Witaj Kasiu,nauczyłam się wreszcie wklejac zdjęcia z własnej kolekcji ,to jest mój Atosek:
http://foto.onet.pl/upload/13/19/_583810_n.jpg
http://foto.onet.pl/upload/6/50/_583806_n.jpg
http://foto.onet.pl/upload/26/29/_583813_n.jpg
Wersja do druku
Witaj Kasiu,nauczyłam się wreszcie wklejac zdjęcia z własnej kolekcji ,to jest mój Atosek:
http://foto.onet.pl/upload/13/19/_583810_n.jpg
http://foto.onet.pl/upload/6/50/_583806_n.jpg
http://foto.onet.pl/upload/26/29/_583813_n.jpg
Kasiu, przede wszystkim powodzenia na egzaminie. Pamietaj - pewnosc siebie to polowa sukcesu :)
A poza tym wielkie gratulacje z okazji kolejnego pchniecia suwaka :)
Kaczorynko, jeszcze raz mogę tylko dodać: PRZEPIĘKNY JEST TWÓJ ATOS :D i bardzo dziękuję za jego zdjęcie :D
Wkra, na opakowaniu napisane jest, żeby brać 3 x dziennie po 2 tabletki. Wzięłam, ale i tak spać nie mogłam :(
Dzięki za życzenia powodzenia na egzaminie, ale ja już teraz jestem na wpół sparaliżowana ze strachu: wiem, że to bez sensu - te nerwy, stres, wiem, ale nie mogę się powstrzymać :oops:
Tak okropnie się denerwuję: TO BĘDZIE JUŻ 5 PRÓBA :oops:
O, Boże, na dworze sypie śnieg, załamać się można, jestem w podłym nastroju: niewyspana (oczywiście nie mogłam usnąć i budziłam się w nocy :( ), zdenerwowana, ledwo żywa....
Kurde, jakoś inni mogą zdać za 1 czy 2 razem a ja?
Będę tak zdawać pewnie z tysiąc razy :x :evil: :twisted:
Mam już tego tak dosyć, że aż mnie trzęsie w środku :?
O, matko, jaka zawierucha za oknem, załamać się można.
Każdy egzamin miałam przy takiej właśnie pogodzie i w naprawdę ciężkich warunkach pogodowych i dzisiaj to samo.
Już myślałam, że 6 marca nie będzie sypał śnieg, ale niestety pomyliłam się :x
Jest mi źle..................
Okropnie mi źle :( :cry:
Kasiu, trzymaj sie jakos, no!
Dobrze, ziutuś, postaram się, tylko już mam tak dość tej zimy, że, wrrrrrrr :twisted: :evil: :x
No teraz to normalnie tak sypie śnieg, że szok :shock: :shock:
Biorę się za robotę, to może nie będę tak myśleć o tym egzaminie wciąż i wciąż :(
Kasiu!!!Trzymam kciuki za egzamin,rozumiem ,że jest to prawo jazdy??
Zdawałm 4 razy i w końcu się udało,życzę szczęścia!!!!
Trzymaj się!!!!!!
Tak, to jest egzamin na prawko - dziękuję kaczorynko za życzenia - TRZYMAJ KCIUKI, MOŻE POMOŻE, bo to już moje 5 podejście :oops:
Kasiu,wiem doskonale ,co się dzieje na takich egzaminach,ludzie zdają po 10 i wiecej razy ,mó mąż świetnie jeżdził i nie mógł zdać ,dopiero za 3 razem zdał,moja mam zdała za pierwszym razem mając 50 lat-i co z tego???Nie jeżdzi, nie umie, zdała dla satysfakcji i o dziwo udało jej się ,ale boi się wsiąść do samochodu...
PAMIĘTAJ ,ŻE SĄ WIĘKSZE TRAGEDIE W ŻYCIU NIŻ NIEZDANY GŁUPI EGZAMIN!!!!!
JAK NIE WYJDZIE TERAZ ,TO WYJDZIE NASTĘPNYM RAZEM!!!!!
MUSISZ PODEJŚĆ DO TEGO SPOKOJNIEJ!!!
Gdy ja zdawałam czwarty raz ,czułam nieasamowity luz,wytłumaczyłam sobie ,że to nie koniec świata i udało się!!!
KASIU jesteś bardzo dzielna ,pomyśl o wszystkim dobrym, co Cię do tej pory spotkało!!!
Egazamin to tylko mały epizod w Twoim życiu.
Pozdrawiam!!!!!!
Kaczorynko, dziękuję :!: :D :P :)
Twoje słowa naprawdę mi pomogły :P
Właśnie: przecież to nie koniec świata, przecież to TYLKO kolejny egzamin, jakich w życiu trzeba przejść wiele...
Najważniejsza jest miłość i zdrowie :P
Jeśli to mamy, to jesteśmy szczęściarzami :D
Co ma być, to będzie i już :D
Kiedyś przecież zdam a kiedy to będzie?
Może dzisiaj.....
Może za miesiąc albo dwa ...
W każym razie zdam Wam relację, jak było 8)
Kasienko kochana...
Mam nadzieje, ze jeszcze zdazusz to przeczytac..
O ktorej ten egzamin to bede za Ciebie modly wznosic i kciuki trzymac.
A jak juz pojdziesz to oddychaj gleboko i probuj sie tak bardzo nie stresowac. Wiesz, duzo moich znajomych tez tak mialo jak ty. No i w koncu juz sie nastawili, ze napewno tym razem nie zdadza i nie zalezalo im tak. No i ZDAWALI! Sprobuj inaczej nastawic sie psychicznie, kochanie. Nie przejmuj sie tak bardzo. :) Co mam byc to bedzie. A swiat nie konczy sie na prawie jazdy. :) Nosek do gory, Kasienko.
Kasiu powodzenia!!!
Odwagi a sie uda!!
Wszystko bedzie dobrze!!
Mnie sie udalo za pierwszym razem ale to i tak nie zmienia faktu ze do samochodu wsiadam tylko wtedy jak ktos inny prowadzi :) bo sie boje. I boje sie jechac nawet jak ktos inny prowadzi ....
Ciezkie jest zycie strachajly :)
Zalozylam sobie niedawno dziennik, bo postanowilam sie zaczac odchudzac...
Czytam wasze wiadomosci i bardzo sie ciesze, ze nie jestem sama z problemem, bo ktory to juz raz??
a znowu jestem glodna, straszne.
Pomocy :)
moj link http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...=520129#520129
Powodzenia Kasiu...
http://img.123greetings.com/events/g...04-50-1057.gif
DZIEWCZYNKI KOCHANE, DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE :D :D :D :D
Macie rację, co ma być, to będzie :P
Haniu, egzamin mam o 16.00, tzn. o tej godzinie wołają wszystkich zapisanych na tę godzinkę do salki, gdzie egzaminator koordynujący strzela krótką przemowę, no a potem to już się czeka, aż komputer wylosuje nazwisko zdającego i jego egzaminatora.
Haniu, zanoś modły już od 16.00, bo może od razu mnie wylosują :lol: :lol:
Ssmuka, ale Ci zazdroszczę, że zdałaś za pierwszym razem, jeja :P :P
Ja już mam tyle godzin wyjeżdżonych, że jak wreszcie zdam, to nie będę się bała jeździć, ale wpierw muszę zdać :lol:
Z pracy wychodzę o 12.50, bo o 13.00 mam jeszcze godzinkę jazdy doszkalającej. Skończę o 14.00, pójdę chyba na kawkę do cukierenki, no a potem w drogę na egzamin.
Dojazd zajmie mi grubo ponad godzinkę, bo będę jechać najpierw metrem a potem tramwajem.
