczęsliwa. Chociaz ciągle nie moge przebolec porażki Brazylii bo to canarinhos mieli być mistrzami! Ale cos mi się zdaje ze zgubiła ich troszke pewnosc siebie. W sumie meczu nie widziałam bo byłam nad jeziorem ale wnioski takowe wysunełam po tym co tata mi powiedział :arrow: "A co oni mysleli, ze na stojąco mecz wygrają"
Pomyślcie tylko ile w czasie takiego meczu kalorii tracą ci pilkarze :P
-
Dzień dobereczek wszystkim odchudzaczkom :D :lol:
Hurra, a ja się bardzo, ale to bardzo cieszę, że to właśnie Włosi wygrali: bravi ragazzi!!!!
Należało im się, grali lepiej od Niemców i już.
I sędzia wreszcie był w miarę sprawiedliwy a nie tak stronniczy, jak ten w meczu Niemców z Argentyną.
To Argentyna powinna była wczoraj grać zamiast Niemców z Włochami, dlatego Niemców mi nie żal.
Już się szykowali do karnych, a tu proszę: najpierw Grosso bum, potem del Piero bum!!!
I 2-0 dla Włochów, cudownie!!! (czuję do nich sentyment, bo kiedyś korespondowałam z pewnym Włochem spod Florencji).
Utarli nosa tym chełpliwym Niemcom, którzy już widzieli siebie w finale w Berlinie, a tu klops!
No, niech jeszcze dzisiaj Francja wygra z Portugalią, to będę szczęśliwa!
Potem Francja pokonuje w finale Włochów i jest Mistrzem Świata!!!!
-
Ach, zapomniałam jeszcze zdać relacji z wczorajszego pedałowania w trakcie meczu:
:arrow: spaliłam 607 kcal
:arrow: przejechałam 26,68 km
:arrow: jeździłam 60 minut :P
Ciężko jakoś mi się wczoraj jeździło, jednak za późno na taki ruch, jeżdziłam od 21.15 do 22.15.
Zmęczona byłam całym dniem, ale się nie dałam, jeździłam i tylko to się liczy :P
Dzisiaj postaram się jeździć wcześniej.
A teraz idę sobie przygotować śniadanko: płatki Fitness zalane jogurtem naturalnym.
Raniutko, jeszcze przed pracą, bo mniejszy upał, kupiłam:
1/2 kg żółtej fasoli
kilogram czereśni
i pojemniczek malin
Oczywiście nie zjem tego wszystkiego sama, to też dla męża jest, ale wyżerka i tak będzie :wink: :D
http://i21.photobucket.com/albums/b2...iex/maliny.jpg
-
czołem :lol: :lol:
Weiderka dalej męczę ... :lol: :lol: ale nakłoniłam do wspólnego brzuszkowania męża i ... póki co on drugi dzień a ja ósmy mam za sobą :lol: :lol: :lol: Kaloryferka zamiast brzucha to jakoś nie widać ale wytrwam do końca :lol: :lol: :lol:
-
Dorcia, podziwiam Cię za 6W, naprawdę!
Ja strasznie nie lubię takich ćwiczeń, choć wiem, że są skuteczne, tym większy szacuneczek dla Ciebie :D
Ja pozostanę jednak przy rowerkowaniu a na urlopie odkurzam moje ukochane roleczki, bo jeszcze w tym sezonie nie jeździłam a bardzo lubię :!:
-
Śmiesznie jest, bo mnie ( ciągle gdzieś tam sobie brzuszkowałam) to idzie bezboleśnie może z niewielkim wysiłkiem, a dla mojego męża to prawdziwa katorga,bo jego brzuch pamięta ostatnie ćwiczenia jeszcze chyba z czasów studenckich :lol: :lol: :lol: