-
eee, kulturka z tymi kilometrami, jest się czym pochwalić...
jeszcze trochę a równik okrążysz :wink: :lol: :lol: :lol:
oj, nie musisz się fotografować cała...wystarczy nogi :wink: tylko wtajemniczeni będą wiedzieć że to ty :wink: :lol:
teraz tak patrzę, że piszę od eee, aaa, oj, i takich tak, ale ja po prostu wczytuję się w to co jest u ciebie i nanoszę myśli na kompa :wink: i tak to śmiesznie wygląda...ale się poprawię :lol: :lol: :lol:
miłego dzionka...hm...tak długo czekałam na 12 i serek a teraz jem go w ratach :wink: :D
-
Korni, masz nowy suwaczek - gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D
A tymi eeee i aaa i oj się nie przejmuj i nie poprawiaj, uroczo się to czyta i to jest bardzo szczere, w pełni oddaje Twoje emocje :D :P
-
Kasia!!!!! NO NIE MOWILAM!!! NO MOWILAM PRZECIEZ :lol: :lol: 8) 8) 8) Czulam jakos tak poskornie, ze przejezdzasz gdzies tam przez Lazurowe Wybrzeze, ale ze juz w Hiszpanii....BA! W Portugalii niemal jestes :shock: :shock: :shock: :shock: Przeciez normalnie jakbys komus powiedziala, ze do Sevilli w Hiszpani pojechalas rowerem, to by wszyscy o Tobie w telewizji mowili i by Ci pomnik w Warszawie postawili :D :D :D :D
Jedz dalej....tylko uwazaj, bo tam ocean :wink: :wink: :wink: :wink:
-
Tagotko, ale się ubawiłam! :lol: :lol:
Ładnie, ładnie, tyle że ja do tej Portugalii to 3 miesiące jechałam :lol: :lol:
Z przerwami na pracę, sen, jedzenie i takie tam różne inne :lol: :lol:
-
DZIĘKI I DZIĘKI :wink: :lol: :lol: :lol:
normalnie się czerwienię o ten suwaczek i o to że się uroczo czyta :wink: :D
w sumie po pisaniu można poznać człowieka i przynajmniej po części określić jego charakter nie?? coś w tym jest :wink:
-
Korni, Ty po prostu chudniesz, widzisz, jakie to proste :?: :lol: :D :P
Bardzo się cieszę, teraz może być już tylko lepiej :!: :D
-
[/b]wszystkim suwaczki beda leciały :D
-
Ewunia, pewnie, że będą, w końcu wszystkie bardzo się staramy, żeby tak było :D
-
Ale się uśmiałam :lol: :lol:
Już chyba ze sto lat nie jadłam grahamki, kupiłam więc wczoraj jedną i przyniosłam ją dzisiaj do pracy, rozkroiłam na pół i co widzę? Wielką dziurę w środku :lol:
Prawdziwie dietetyczna bułeczka, bez zawartości, specjalnie dla odchudzających się :lol: :lol:
Posmarowałam ją cieniutko niskokaloryczną Delmą (większość składu to woda, bo ma tylko 180 kcal w 100 g :wink: ) i przepysznym dżemem niskosłodzonym Stovitu z serii Premium: morelowo-jabłkowy z wanilią.
Pycha!
http://www.stovit.com.pl/images/prod/big/10.jpg
Tak sobie dogodziłam!