Posłucham soboe muzyczki, może się trochę wyluzuję :D
A w ogóle to bardzo Was wszystkie przepraszam, że ze mnie taka jęczydupka jest, wstyd mi :oops:
Haniu, bardzo optymistyczny jest ten tęczowy króliczek :P
Dziękuję bardzo :!:
Kasienko,
Modly i kciuki masz gwarantowane na 16.00 :D
po prostu musi sie udac!!
i na nic mi sie na razie nie przydalo to cale prawo jazdy :)
bedzie dobrze
goraco prosze o wsparcie!! http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63419
Kciuki będę trzymać, mam nadzieję, że nie utrudni to pracy ;-) Tak więc wirtualny komniak w tyłek bo pewnie już pijesz pyszną kawkę. Oby się udało i czekamy na wieści. Jak najszybciej proszę bo będę się denerwowała :)
No, Kasiu, i jak poszlo????? :?:
ZDAŁAM!!! ZDAŁAM!!! ZDAŁAM!!!
DZIEWCZYNY, NIE MOGĘ WPROST UWIERZYĆ!!! :D :P :)
Miałam świetnego egzaminatora, powiedział, że jechałam kapitalnie :D :D :D
CZUJĘ SIĘ CUDOOOOOWNIEEEEE!!!!!!!!!!!!
Muszę ochłonąć, bo zachowuję się jak wariatka ----- ze szczęścia!!!!
Haniu, dzięki za modły, dziewczynki dziękuję - mocno trzymałyście te kciuki!!!!
:lol: :lol: GRATULUJE :lol: :lol:
Misialo, dzięki, jestem bardzo szczęśliwa :lol: :lol:
Wiedzialam :!: :!: :!: :!:
http://www.imgag.com/product/full/ap...3/graphic1.jpg
Haneczko, pomógł również Twój tęczowy króliczek :D :D
Boże, jaka jestem szczęśliwa :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
To kiedy przyjezdzasz na kawe? :)
Hihi, jutro 8) :D :?:
GRATULACJE!!!
fantastycznie! wszystkie w ciebie tak wierzylysmy, ze poprostu nie bylo mozliwosci, zebys nie zdala :D YUPPI!!! jestes wielka! :D
Jeszcze raz dziękuję Dziewczynki za wiarę we mnie :D
Życzę Wam kolorowych snów - dobranoc :P
Padam z nóg, jestem naprawdę zmęczona, a jutro mój pierwszy dzień na mieszanej dietce.
Jutro, po 22 dniach ścisłej, zjem gotowaną pierś kurczaka i warzywka - ale będzie uczta :D
Dobrej nocki!!!!
GRATULACJE :D
No widzisz, teraz odczekasz swoje na druczek i bedziesz smigac po ulicach :)
ciesze sie rowniez !!
to znaczy, ze teraz bedziesz sie rozbijac autkami po sklepach :)
ze zgrabnymi ciuchami :)
fajnie ze sie udalo, wtedy sie ma zawsze taki superowy humor. Jak zdalam to przez nastepne trzy dni nie moglam w to uwierzyc, nawet egzaminator sie mnie pytal dlaczego jestem taka zdziwiona :) do dzis to pamietam a bylo 6 lat temu :)
zagladnijcie do mnie tez :) http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63419
Kasiu!!!!
GRATULACJE!!!!!!!!!
SUPER,ŻE SIĘ UDAŁO!!!!
SERDECZNIE POZDRAWIAM!!!!!!
Kasiu!!! Ogromne gratulacje!!! Wiedziałam, że zdasz :)
Ja zdawałam we wrześniu zeszłego roku i zdałam z apierwszym razem, więc nie wiem co to stres przeegzaminacyjny, mój narzeczony denerwował się za mnie hihi łaził w kółko a ja luzik. Jeżdżę od samego początku, kupiłam sobie małą żabę czyli Twingo i jestem bardzo szczęśliwa, przede wszystkim z niezależności jaką daje prawko!!! Już nie muszę z marudą jeździć po sklepach z ciuchamiu, wsiadam i jadę!!! I na ćwiczenia też nie muszę tłuc się autobusami!!!
