a mi dzis umarla psina... ;(
ryczalam i obzeralam sie slodyczami :( i czuje sie zle i wstretnie i niedobrze mi... i teraz juz nic nie zjem...
Wersja do druku
a mi dzis umarla psina... ;(
ryczalam i obzeralam sie slodyczami :( i czuje sie zle i wstretnie i niedobrze mi... i teraz juz nic nie zjem...
Chazy... strasznie Ci współczuję... wiem co to znaczy... :( :? Trzynaj się... w takich sytuacjach zawsze brakuje odpowiednich słów ... ale wiedz, że nie jesteś sama
Trzymaj się cieplutko
Chudne Skutecznie!!!! rety, gdzie Ty????!!!! no chyba nie załamałaś się tymi 9 cm??? co?????
Dziwnie tak bez Twoich treningowych relacji... Wracaj i podziel się swoją pozytywna energią... bo tu ludzie kopa potrzebują :)))
chazy wiem, ze czujesz się źle..ból i żal jest duży, cokoliwiek nie powiem to i tak moje puste słowa i tak go nie pomniejszą :(
zuza dziekuję za pamięc :wink: nie..nie załamałam się tymi 9 cm ale miałam dizś dziwny dzień, bo rano bardzo duzo biegałam z moim N. po mieście i wróciłam dopiero o 11godzince (wtedy jestem już zazwyczaj po mojej serii cwiczeń na udka brzuch i posladki) ..nie maiłam siły na moje ćwiczonka za to tylko na rowerek (moje 2x 39 minut :lol: )...na pewno spaliłam podobną ilośc kcal...wiem, bo po tym maratonie urzedowym byłam bardziej zmęczona niż podczas moich dokładnych ćwiczeń na udka i posladki i brzuszek :roll: i tak cały dzionek miałam bardzoooo zajęty
ale troche mi brakuje tych ćwiczonek..i moze zmobilizuje się wieczorkiem chociaz brzuszki zrobić :roll: z 2 strony jestem już tak zmęczona, że marze o tym, żeby porzadnie się wyspać :wink: wsypowiadam się jutro :twisted:
chazy, przykro mi z powodu straty psinki.
to bardzo smutne...
ChudneSkutecznie, co ty tak rzadko wpadasz?
ja tu mam chwile samotności, a ty gdzieś chodzisz.
pozdro:)
ehh..bo ja to wieczorami szykuje sie do snu.... o takich godzinkachto ja się nie szlajam, tylko grzecznie..potulnie jak owieczka :wink: chadzam spać
w sumie to dobrze robisz że kładziesz się wcześnie;
jesteś napewno wypoczęta jak usypiasz przed 00:00 tzw. godzina 0 hi hi
ja jakoś ostatnio nie mogę tak wcześnie usnąć; tak się jakoś układa moje życie;
i jeszcze teraz lecą u mnie takie kawałki że skonać można
albo zaryczeć się na śmierć; jedzenie to ostatnia rzecz o jakiej myślę.
buuuuuuuuuu.........; niech mnie ktoś przytuliiiiiiiiiiiii; choroba sieroca chyba mnie bierze;
całe szczęście że zobaczę się z rodzicami w weekend;
dawno ich nie widziałam i tęsknię.
ściskam mocno i do następnego klikania
shizuś
shizuś wysąłłam Ci priva :D
już się odezwałam na gg/ siedzę sobie w pracusi, słońce jest niesamowite;
ok. 15 wychodzę na uczelnię; wykłady do 20.20; chyba że wcześniej się zerwę jak nie będę mogła wytrzymać hi hi
ChUDnEsKuTeCzNiE DzIś ZgRzEsZyŁa
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
postanowiłam dziś celebrować mÓj koniec 4 tygodnia
od samego rano poszłam do dalekiego supermarketu i tam zakupiłam sobie ulubione kiedyś "ciasteczka toffi oblewane" :roll: tym razem nie poprosiłam o pół kilo ( zawsze miałam ochotę nawet na kilo ale sa drogie 22 zł/kg, więc pocieszłam się marnym pół kilo :? )poprosiłam o 9 ciasteczek..wyszło 165 gram :roll: spróbowałam 1..delektowałam się powoli i cieszyłam się, że
:arrow: pOzWaLaM SoBiE nA RaRyTaS aLe jUż nIe obJaDaM SiĘ jAk dAwNiEj :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
:arrow: NaWeT JaK ZgRzEsZę tO ćwiCzĘ sUmIeNnIe i AktYwnIe sPęDzAm dZiEń
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Policzyłam, że ta porcja moich ciasteczek ma nie więcej niz 7oo kcal i dlatego
:arrow: jeżdziłam więcej na rowerze
:arrow: o wiele więcej maszerowałam
:arrow: tak się zmuliłam tym słodkim że ledwo dojadałm 5oo kcal..więc ostatecznei zjadłam tylko 12oo kcal ale za to spaliłam o 5oo kcal więcej niż zazwyczaj w tym tygodniu dziennie spalałam...
to rewelacyjny wynik :wink:
tYdZiEń dIeTeTyCzNiE I ĆwIceŃKoWo MiNąŁ śWiEtNiE, a Od JuTeRkA CzAs nA NoWe WyZwAnIa
poza tym polowałam dziś na motylka :P , bo moje ćwiczonka już mi się troszku znudziły
oD JuTrA MoTyLeK MoIm SpRzYmIeRzEńcEm W wALcE O ZgRabNĄ FiGuRkĘ