A co :lol: :D
-
Kasiu, koniecznie co miesiąc podliczaj przejechane kilometry! Musimy na forum aleję sław założyć i tak cię wpisać od razu!! :)
-
Kasiu,
ładnie sobie pojeździałaś :shock:
Teraz to już koniecznie dawaj te nogi. :wink:
-
WITAJ KASIEŃKO!!! TAAAKK!!! KONIEC WAKACJI A I DZIECI MOJE POSZŁY DO SZKOŁY I PRZEDSZKOLA MYŚLAŁAM ZE BĘDZIE GORZEJ ALE... JAST OK.OCZYWIŚCIE DZIĘKUJE ZA ODWIEDZINY U MNIE POCHWALE SIĘ ŻE NIE PRZYTYŁAM NA WAKACJACH A TO JAK NA MNIE WYCZYN!!!TERAZ TO DO GALOPU BO CHCIALABYM MIEĆ TE 5KG MNIEJ DO SYLWESTRA UDA SIE??? PEWNIE ŻE SIE UDA :P ALE JA TAK KLIKAM A TU PROSZE PROSZE KASIEŃKA ROWERZYSTKA !!!!HEH ALE SIĘ NAPEDAŁOWALAŚ :) :) :) :) GRATULUJE WYTRWAŁOŚCI I KONSEKWENCJI ŻYCZE MILEGO WIECZORKU POZDRAWIAM
-
Dobry wieczór :D
Właśnie zeszłam z rowerka:
:arrow: 36,55 km
:arrow: 832 kcal
:arrow: 66 min. 45 sek. :P
Pedałowanie więc w normie, zapisuję przejechane kilometry również w notesiku, łatwiej mi będzie je co miesiąc podliczyć, bo cofanie się w pamiętniku zajmuje jednak sporo czasu :D
Zosiu, za aleję sław dziękuję, kochana jesteś i masz bardzo ciekawe pomysły, muszę z uznaniem przyznać :lol:
Emilko, może uda mi zrobić kilka fotek moich goleni, to wkleję :P
Sylwia, jak miło, że znowu jesteś!!! Mam nadzieję, że teraz już częściej będziesz zaglądać na forum :D
Świetnie, że nie przytyłaś, bo na wakacjach o to wcale nie trudno :P
A ja po pracy wstawiłam pranie, sprzątnęłam troszkę, przygotowałam obiad - chłopaki zjadły po schaboszczaku z ziemniaczkami i warzywami z patelni a ja kotleta rybnego z surówką z białej kapustki, jabłka, kilku kropel oliwy :D Kotlet rybny kupny, ale z pewnego źródła, zawsze tego samego sklepu, jest przepyszny i czasami go kupuję.
Odgrzewam w mikrofalówce, żeby zaoszczędzić kalorie.
Potem wstawiłam do piekarnika szynkę zamarynowaną po staropolsku, przed chwilą się upiekła, jak wystygnie, pokroję ją w plastry i będzie na jutro i na pojutrze :P
Jutro będzie z kaszą gryczaną i duszonymi grzybkami, które przywiezie mi mama :D
Mam też zdjęcia z sobotniej imprezy, jak je trochę zmniejszę, to umieszczę, oczywiście jeśli chcecie :D
-
Muszę się przyznać, że trochę mi dzisiaj odbiło: 2 rzędy gorzkiej czekolady, 3 łyżeczki czekolady do smarowania Terravita (to syna), 2 kawałeczki Milki....
No cóż, stało się i się nie odstanie :oops:
Jakieś strasznie parcie miałam na czekoladę :wink: Najgorsze, że bardzo późno ją zjadłam, część wieczorem a część przed chwilą :?
To się już więcej nie powtórzy, widocznie organizm tego potrzebował, bo wcześniej nie miałam takich "pomysłów", no przynajmniej ich tak zapamiętale nie realizowałam :D
Dzisiaj jestem strasznie wzdęta, brzuch jakiś taki duży, wystający, woda chyba mi się zebrała, bo mimo, że nie mam @, to jednak gospodarka hormonami kobiecymi odbywa się u mnie prawidłowo, więc być może jestem teraz na etapie @ i stąd te wybryki :?
Dobrej nocy!
-
Kasiu, na codzień odpracowujesz nadprogramowo ekscesy więc czekoladą się nie martw. Byleby ci to w nawyk nie wyszło. Ale znając ciebie, o nic się nie martwię! ;)
A o Aleji mówiłam całkiem poważnie. Możnaby robić jakąś ankietę, w której zgłasza się kandydatów itd ;)
-
Kasia....no to teraz bedziemy na Tobie sprawdzac, czy prawdziwa jest teoria, ze po szalenstwie waga spada (juz dziesiatki postow tutejszych to potwierdza) :lol: :lol: :lol:
Wiesz......ja to generalnie nie przepadam za slodyczami, ale ostatnio tez odczuwam brak i doskonale rozumiem co sie u Ciebie wydarzylo :) :wink: Sama dzisiaj sie prawie poslinilam jak w kawiarni do kawy dostalam taka luksusowa czekoladke z prawdziwej wloskiej czekoladziarni.....sam wyglad powalal na kolana, a o smaku to wole nawet nie myslec.....no i nawet nie zdazylam, bo Andy odrazu mi ja zjadl :lol: :lol: :lol: :lol:
Podejrzewam, ze bedziesz teraz na dlugo miala spokoj :lol: :lol: :lol: :lol: I NIECH CI TO NA ZDROWIE WYJDZIE KASIA :D :D :D
-
kasiu! co do czekolady to się nie martw --potrzebowałaś magnezu i tyle! twój organizm musiał cię zmusić do zjedzenia czekolady! na pewno to od razu wyjeździsz :wink:
a tą rybką i szynką to mi smaka tak zrobiłaś że aż mi ślinka pociekła...dziś chyba sobie taką rybkę kupię...ale może dostanę pangę to sobie zrobię w folii :wink:
a tagotta ma rację...już wiele dziewczyn pisało że mimo jedzenia większego waga spadła!
pozdrawiam :lol:
-
Dzień dobry!
Z wczorajszej czekolady czuję się rozgrzeszona :wink:
Było, minęło, strawiło się :lol:
Tak sobie myślę, ze skoro mięśni mam coraz więcej, to one przecież więcej spalają, więcej paliwa potrzebują, więc czekolada nie powinna pójść mi w biodra.
A jedzenie czekolady w nawyk na pewno mi nie wejdzie, za stara jestem na takie numery :lol:
Od dwóch dni używam tego kremu na noc OLAY, co to go dostałam za puste opakowanie innego i jestem bardzo zadowolona!
Trudno jest mi dobrać krem do twarzy, bo większość mnie uczula, powoduje pieczenie i czerwienienie skóry, więc i do tego podeszłam bardzo ostrożnie a tu proszę, taka miła niespodzianka!
Dzisiaj po pracy podjadę do Championa (kasza gryczana mi się skończyła i warzywa na patelnię też, i zupę muszę jakąś chłopakom spreparować, bo bardzo lubią itd. itp.) i do Rossmanna, bo promocja jest na Skrzypovitę (zamiast 19 zł kosztuje 15 zł i jeszcze herbatki Vitaxu są tańsze)...
Po powrocię pokroję szynkę po staropolsku, podam ją z grzybami, które za jakąś godzinę ma mi przywieźć mamusia.
Ja też trochę zjem :D
Potem będzie rower, jak codzień, a potem mecz Polska-Serbia i Czarnogóra, no cóż idzie im fatalnie, ale prawdziwy kibic jest ze swoją drużyną do końca! :D Będę więc oglądać.
Dziewczynki, życzę Wam miłego dnia!
-
Kasia :lol: :lol: najważniejsze, że czekoladka zjedzona była ze smakiem :lol: Raz jeden, kiedyś... każdemu się należy :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Przy takiej ilosci pedalowania - ta czekolada sama znikła!
-
oo, no to widzisz, zainwestował olay w ciebie parę dyszek i mu się to zwróci z nawiązką :wink: dobrego mają marketingowca :wink: :D
i z tą czekoladą to widzisz - zero doła...świetna teoria i na dodatek w 100% prawdziwa :!: :lol: :lol: :lol:
aaa i z tym skrzypem...nie lepiej kupić w aptece za 3,5??
-
Korni, te tabletki Skrzypovita to oprócz skrzypu zawierają też wyciąg z pokrzywy i zestaw witamin z grupy B, wit. C i jest ich aż 80 tabletek na 40 dni, dlatego tyle kosztują :D
Śniadanko zjadłam: Fitness owocowe z jogurtem naturalnym 0 % - śmiertelnie nudne są te moja śniadanka, ale ja takie najbardziej lubię!