Jeszcze raz gratuluję bardzo!!!
Buziaki i miłego dnia
Aga
Kasiu, po wielokroć gratuluję ;-) Ja też doskonale pamiętam jak pijana byłam ze szczęścia kiedy zdałam. Tylko dziadkowi musiałam tłumaczyć czemu w takim razie nie wsiadam od razu w samochód i że trzeba jeszcze poczekać na dokument. A mam w nim zdjęcie takie, że wszyscy pękają ze śmiechu. Robiłam je mając 22 lata bodaj, a wyglądam na nie więcej niż 14 ;)
No wiecie co dziewczyny...
Tak mi siadlo to wasze prawo jazdy na ambicje, ze dzis siadam z mezulem do auta i jezdzimy. Strasznie bym chciala zaliczyc jazde w tym roku juz, a najlepiej to do 18 pazdziernika, bo wtedy mija rok od zdanej teorii.
To jest wlasciwie moj nastepny cel. A co? Chudne, rzucilam palenie... Czuje, ze moge wszystko, gory wrecz przenosic.. Ale jestem optymistyczna dzis, co nie???
Zycze Wam milego dzionka..
PS Kasiu, czekam dzis z kawa :D
Haniu, zapraszam na kawę: czeka już aromatyczna z mleczkiem spienionym, wczoraj taką wypiłam przed egzaminem i wszystko zakończyło się tak cudownie :lol:
Bardzo proszę, rozgość się 8)
Wkra, pijana ze szczęścia to świetne określenie :lol: Ja wczoraj zachowywałam się jak pijana właśnie, uśmiechałam się sama do siebie :D :D
I już się doczekać nie mogę na dokumencik :!: Będę mogła wreszcie jeździć, np. do mojej mamy, która mieszka w Konstancinie pod Warszawą :D Niby niedaleko autobusami, ale autkiem to jest jakieś max. 20 minut :D
Ech, życie jest piękne :lol: :lol:
================================================== ===
Co do dietkowania, to na ścisłej dC byłam 22 dni: schudłam 5 kg :D
Mieszczę się już w moje najukochańsze spodnie :D
Dzisiaj pierwszy dzień mieszanej: zjadłam batona i pierwszy od 22 dni posiłek konwencjonalny, tzn. ok. 100 g gotowanej piersi kurczaka, kawałeczek papryczki czerwonej i bukiet warzyw gotowanych (ok. 200 g) składający się z kalafiorka, groszku zielonego, brukselki, zielonej fasolki i marchewki :lol:
Pycha!!!!!!!
Na mieszanej będę przez 10 dni, mam nadzieję, że na mieszanej schudnę 1,5-2 kg :P
Haniu, widzę, że planujesz rozprawić się z prawkiem (dobre określenie "rozprawić się z prawkiem" :P) - za mną zamknął się właśnie pewien rozdział w życiu, który trwał 10 m-cy a mianowicie zdane prawko :D
I właśnie zastanawiam się, jaki kolejny cel sobie wyznaczyć :?:
No bo tak, rzucać palenia nie muszę, bo nie palę, prawko zrobione, chudnąć chudnę, więc co następnego????
Hmmm, muszę się zastanowić 8)
Kasiu ja również przyłączam się do gratulacji. Fajnie, że Ci się udało zdać i fajnie Ci idzie z dietką :D Zuch z Ciebie dziewczyna!!
Zmobilizowałyście mnie dziewczyny z tym prawem jazdy, też bym chciała zrobić, mam pieniądze na egzamin ale nie mam samochodu, no i tak jakoś po prostu się boję nawet próbować bo wiem jaki ze mnie nerwus- ale tata mnie usilnie namawia więc może jednak się skuszę.
[/quote]
Czesc Kasiu,
Ale to musi byc dziwnie przestawic sie z diety gotowej na taka, o ktorej teraz sama musisz myslec i decedowac? Dla mnie by bylo...
