-
eeee, omineło mnie sporo widzę...
pracownik i szefowa?? BRAWO!!! Od kiedy i dlaczego?? GRATULUJĘ I PODZIWIAM!!!
nie ma jak na swoim...ja się ciągle miotam i nie potrafię zdecydować, działalność już mam a tkwię na tym etacie za grosze...ale kto wie :wink:
-
Korni, to nie mój biznes, nie :lol:
-
Kasiu,
i ja dziś dzień zaczełam od tłumaczenia. Najbezpieczniejsz to praca i dość spokojna.
Zdradz mi swój przepis na leczo.
papa, bo mnie wołają
-
Emilko, mój przepis na leczo jest taki:
na odrobinę oliwy wrzucam:
- pokrojoną w talarki cebulkę, żeby się zeszkliła
- następnie pokrojoną w grubą kostkę paprykę czerwoną, zieloną i żółtą
- pomidory sparzone i obrane ze skórki + jeszcze takie z puszki, żeby podkręcić smak i kolor
- cukinię i zielonego ogórasa w grubą kostkę też
- doprawiam ziołami prowansalskimi, oregano, bazylią, pieprzem, papryką słodką i ostrą
- w wersji dla chłopaków dodaję kiełbaskę, taką "wiejską" podwędzoną i pieczoną już, nadaje bardzo smakowity aromat i podnosi wartość odżywczą całego dania.
Stwierdziłam jednak, że tym razem będę jadła wersję dla wszystkich, czyli z kiełbaską, bo ja będe to jadła już bez żadnych dodatków typu ryż czy ziemniaczki, więc trochę kiełbasy mi nie zaszkodzi, jak na obiadowe danie :D
I to wszystko. Zawsze wychodzi genialnie, lekkie danko warzywne :D
-
no to pomyśl...skoro masz tylko szefową :wink:
a z drugiej strony skąd ja to znam...ja pracuję w firmie 3 osobowej...szef, jego matka-szefowa i ja :wink:
-
Witaj Kasieńko!!!
Miłego dnia ;) !!1
Pozdrawiam
-
Kasiu, już Ci wysłałam :P :D
-
Kasia :D Moze nie bedzie tak zle. U mnie najgorzej jest, kiedy WIDZE stos papierow i wyobrazam sobie, ze za rok przez to przebrne - czyli czysto psychologiczne obciazenie. A jak juz wejde w to wszystko i powoli sie sprawy klaruja, humor sie poprawia.
No i slonce macie za oknem, to tez humor pewnie lepszy :D czego Ci oczywiscie zycze :D
-
Oj Kasiu, ale mi smaka narobiłaś. Będę oczywiście robić.
I mam zamiar sobie jeszce w słoiki n azimę dużo narobić.
Trzymaj się szefowo :wink:
-
Kasieńko widzęże leczo robimy takie same!
Ja kiełbasę już dawno jem i ciacha też.
Mail wysłany - pozdrawiam
-
Na śniadanie tradycyjnie pożarłam płatki Fitness (w polewie jogurtowej) zalane jogurtem naturalnym 0 % wszystkiego :lol: :lol:
A teraz pora na południową kawusię :)
W pracy mam jeszcze melona (chłodzi się w lodówce) i serek waniliowy z musli :P
-
Oj KAsieńko smaka mi robisz.
Ja dziś zjadłam 6 kromek pieczywa wassa z serem i pomidorkiem.
Teraz juz zero jedzonka az do obiadu.
Pozdrawiam
-
Heh... to trzeba sobie znależc jakies zajęcie , żeby o jedzeniu nie myśleć. :)
-
Oj Kasiu jakie Ty pyszności pożerasz :D
Jeszce tylko niecałe 3 godziny man zostało.
A Ty dziś tylko tak dłużej, czy w czasie całej nieobecności szefowej dłużej będziesz pracować.
pozdrawiam
-
Emilko, przez całe 3 tygodnie będę pracować o godzinę dłużej.
-
Kasiu fantastycznie by było jakbyś mogła je tak wykorzystać. To aż 2 dni wolnego Ci daje. Czego oczywiście Ci życzę.
A wyjazd do Holadni wciaż aktualny?
-
Emilko, wyjazd do Holandii jak najbardziej aktualny, już mam nawet bilet na samolot.
A przed chwilą zadzwonili do mnie ze szpitala na Banacha, z tego, w którym leczyłam się na tarczycę, że właśnie wdrażają jakiś program, który pozwoli im ocenić ryzyko nawrotu choroby Gravesa-Basedova u chorych, którzy mieli podany jod radioaktywny (czyli u mnie) i że zapraszają na bezpłatne badania: oznaczenie TSH i przeciwciał i czegoś tam jeszcze.