Mamusia była, grzybki zostawiła, wystarczy je tylko odgrzać, mniam :D
I fasolkę też przywiozła, pyszności :P
-
trzymam kciukasy za powodzenie:)
ja na siłe nie katuje się całkowitym brakiem słodyczy bo bym po ścianach łaziła, raz-dwa razy w tyg pozwalam sobie na cos extra....np kawałek szarlotki teściowej..mniaaam:P:P
-
Kasia...ja sie zastanawiam kiedy mnie dopadnie :wink: :wink: :wink: No ale skoro juz ponad dwa miesiace jestem taka "poprawna", to juz z gory czuje sie za wszystko usprawiedliwiona :lol: :lol: :lol: Musze sie oszczedzac, bo juz sobie wyobrazam czym ta moja mama zechce mnie nafaszerowac jak przyjade :lol: :lol: :lol: No ale Twoja niezle Ci smakolyki przywiozla :shock: .....mmmmm......smaczengo :D :D :D :D
-
Kasiu, dzięki za info o skrzypowicie. Ja akurat mam witaminę B brać, a i na włosy coś by się przydało. A ten krem oley to jest regenerujący czy jaki? I czy mocno przeciwzmarszczowy? Może i ja sobie zamienię stary krem i spróbuję? :)
-
Zosiu, Skrzypovitę warto łykać, jest skuteczna.
Co do tego kremu, to jest to krem na noc, przeciwzmarszczkowy, ale Ty jesteś za młoda!
Producent sugeruje, żeby używały go kobiety po 30. roku życia :wink:
To ten - wzbogacony krem nawilżający na noc, który zawiera wyższe stężenie vitaniacyny. Krem łatwo się wchłania i wnika głęboko w skórę aby nieprzerwanie działać przez całą noc.
http://www.olay.pl/images/produkty/te_3.jpg
Ten krem jest z serii Total Effects i ma podobno takie działania:
1. w widoczny sposób redukuje zmarszczki i linie mimiczne
2. wyraźnie wygładza strukturę skóry
3. nadaje zdrowy odcień szarej cerze
4. intensywnie nawilża suchą skórę
5. wyrównuje koloryt
6. zmniejsza widoczność plam oraz popękanych naczynek
7. zmniejsza widoczność porów
-
E, tandeta! ;) Miałam nadzieję, że jakiś regenerujący i odżywczy on jest :) Rzeczywiście, spłycać zmarszczek jeszcze nie muszę (te co mam to się raczej nie spłycą bo mimiczne). Poczekam na następną promocję ;)
-
Zosiu, mają też i regenrująco-odżywcze, ale nie w promocji :D
Zerknij na stronkę www.olay.pl
Może Cię coś zainteresuje :D
Ja w sumie też nie mam jakichś dużych zmarszczek, jak na swój wiek oczywiście :lol: :lol:
-
Witaj Kasieńko środowo!!!
Ja mam młynek bo musze pozałatwiać wszystkie formalności z zamianą lokalu i przeniesieniem telefonu i innych spraw.
Pozdrawiam i miłego dnia.
-
kasiu, lacha z ciebie :wink:
a z tym kremem to do magisterki robiłam badania o wpływie promocji na kupowanie kosmetyków i wyszło mi że najbardziej skuteczna forma to informacja prywatna...hehehe potwierdzasz tylko moje wyniki :wink: :lol:
pozdrawiam
-
Kasiu, super wyglądasz! Jeszcze tylko na zdjęcie nóżek i brzucha czekam! ;)
-
Korni, powiem Ci, że ja dość odporna jestem na reklamę i różne promocje, ale stwierdziłam, że skoro mam prawie puste opakowanie po kremie, który kwalifikował się do wymiany (wartość rynkowa wymienianego kremu musiała być wyższa niż 40 zł), to czemu nie skorzystać? :lol: :lol: :lol:
Zamiast wyrzucić słoiczek po L'Orealu, mam nowego Olay'a :lol: :lol:
-
Kasia, zdjęcia super :lol: tylko mam jeden problem, bo mi jakoś one wskoczyły od tyłu albo od dołu i ... buźki nie widać :? :lol: To efekt zamierzony :?: Czy może mam jakąś awarię sprzętu :lol: :lol: :lol:
-
Dorcia, ja Ci powiem, że nie wiem :lol: :lol: :lol:
Będę miała jeszcze inne, ale generalnie to ciemno było, ja na szaro ubrana, więc się wtopiłam w nocne mroki :lol: :lol:
-
och,te mroki... dlatego tak mi się pewnie dziwnie patrzy na to zdjęcie :lol: :lol: Czyli jak się dobrze przyjrzę, to wszystko dojrzę
-
Ajajaj, dużo pracy mam :?