A wiesz Kasiu.. Bardzo bylo dzis u Ciebie milo na tej kawie. Dawno nie siedzialam na takim wygodnym fotelu :D
Kasiu, zrób akcję robienia prawo jazdy dla każdego! Zmotywuj dziewczyny :) Bo widać, że twój sukces motywuje i gdybym już prawka nie miała to pewnie bym się za jego robienie zabrała. A przy okazji Kasiu, gdzie ty dokładnie mieszkasz, że masz 20 min do Konstancina?
Jesteś wielka z tym wszystkim na raz.
Kasiu, jak juz niewiele Ci zostalo do celu!!! Swietnie :)
Kasiu dla Ciebie i innych dziewczyn wszystkiego NALEPSZEGO życzę, duża buźka dla was :)
Kasiu, moje najserdeczniejsze gratulacje!!!!
Zwłaszcza, ze to za pierwszym razem. Naprawdę wielkie wyrazy uznania.
No i oczywiście serdecznie gratuluję spadku wagi :) Widzę, że Ty też skończyłaś już ścisłą. Ja od 2 dni cieszę się normalnymi obiadkami z tym, że nie jestem aż taką ascetką jak Ty - kury na parze nie jestem w stanie wziąć do dzioba. Za to indyka uduszonego w warzywach, czy pieczonego z jabłkami (wiem, że jabłka tak nie za bardzo, ale na dodanie 2 niedużych jabłek do 3 porcji mięska dostałam przyzwolenie :D) - o wiele chetniej :) Na szczęście to "dogadzanie" sobie mieści się w granicach przyzwoitości, to jedno, a drugie, że od poniedziałku kolejna ścisła, więc przez ten tydzień chcę sobie chociaż przypomnieć, jak smakuje jedzenie niesaszetkowe :)
Życzę Tobie i innym współdietowiczkom w tym wątku dużo słońca :)
Kasieńko - GRATULUJĘ ZDANIA EGZAMINU I SPADKU WAGI!!!
Witam!
Byłam tu kiedyś i prowadziłam swój pamiętnik ale zamknełam go a raczej przerwałam.
Byłam na diecie bikini i ładnie schudłam.
W maju bedę miała 29 lat, mam 169 wzrostu i nie wiem ile ważę bo dzień ważenia mam jutro. Tak, ważę się raz w tygodniu dlatego nie chcę kłamać.
Po diecie bikini ładnie schudłam ale miałam niedoczynność tarczycy i brałam hormony i przytyłam w 3 mies 71kg. To był koszmar.
Od 20go stycznia skończyłam terapię hormonalną i od 1go lutego poszłam na dietę CD.
Przez 21 dni ściśle ją stosowałam i schudłam 10kg!
Po tem powinna być mieszana ale zaniedbałam ją do dziś bo zachorowałam na zapalenie nerek i dostałam antybiotyk, leżenie w łóżku i spanie.
Przytyłam chyba 2kg. Nie wiem, jutro podam.
Od jutra znowu idę na ścisłą DC.
Będę Ciebie wspomagać i sama będę pisała o swoich sukcesach.
Mam do Ciebie prośbę.
Wytłumacz mi o co tu chodzi w moczu z ciałam ketonowymi bo mam bardzo ich duzo no i podaj mi dokłady rozkład diety mieszanej, bo niestety moja konsulatatka dała mi ksiązkę a w niej nic takiego nie ma. Faktycznie dieta jest droga bo tygodniowa kuracja kosztuje 119zł ale ja juz polubiłam te zupki , napój czekoladowy ze słomką i batony. Napoje i nie które smaki zupek nie ruszę bo mi nie podchodzą.
Ten rok zaczął się w moim życiu samymi zmianami w zyciu prywatnym i dlatego aby kogoś poznać najpierw muszę ze sobą zrobić pożądek.
A chcę dojść do 54 -55 kg.
Więc zobaczymy, ale wieżę że się nam wszystkim uda!