hehehe wiesz co zrób z leniem, nie szafa zrób tak jak AMy chciala zrobic britney=> udus stanikiem :roll:
Wersja do druku
hehehe wiesz co zrób z leniem, nie szafa zrób tak jak AMy chciala zrobic britney=> udus stanikiem :roll:
Zrobiłam 300 brzuszków i zaczęłam na nowo dietkę BIKINI! Sredecznie pozdrawiam!
Co tu taka cisza?
Czy nikt nie ćwiczy?Pochwalcie się jak dzisiaj było ze spalaniem zbędnego tłuszczyku!!!!
no właśnie :roll:
okazuje sie że tylko ja walczę z leniem :oops:....
czyżby wszyscy już wygrali :?:
Chyba wszyscy imprezują i tam spalają kalorie...
ty tez wygrasz, jak nie to cie zbije :lol: zartuej :PCytat:
Zamieszczone przez ChudneSkutecznie
Ja tu jestem :!:
I lenia caly czas przeganiam, tylko na smutno dzisiaj.... :cry:
jest godz.1.28 niedziela
najwazniejsze że wczoraj przegoniłas.....
a wczoraj już minęło..
dziś jest lepiej :wink:
jest 6 rano....
dziś coś bardzo krótko spałam (niedziela a ja sie nawet nie wyleguję w łóŻku) i zaraz zaczynam ćwiczonka :lol:
podoba mi sie moje dietka i to że nabieram coraz większej ochoty na ćwiczenia....
możnaby rzec wrecz że nabieram apetytu na odchudznie i ćwiczenia :lol:
jak to fajnie
ja zawsze krótko spie :>
i już jestem po ćwiczonkach czuję się dobrze .....
ale mam nadzieję, że dzisiaj sobie odeśpię ten krótki sen,
bo dzieki długiemu spanku mój organizm się lepiej regeneruję :wink:
coreGirl pochwal sie jak twoje ćwiczonka z hula-hoop :?:
łeeeeeeee po wczorajszym to mi się zyć odechciało..dzisiaj też była powtórka z rozrywki..tyle,że w mniejszym stopniu..bo dziś 1000 nie przekroczę... :wink:
a hula...zaraz biorę to kółeczko w obroty..ale dziś się nie zmierzę...zrobię to we wtorek..może będzie jakiś rezultat :? a za niecałą godzinkę wyruszam na dwugodzinną przejażdżkę rowerrrrkiem...musze odpokutować imieninowe obżarstwo :oops:
ChS..Ty tego swojego lenia to widzę już raz na zawsze przegoniłaś...skakanka okazała się pomocna :lol: :lol: :lol:
Dzisiaj też jest mi smutno :cry:
Ale zaraz przyjezdza do mnie moja przyjaciółka z mojego rodzinnego miasta - Malborka i mam nadzieję, że zrobi się nieco weselej, a mój chłop nie będzie mnie już wkurzał więcej !
Dietki cały czas się trzymam, a leń to juz chyba w kosmosie jest :wink:
Nio powiec nam czy sa jakies rezultaty bo ja tez zaczynam krecic, i chce wiedziec czy to daje jakies efekty ponoc tak ;) PONOC :DCytat:
Zamieszczone przez coreGirl
nie przejumuj sie chłopem, trzeba trzymac sie dzielnie nawet jak ludziska nam nie sprzyjają...pamiętaj że prawdziwe wsparcie mas z u mnie i u wielu dziewczyn z frorum...Cytat:
Zamieszczone przez Mala.Zabcia
głowa do góry...
"czerp radość z czego tylko możesz...bo jutro możesz nawet tego nie mieć" :wink:
może niezbyt optymistyczne, ale zmusza nas do nie przejmowania sie negatywnymi drobiazgami a nakzauje czerpania radości z tych pozytywnych drobiazgów
Jestem po basenie ,ale z dietą kiepsko...wszamałam trzy pierogi w owocowy dzień BIKINI!!!!!Przecież nie można zaliczyć ich do owoców!!!!Załamka!!!!!!!!!!!!
mnie też dzis dopadł zastój :(
pozastaje miec tylko nadzieję, że jutro się cos ruszy :roll: a w przyszły weekend będę szczuplejsza :wink:
NAjWaŻniEjSzE JeSt tO, Że NiE zAMiErZaM PrZeRyWaĆ DiEtKI, bO BarDzO tO PoLuBiŁAm
PrZeGoNiŁaM LeNiA ...sChOwAł sIę gŁęBoKo i NaWeT sIę nIe WyChYLa :lol:
LuBiĘ dIeTeTyCzNe zDrOwE OdChUdZaNie
a Jak RaNo wStAję tO RwĘ sIę dO ĆwIcZeŃ
z TaKiM NaStAwIenIeM pRzEtRwAm WsZyStko :lol: :lol: :lol:
oczywiśćie że nie zamierzam przerywać dietki i ćwiczeń :lol:
wszak to jest juz mój nałóg...schudnąc i mieć coraz lepszą kondycje...
przeczytałam w "Vita" że aby wywołać tzw."euforie ćwiczących" trzeba trenować conajmniej 20 minutach bo dopiero wtedy organizm uwalnia kanabinoidy..
uff..jak to dobrze, że ćwiczę juz 25 minut dziennie (to dlatego mam świetny nastrój :lol:
poza tym dzięki temu że unikam węglowodanów (zawzyczaj tylko na sniadanie jadam i to te zlożone takie jak; otręby, owoc, pełnoziarniste pieczywo ...od południa już tylko ewnetualnie warzywka..)
