Wersja do druku
Wkra mi to starczy do 30.3 na ścisła czyli do czwartku no i na 4 dni po 2 porcje do poniedziałkuna mieszana bo na poniedziałek jestem umówiona dopiero.
Uważam że to nie drogo.
Kasieńko - czemu jest owsianka zalecana po wyjściu z DC?
Nie wyczytałam nigdzie, mało to jak byłam pseudo na mieszanej to zamaist 2 porcji jeść jadłam 2 posilki normalne + 1 porcja diety bo chora byłam a waga i tak stała w miejscu.
jumboshrimp - trzymam kciuki!
Pozdrawiam
HEJ Kasienko,
Ale u Ciebie ruch sie zrobil...
Duzo tu u Ciebie sie mozna ciekawych rzeczy dowiedziec.. Ciekawa jestem jak u nas wyglada ta dc i czy tez ja konsultantki sprzedaja.. Musze kiedys sprawdzic..
Pozdrawiam..
Kasiu, ja już cię nie będę zamęczać pytaniami na DC tutaj, pozamęczam cię w środę :> A co, trzeba korzystać z wiedzy innych! Dziękuję ci bardzo za TAKI komplement ale wiesz, to ślub był i mnie miłość tak wypiękniła, makijaż i strój i mąż przystojny ;-) Z resztą, skonfrontujesz niedługo :)
Strasznie się cieszę na to spotkanie!
Zosieńko, piękna z Was para, z wielką przyjemnością obejrzałam zdjęcia :P
Mąż baaaardzo przystojny a Ty urocza :D i nie ma w tym żadnej przesady :D
Kasiu, to nie jest owsianka, a kasza owsiana, taka w woreczkach do gotowania, jak ryż :P
Jest to kasza wysokobłonnikowa, idealna po zakończeniu stosowania dC jako uzupełnienie diety w błonnik właśnie, pomocna również w innych dietach odchudzających.
Zapobiega zaparciom i jest polecana szczególnie dla osób cierpiących na słabą przemianę materii.
Wzbogaca potrawy w błonnik oczywiście oraz w białko, sole mineralne oraz witaminę E i witaminy z grupy E.
Samo zdrowie :P
Kupiłam 2 opakowania - każde ma 500 g i zawiera 4 torebki x 125 g.
Zapłaciłam za obydwa 10 zł.
Kasieńko dziękuję za informację ale blee nie skorzystam z tego.
Właśnie wcinam 3 posiłek.
Dziś po wizycie u lekarza zawładneła mną nuda.
Więc postanowiłam coś zrobić.
I umyłam okna w 3 pokojach.
Wariatka - ledwo skończyła antybiotyk, jest na diecie a tu okna myje, podłogi myje.
Ale się za to zmęczyłam ;) .
Wracam do pracy w środę. Więc mam trochę czasu jeszcze posprzątać.
Ale prać i wieszać firanki będę dopiero w pn.
Dziś już odpuszczam.
Jak tak czytam o Waszych zdjęciach to aż miło się robi i wspomnienia wracają.
Po to one są. Te dobre i złe czegoś nas uczą.
Pozdrawiam
Zjadłam właśnie obiadek:
panga + spora porcja kiszonej kapustki z marchewką (takiej gołej, niczym nie doprawiałam) + kawałek czerwonej papryki :P
Miała być jeszcze marchewka z groszkiem - kupiłam gotową, trzeba było ją tylko podgrzać i doprawić, otworzyłam torebkę, wpakowałam do garnka i dobrze, że spróbowałam przed ogrzaniem - okazało się, że jest kwaśna, bleeeee......
Na opakowaniu data ważności: 24 marca, więc ważna, ale kwaśna.
I tak moje lenistwo kulinarne zostało "nagrodzone" :lol: :lol:
A za chwilkę będę grała w dartsa z synem, bo mąż w pracy, więc odrobina ruchu będzie :D
Potem wsiadam na rowerek i trochę popedałuję :P
Tak sobie pomyślałam, że może ta kiszona kapustka wypchnie ze mnie to i owo :oops:
Zobaczymy :wink:
Oskubana, gratuluję chęci do sprzątania :!:
Powodzenia w "wypychaniu" 8)
A moze poprostu wypij mleka i zagryz jablkiem, co? :wink:
Haniu, ja na razie nie mogę jeść owoców w ogóle żadnych :?