-
kasiu, sama bym skorzystała z tej promocji, tylko nie mam takiego kremu :? mam cerę po babciach, które do końca smarują/smarowały się niveą :wink: :D więc nie chcę zbytnio skóry przyzwyczajać do specjalnych składników :wink:
a co do tabletek, to myślałam że to herbatka, bo skoro nie to się opłaca...ja miałam jakies tabletki firmy biogarden ze skrzypem...hm...spojrze na pudełko w domu bo mi się skończyły, ale pudełko mam, tylko nie mam kiedy kupić...bo też nie były drogie, ok. 20zeta, i świetnie mi rosły po nich paznokcie :wink:
pracuj dzielnie :D
-
Troszkę się obrobiłam, zjadłam melona prosto z lodówki i teraz jest mi zimno :lol:
Korni, ja Ci powiem, że ja nie cierpię smarować sobie buzi czymkolwiek i w życiu nie zapłaciłabym za ten krem 59 zł! I nie chodzi o to, że mnie nie stać, czy coś takiego, ale uważam, że te kremy i tak niewiele dają :lol: a koszt ich wyprodukowania to pewnie z 10 zł.
Poużywam go z rozsądku, skoro już jest :wink:
Jeśli chodzi o cerę, to w życiu nie byłam jeszcze u kosmetyczki, choć w moim wieku, podobno już powinnam :lol:
Nie lubię, jak ktoś manipuluje przy mojej twarzy :?
Na szczęście moja cera jest w dobrej kondycji, nie mam popękanych naczynek ani jakoś specjalnie rozszerzonych porów, więc np. na dzień nie używam żadnego kremu.
Nawet kilka lat temu, gdy chodziłam na zabiegi GUAM (wiesz, to błocko wyszczuplające na ciało kładzione), pani kosmetyczka była bardzo zdziwiona, że na nogach nie mam ani jednego pękniętego naczynka, żadnego pajączka i powiedziała, że to dość rzadko u kobiet się zdarza :D :P
Chociaż z tym nie mam problemów!
Uff, za 20 minut koniec, fajrant!!!
-
kasiu, oki, nie tłumacz się z tego kremu... :wink: :lol: :lol: :lol: na pewno jest świetny, a co do cen to masz rację...za markę się płąci 8) a i tak jak nie będę miała co z kasą zrobić to sobie fundnę a co :wink: w sumie z lepszych rzeczy to kupuję tylko tusze do rzęs, bo te wiem że płące za jakość...w sumie kupę czasu pracowałam w LO i na studiach w sklepie kosmetycznym (po godzinach i w weekendy) więc jakby co to służę pomocą :wink:
hm...ja na szczęście też nie muszę na cerę narzekać, choć nogom się nie przyglądałam...wolę na nie nie patrzeć :twisted: jeszcze :wink:
miłego popołudnia..mój fajrant za 15 minutek :lol: :lol: :lol:
-
Ale macie fajnie.....
A ja nie ma gdzie ręce wsadzić.
Na biurku wielki bałagan, stos papierów i innych rzeczy.
A do 16to juz tuz tuż.
dobrze że dziś idę paznokcie sobie zrobić do znajomej co ma salonik.
Mam bardzo cieńkie i nakłada mi żel i ładnie maluje.
A potem w domku sprzątanko....
Naprawdę już jestem zmęczona.