Znaczy się mam się zgłosić do szpitala na te badania.
Zgodziłam się rzecz jasna: jestem umówiona w Klinice Endokrynologii w ten czwartek, między 7.30 a 8.00.
Lekarz obiecał, że to wszystko nie potrwa dłużej niż do 8.30, więc jest szansa, że byłabym w biurze w miarę szybko.
No właśnie: biuro. Nikogo w nim nie będzie do jakiejś 9.30.
Jeszcze nie powiedziałam o tym holdenderskiemu szefowi :? :?
Hmm, mam nadzieję, że nie będzie mi robił trudności.
Zdrowie jest dla mnie najważniejsze i basta!
-
Kasiu,
moim zdaniem nawet słówka nie piśnie. Przecież to Holender a nie Polak. Co najwyżej przygotuj sobie długi monolog jak to dla Ciebie jest ważne. Wierzę, że to mądry człowiek i zrozumie. Dzwoń jak najszybciej i mów.
I masz rację, ze zdrowie stawiasz na pierwszym miejscu.
Miłych ostatnich 2 godzin pracy. :)
-
WITAM SERDECZNIE.
POZDRAWIAM SERDECZNIE.ŻYCZĘ DUŻO RADOŚCI I UŚMIECHU NA TWARZY.NIE UMIEM NAPISAĆ KIEDY SIĘ POJAWIĘ . WYJEŻDŻAM JUTRO RANO.
MYŚLĘ O DIETKOWICZKACH CAŁY CZAS.
DIETKUJCIE W MIARĘ DIETETYCZNIE,A KILOSKI SAME SPADNĄ.
ŚLĘ BUZIACZKIhttp://www.edycja.pl/upload/kartki/416.jpeg
-
Kasieńko Ty szczęściaro ;)!!!
Ciekawe czy już do Holendra dzwoniłaś ?
Jak miło że to ze szpitala zadzwonili z taką dobrą propozycją.
Ale to miłe.
Ja 28go idę do endykrynologa na wizytę.
Wyniki są ale nie chcą mi oddać dali lekarzowi do rąk własnych.
A lekarz powie i da mi na wizycie.
Niech to trafi....
Jeszcze tydzień nie pewności.
ale mam dziś urwanie głowy....
-
Zjadłam melona.
Kasiu, ja też się zdziwiłam tym telefonem, bo w Polsce to raczej się nie zdarza, żeby zapraszali tak znienacka na darmowe badania :lol: :lol:
Tym bardziej się cieszę.
A Ty się nie martw, będzie dobrze! Wiem, że to czekanie na obejrzenie wyników to nic miłego, ale jeszcze troszkę cierpliwości :D
-
Holender! :lol: :lol: :lol: Pasuje to powiedzonko, oj pasuje! :lol: :lol:
Szefa już dzisiaj nie będzie, będę musiała mu o tym powiedzieć dopiero jutro.
Wolałabym to już mieć za sobą a tak będę się tym "gryzła" do jutra :roll:
Jeszcze tylko 30 minut do wyjścia, chyba wystawię nogi na taras, słoneczko tak ładnie świeci, szkoda, żeby się marnowało 8)
-
KASIU JESTEŚ WIELKA (hehe ile razy ci już to mówiłam :wink: )
i oczywiście że zdrowie jest najważniejsze :!: a jak szef niezrozumie, to i tak co ci zrobi, wpadnij rano do biura i zostaw odwieszoną słuchawkę, zeby linia była zajęta :wink:
-
Pozdrawiam wieczorkiem w poniedzialek :D
Kasiu czy osoba na diecie /niby czyli ja/ zjadajaca 1 kg sliwek to ona na tej diecie ciągle jest czy juz nie bardzo ??? :wink: :D
Ale one takie pyszne byly, "chorobe" rak dostałam - ale lepiej sliwki niż czekolada albo ciasteczka jakieś na przyklad.
Te śliwki były "zamiast". Zamiast drugiego śniadania i podwieczorku na przykład. I kolacji.
-
wyciągam aromatem kawy z 4 stroniczki :lol: :lol: :lol:
http://thumb.shutterstock.com/photos...2201265,17.jpg
-
Kasiu, a gdzie Ty się podziewasz?
pozdrawiam wtorkowo :D
-
Dzień doberek!
Piszę, póki mogę, bo po 9.00 może być dużo trudniej (o 9.00 zaczyna pracę holenderskie biuro).
