Wątek: Ciało wyrzeźbione, tłuszcz wypalony-cel osiągnięty! Utrzymać!

Witaj Kasiuniu!
Moja Ty biedulko.
Jak mi przykro że nie wyspana.
Ja wręcz przeciwnie - kołdrę podobno mężowi całą zabrałam.
I spałam jak zabita.
Biedak miał mało miejsca w łóżu - tak mówi , ale kto go tam wie
Ja dziś uczesałam sie w kitka jak małolata.
A co mi tam - pozdrawiam i miłego dnia

Aga, u mnie taka pełnia niestety trwa od ponad 5 lat.......

Kasiu, ja się codziennie czeszę w kitkę

Kasiula - wiem, ale ja rzadko bo wolę rozpuszczone.
A dziś o tak sobie zaczesałam wysoko.
"Mam fryzurę na cebulę - ....."

Zamieszczone przez Kasia Cz.

[b]Kasiu, ja się codziennie czeszę w kitkę

No to mnie kopnął ten zaszczyt, że mogłam Cię zobaczyć w bardziej eleganckiej formie na spotkanku forumowym byłaś "rozpuszczona"

Ja chodze tylko w rozpuszczonych Każdy ma swoje przyzwyczjenia

Beatko, czasami (bardzo rzadko) mam rozpuszczone, a na spotkanku rzeczywiście widziałaś mnie w tej elegantszej formie
Jak mam rozpuszczone, to mnie okropnie denerwują
I teraz nasuwa się pytanie: to po co mi długie włosy?

HAHA JA NIE MAM CO ROZPUSZCZAĆ BO MAM NA ZAPAŁKĘ ŚCIĘTE. TERAZ JEDNAK BĘDĘ TROSZKIE ZAPUSZCZAĆ , BO SĄ ZA KRÓTKIE NIC NIE MOGĘ UCZESAĆ Z NICH.
KASIU DZIŚ JUZ POSTANOWIONE BEZ POKUS.
BUZIACZKI.

Kasia a miałaś kiedyś krótkie?

Aniu, miałam krótkie, jeszcze w styczniu 2006, przed odchudzaniem, jest nawet moja gruba fotka w krótkich
Kiedyś nosiłam tylko krótkie

Kasia piątkę możemy sobie przybić - ja mam długie (prawie do pasa, bo rosną jak chcą ) i też nie znoszę rozpuszczonych Przeszkadzają, włażą wszedzie -fuuu
Czasem rozpuszczam na prosbę męża, a tak na codzień to kok i z głowy, zawsze elegancko A na noc warkocz, bo jak mam rozpuszczone, to nawet do buzi wlażą przy przekręcaniu