Po skończeniu mieszanej, przez jakiś czas będę mogła jeść jedynie mandarynki i kiwi, no może okazjonalnie małe jabłuszko.
dC to dieta niskowęglowodanowa i po niej trzeba jeść przez jakiś czas produkty zawierające bardzo mało węgli 8)
Dlatego mam małe pole manewru w pewnych sprawach :oops:
Witam Kasiu, jestem pełan podziwu waszego zaparcia w tej diecie. Gratuluję i przesyłam trochę wiosny :D
http://www.ga.com.pl/foto21/10306d.jpg
Minewro, dziękuję za piękną wiosnę - aż żyć się chce, gdy się patrzy na tak cudne kwiaty :D
Kasiu, miłego wieczora. O, tyle powiem ;-)
Zosieńko, dziękuję i życzę tego samego :D
Piękna wiosna....
Już mogłaby przyjść a nie ta zima i zima.
Dzis mam drugi dzień tej diety i siedzę przed kompem w dresie, w szlafroku skulona.
Ale wiem że to zimno minie w nd.
Grunt że głodu nie czuję ;).
Kasieńko, faktycznie dużo czytałam o tej diecie ale nie wyczytałam co / jakie produkty mozna jeść / .
Wiem, że owoce odpadają ale po tem tylko mandarynki...
mnie chyba choroba uchroniła i zjadłam trochę chlebka razowego - moja konsultantka powiedziała że to pełna rozpusty.
Raz sama się dziwiła, że tak szybko i tak duzo zgubiłam, a przez 2 tyg jadłam to co organizm się domagał.
To nie jest czym się szczycić tylko dziękować że waga stała w miejscu.
Popracowałam trochę tzn domowe pożądki już trochę zrobiłam.
Jutro mnie czeka sprzątanie.
W kalendarz patrzyłam i Święta niby tak daleko ale to szybko minie.
Jak nasza dietka ;).
Buziaczki
Kasiu, masz rację - ani się obejrzymy a będą Święta :D
Czasami cieszę się, że czas tak szybko płynie, zwłaszcza, gdy jestem na dC :lol:
Dopiero co ją zaczynałam (13 lutego) a już prawie miesiąc minął i jestem o 5 kg lżejsza, z czego bardzo, ale to bardzo się cieszę :D
I jeszcze muszę dodać (choć to w sumie mało elegancki temat), że przed chwilką to mnie tak przeczyściło, że myślałam, że do łazienki nie dobiegnę......
Xenna + kiszona kapusta zrobiły swoje :oops:
Jutro rano się zważę, mam nadzieję, że będę mogła przesunąć suwaczek 8)
Kasiu, trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie. Temat może mało elegancki, ale znam to uczucie ulgi :) Wysłałam ci maila, doszedł?
Kasieńko to niby "smierdzacy"temat ale dla nas wazny.
Osoby które są na diecie mają problem z przemianą materii.
Ja niestety mam jeszcze inną dolegliwość.
Tzn mam zbyt długie jelito grube co mi też utrudnia i moe do 2 tyg nie robić.
To dopiero męka.
Ty 13go lutego dietak ja powtórka bo 1 była od 1go lutego do 8.3
Teraz od 9.3 do 13.4 czyli w święta już też zjem schabik pieczony.
No nic, wziełyśmy się do diety to bądźmy konsekwentne.
Ale zauwazyłam, że ja chyba się uzależniłam od odchudzania.
Bo w domu tylko ten temat.
Kartoniki z zakupami leżą na półce nad łóżkiem.
Brat mój informuje swoje koleżanki co na siłowni ćwiczą że siostra na tej diecie.
Normalnie to chyba chore zaczyna się robić...
Lubię tutaj Kasiu zaglądać.
Poklikać, pogadać.
Może dlatego że mam za dużo wolnego czasu ale to się zmieni już nie długo.
Bo wracam do pracy w środę i nie będę już siedziała w nocy w necie ;).
BUZIAKI
Tak, tak, doszedł - bardzo dziękuję i na pewno Cię poznam :D
Za chwilkę wyślę swoje, choć też nie mam najbardziej aktualnego, ale mocno się nie zmieniłam, więc myślę, że też mnie rozpoznasz :D
To będzie to zdjęcie, które mam w avatarku, ale większe, więc wyraźniejsze.
Zaraz poszperam, może jeszcze jakieś wynajdę :P
Buuuuuu
Ale wam fajnie..
A ja tu siedze i doly lapie.. :cry:
Haniu, jakie doły????
Co się dzieje, kochana moja?