Ewcia, śliwkami się nie przejmuj, jak dla mnie jesteś wciąż na diecie, zwłaszcza, że jadłaś je zamiast :lol: :lol:
Ja wczoraj zjadłam 2 talerze lecza!!! Nie od razu, w pewnych odstępach czasowych, ale jednak :lol:
Wyszło cholernie pyszne, no po prostu niebo w gębie!!!
Śliweczek zjadłam może z 5 sztuk i pojadłam trochę malinek-gigantów :lol:
Do pracy mam melona i serek straciatella Bakomy (cały ma ok. 181 kcal) i na śniadanko musli z Jogobellą light truskawkową. Te oto produkty zjem w pracy :wink: :P
Wczoraj pedałowałam:
:arrow: 66 min. 51 sek.
:arrow: 36,29 km przejechałam
:arrow: 826 kcal spaliłam :P
Dzisiaj popołudniu będe w domciu przez jakieś 3 godzinki sama, bo chłopaki wybierają się na 17.00 do kina na "Supermena", ja podziękowałam za zaproszenie :wink: :lol:
Wczoraj za to obejrzeliśmy "Hotel Rwanda", wstrząsnął mną i jak go oglądałam, to jakoś tak wstyd mi się zrobiło, że mam "tak dobrze" :oops: :oops:
Miłego dnia!!!
-
U mnie dzisiaj leczo na obiadek i... na pewno wciągnę, podobnie jak i Ty, dwa talerze :lol: :lol: :lol:
-
:D WITAJ :D
JAK BYM CHCIALA TAK SIE RUSZAC JAK TY -A TU TEN LENIWIEC :(
POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D
http://imagecache2.allposters.com/im...OS/SPS7049.jpg
-
Siedzę w bardzo uroczych szaro-niebieskich skarpetkach, podciągniętych jak tylko się da, bo mi zimno w stopy! :lol:
Do tego czarna, elegancka, mała bluzeczka w serek i spódniczka w fioletowo-różowo-bordowe esy-floresy, do tych skarpetek pasuje idealnie :lol: :lol: :lol:
-
No Kasiu to zadajesz dziś szyku :lol:
-
Emilko, mało tego, musiałam w związku z tym zdjąć eleganckie szpileczki (stopa w skarpetce by się w nich nie zmieściła) i zastąpić je białymi klapkami, to dopiero jest zestaw :lol: :lol:
-
No no no, niedługo będą to w najnowszych pokazach mody pokazywać :wink:
-
Pozdrawiam szykowną panią w skarpetkach :wink: :lol: :lol: no co człowiek musi sobie radzić.
Kasia mam prośbę jak będzie pedałować to sprawdź u siebie ile spalisz kalorii w 10 min pedałując 20 km /h
-
kasiu, posłałam ci dwa privy:)
-
Tak wolno mam jechać ? :lol: :lol:
Pewnie, że sprawdzę :P
Właśnie skonsumowałam śniadanko: musli z Jogobellą light truskawkową, tak więc wszystko zgodnie z planem :D
I jest mi coraz zimniej, chyba zaraz sobie włączę ogrzewanie, wcale nie żartuję :shock: :?
-
Witaj modnie ubrana Kobieto!!!
Moim zdaniem super musisz wyglądać i nie jedna małolata na ulicy by Ci zazdrościła.
A ile męskich ( no i kobiecych ) spojrzeń by było.
No no.....
Co do lecza to mój....mi zrobi na piątek bo wczoraj mielone robił z mizerią.
A do lecza będzie winko czerwone ;)
Więc nie zjem 2 talerzy tylko 1 !
Pozdrawiam z pochmurnego Gdańska.
-
Kasiu, to tak zimno się w Warszawie zrobiło? :shock:
-
Odnośnie tych skarpetek to pamietam ze któregoś sezonu to chyba nawet było modne ale ja osobiście nie skorzystałabym bo jakos nie leży to w moim stylu - w koncu nie musimy naśladowac wszystkiego co dyktują nam pokazy mody czy gazety.
Ostatnio czytalam ze biodrówki wychodza z mody :D na rzecz spodni z wysokim stanem :D
-
Katarinka, no doslownie Boho Chick lata 80 :lol: Dobrze by bylo, gdybys jeszcze miala skarpetki frote i wtedy te szpileczki....A Ty nam tutaj tak troche niedopasowane klapki itd...no dobra...sama jestes w pracy to Ci wybaczamy :wink: Ale juz jutro poprawnie skarpeta frote, szpilka, DRES i na rower do pracy 8) 8) 8) 8) :lol: :lol: :lol:
milego dnia!