DOŁY ??????
Juz nam tu się wyspowiadać !!!
Nie ma tu miejsca na doły ;).
Wiem, że łatwo się tak mówi ale po to jest to forum aby se pomagać.
Dzis mamtaki jakis dzien do du..
Niby dietowo w porzadku, tylko mi cos humor nie dopisuje. Taka jakas sie czuje do niczego... Za nic mi sie nie chce brac.. Zmeczona jestem.. Wszyscy maja jakies plany ciekawe, a ja nic. Tylko dom, dzieci, jutro sobota (sprzatanie, prasowanie), czasu mi brakuje i sama juz nie wiem co. Teraz to mi sie tylko lzy w oczach zbieraja i wyc mi sie chce. Schudlam 7 kg, ale nie wiedze tego po sobie i wszystko mnie tak wnerwia, ze szok...
Haniu - odezwij się!
Proszę.
Ja też nie zawsze jestem wesola też nastrój się zmienia ale forum pomaga.
Uwież mi.
Haniu, to nie jest tak.
Doskonale Ciebie rozumiem.
Moja sytuacja jest inna niż Twoja.
Nie mam dzieci i już męża też nie.
Ja musiałam stawić czoła zupełnie sama mojej figurze , ex mężowi i wielu innym sprawom.
Myslisz, że ja mam jakieś plany?
Kochanie Ty masz dzieci, efekt w diecie.
To bardzo duzo.
Naprawdę, a u każdego przychodzi moment kryzysu.
Ja dlatego weszłam na forum bo poczułam że łapie mnie handra ale staram się być silna.
Wiem że w domu jest dużo pracy i muszę to zrobic.
Wiem, że jak będę znowu w pracy to nie będę miała czasu na domowe pożądki.
A najgorsze jest to że dziś bym uprała firany tylko mi się pralka zepsuła i musiałam iść do fachowca. Ale mówi się trudno, widocznie tak miało byc.
Słoneczko, jutro będzie nowy dzień i będziesz w innym nastroju.
Naprawdę nie jesteś sama. Jestem z Tobą.
Masz skarby w domu i to się liczy.
Mam nadzieję że troszeczkę Ci humor poprawiłam ;)
Haniu, proszę Cię, uśmiechnij się :D
Ja na weekend wcale nie mam jakichś fajnych planów, jutro w domciu, pojutrze do teściowej na imieniny, na które z własnym żarciem muszę iść :D
Potem znowu: praca, dom, praca, dom, no i w środę miła odmiana: spotkanie z uroczą Zosią :P :P
Też czasami nic mi się nie chce, czasami sobie myślę, jakie to moje życie jest nijakie....
Mam męża, syna, dom, całkiem fajną pracę, ale chwilami sobie myślę, że nic się w nim ciekawego już nie wydarzy ....
Wydarzyło się jednak: zdałam egzamin na prawo jazdy i już nie mogę się doczekać odbioru dokumentu
Głowa do góry, całujemy Cię w oba policzki :P :P :P
Oskubana święte słowa mówi: nie jesteś sama i się od nas tak łatwo nie uwolnisz :P
Wiecei, najgorzej mnie wkurza to , ze jezdze na tym rowerze, robie te 8 min, a na nogach i tylku mam dalej tyle tluszczu, ze wszystko mi sie telepie. Jak jade na stojaco to widze miesnie, ze TAM SA. Ale smalcu chyba niewiele ubywa.... I takie mam wrazenie jak bym miala gorna polowe od innego ciala i dolna od innego. Zeby chociaz ktos zauwazyl i powiedzial " hana chyba schudlas, co?" to juz bym sie lepiej czula, a tu tylko mojej tesciowej mowia, ktora wcale nie schudla i sie nie odchudza (czyt. moj watek) Szok....
Haniu, zazdroszczą Ci, że schudłaś i pewnie z tej zazdrości Ci nic nie mówią :D
Schudłaś przecież aż 7 kg, więc widać na pewno, no jakby nie mogło być widać 8)
Haneczko, przykre jest to co piszesz.
Ale wiem jedno.
Ty musisz polubić siebie.
Pamiętaj, odchudzasz się głównie dla siebie.
Sama w lustrze sobie dawaj komplementy / ja tak robię/.
Może dziś nie dostajesz komplementów ale dostaniesz całe mnóstwo po jakimś czasie.
Gwarantuję Ci to.
Poruszyłaś temat teściowa...słoneczko moja to mnie tylko krytykowała że gruba jestem jak wazyłam 56kg! Tata i znajomi mówili na mnie klekot a ta że mam za dużo tu i tam...
Więc wiem że to nie jest powód aby się tym martwic.
Może sama daj komplement teściowej?
Naprawdę nie przejmuj się nią.
A może zamaist rowerka rób inne ćwiczonka?
Możesz na mnie liczyc.
Zawsze wysłucham i o ile bedę mogła pomóc to pomogę.
Ale musisz mysleć pozytywnie i wziąść się w garść!
Wiem że Ci się uda !
A ty jak cwiczysz Kasiu O.?
Kasiu O? To do mnie?
Ja mam nazwisko paniejskie na O :)!
Ja wogle nie ćwiczę, w tej diecie nie wskazane.
Ale za to sprzatam.
A przy diecie bikini, to robiłam brzuszki, pajacyki, skakanka 30 min.
Robiłam to co lubię.
Nic na siłę.
Rowerek u mnie to robi za wieszak, tak naprawdę.
Do ciebie. Kasiu- Oskubana. :)
U mnie tez rower do niedawna robil za wieszak. Az doszlam do 62kg. Pozniej stanelam w miejscu na 3-4 tygodnie. Wzielam sie za roweri doszlam do 60. Teraz to ja nie wiem za co mialabym sie wziac skoro to juz tak bardzo nie dziala. Chyba za kamieniolom...
Kamieniołom?
Przyjedź do mnie, posprzątamy u mnie, trawę skosimy.
To będzie gimnastyka !
A Ty - kamieniołom..
Też wymysliłaś
Teraz to juz mi calkiem lepiej humorowo.
Tak fajnie piszesz...
Taaaa
Fajnie , cieszę się że Ci lepiej ;)!
Ja dziś odmówiłam spotkanie z kolegą / chciał mnie odwiedzić / a ja taka nie umalowana ;)! Przestraszyłby się chłopak.
I jestem tutaj na forum ;)
Cieszę się że nie sama, że z Hania se gadam...
Haniu, opowiedz mi o swoich pociechach.
Wiesz ja stara dupa już jestem ale ...
Mam zamair najpierw być szczupła, potem bedę się rozglądała za królewicza co się nie zmieni w żabę ;) ! może znasz takich ???
Moje pociechy to Ala i Lukasz (5 i 7,5 ) Chodz ado szkoly juz i wiekszosc dnia jest spokoj, ale jak przychodza to mi nieraz na glowe malo nie wejda. Lukas zspokojny, a Ala to maly harpagan.. Ona to jest taki mamin cycus.. A Lukasz to bardziej za tatuskiem.. Jak chcesz to ci pokaze kiedys zdjecia..
Haniu, bardzo ładne imiona mają Twoje pociechy :D
Ja mam syna Tomasza i niezłe z niego ziółko, zresztą pisałam już o tym w moim wątku (ma ADHD, więc każdy dzień z nim jest pełen nieustających niespodzianek i zwerotów akcji :shock: )
Haniu, cieszę się że Ciebie poznałam.
Wogle Kasieńko u Ciebie czuję się super.Jestem często na GG, w pracy i w domu.
Mój nr: 5079283
Haniu , to masz w domu małe bieganko, sprzatanko i pilnowanko przy takich pociechach.
I Ty nażekasz na brak ruchu...
To naprawdę jest duzy wysiłek.
Kasiu Cz.: I ja tu mowie, ze mam urwnie glowy? Tobie musi byc dopiero ciezko czasami..
Kasiu O: Numer zanotuje i sama zaloze sobie gadu to kiedys pogadamy
Ech, już się przyzwyczaiłam, ale swego czasu wiele łez przelałam :(Cytat:
Zamieszczone przez hanka80
No dobra, moje kochane dziewczynki, ja tuż chyba pomału będę się szykować do snu, bo troszkę zmęczona jestem, a jutro na zakupy takie większe się wybieram z mężem w roli szofera, bo ja jeszcze nie mogę prowadzić :D
ŻYCZĘ WAM SPOKOJNEGO I ZDROWEGO WEEKENDU :P
Kasieńko słodkich snów.
Haneczko będzie mi miło jak się odezwiesz.
Mi nie chce się iść spać.
Teraz pogodę pokazują i zimno mi sie zrobiło.
Gdzie ta wiosna????
DOBRANOC KOCHANE MOJE!
Odmeldowuję się 8)