dzięki temu w ciągu dnia nie czuję się głodna..oczywiście jesli jadam regularnie soje białkowe posiłki :wink:
WieRzĘ żE uDa Mi SiĘ sChdUnĄć a pOtEm UtRzYmaĆ NiSkĄ MaSę CiaŁa
ChS laseczko...no pewnie,że Ci się uda...nie ma innej możliwości... z reszta dobrze o tym wiesz :wink: :wink:
a ja dziś potańcowałam półtorej godzinki...potem pokręciłam hula...i na nic więcej nie mam ochoty :cry: :cry:
mam-kompleksy...więc kręce tym szajstwem od 6 dni i ubył centymetr.. :( :( :( :( powiesić się idzie...no ale cóż kręcę dalej...mam nadzieję,że cusik się ruszy :)
no to coreGirl tańczysz i hulasz....
nie moze byc inaczej..też schudniesz :lol:
tylko wrescie uwierz w to
Cześć dziewczyny!Mój ruch to 400 brzuszków rano i sprzątanie chaty a póżniej dwugodzinna nasiadówa w pracy i zakupy.To tyle .POZDRAWIAM!
no i jestem:) kurcze nie wierze że sie zdecydowałam! teraz już musze bo mi wstyd będzie przed wami. a moge na razie lightowo? cha,cha- próbuje sie wymigać
no dobra zrobie dzisiaj ... brzuszków- posłucham mojego organizmu jak powie stop to zrobie jeszcze 10. :)
ale fajnie- uśmiecham się do monitorka tak na mnie działa ta wspólna mobilizacja:):) pozdrowionka
ZROBIŁAM 70 BRZUSZKÓW, KILKA SKŁONÓW I NÓŻKAMI TROCHE POWIWIJAŁAM- CHA I NAWET CZERWONĄ HERBATKE SOBIE ZROBIŁAM (PIJE JĄ OD KILKU DNI I JUŻ MI SMAKUJE). JUTRO TEŻ POĆWICZĘ- A CO MI TAM:) NARKA:)
coreGirlpochwal się jak hulasz i tańcujesz :lol:
ania2102fajnie, że zaczełas od tylu brzusjków....najwazniejsza jest bowiem systematyczność, a nie forsowanie sie...potem tak polubisz ćwiiczonka, że będziesz cchiała tylko więcej :wink:
kaczorynko widze że tak jak ja systematycznie wydłużasz ćwiczonka...dla mnie jest to jedyny spoób na to żeby się do ćwiczeń nie znioechęcic...doszło już do tego, ze wymyslam sobie juz ćwiczonka na przyszły tydzień, teraz może być tylko lepiej :lol:
Ja DzIś w OgOle nIe PrZeGaNiAłAm LeNiA bO naWeT sIę NiE PoJaWiŁ..cHyBa SiĘ bOi mOjEgO EnTuZjAzMu :D :D :D
oh jej, Ewus, dziekuje za pokazanie mi tego posta :) moze pomoze ;) bo ten moj Len sie zadomowil i jakos nie chce wyemigrowac, gnoj paskudny ;) :***
Chazy to batem go przegon batem :twisted:
ciesze się że sie wpisałaś :lol:
a tak na serio to przede wszystkim najważniejsze jest
:arrow: nie forsowac się :wink:
:arrow: wybrać ćwiczonka jakie polubimy :wink:
:arrow: systematycznie ćwiczyć w róznych wariantach :wink:
:arrow: mnie pomaga pisanie tu swoich osiągnieć bo to mobilizuje ( i pomyysleć że zaczeło się od 120 brzuszków :roll:
i SuKcEs GWaRaNtOwAnY
dzindybry :wink: ...idę zaraz densować...bo mam fajniutki humorek :D
nio a ja sistematic dens odstawiam..przynajmniej godzinkę dziennie..bo jakos na rowrek nie mam ochoty :cry: ...a hula..dalej kręcę..może cusik ubędzie :wink:
idę tańczyć...mam tyyyyyyyyyyyyyyyyyyyle energii :wink:
nio idę..buzi :)
ja też mam dużooooooo energii i daltego już niedługo zwiększam ilosc ćwiczeń.....
postanowiłam podjąć większe kroki...
został mi miesiac do roku akademickiego...chce powiitać ten dzień znacznie szczuplejsza i dlatego od najbliższej soboty chcę zrobić dużo więcej w tym kierunku :D
muszę wykorzystać mój entuzjazm do ćwiczeń maksymalnie póki jest, bo po co go marnować?
rozruszałam dużo mięśni porpawiła mi się wydolność orgaznimu na tyle, żeby móc poświęcić więcej czasu fitnessowi :lol:
a poniewaz len już mi w niczym nie przeszkadza,więc do dzieła (od soboty...) :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
łochochocho..widzę,że przeokropelnie sielankowy nastrój się zakorzenił dziś... :D ale to dobrze :twisted: :twisted: :twisted:
ChS..to co napisałaś brzmi pięknie... :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
UDA SIĘ :wink: dziś to wiem :wink:
Ooooooooooo........... ależ tu walecznie się zrobiło :lol: :lol: :lol:
Wreszcie dotarłam na ten pościk ,niestety nie mam się czym pochwalić ,nie ćwiczyłam ,miałam jedynie zabiegany dzień ,ale jutro nadrobię moje ulubione brzuszki.Zjadłam mało ,bo nie miałam czasu ,właściwie to na nic nie miałam czasu ,ale jutro już będzie trochę lepiej ,1 września to w moim domciu zwariowany dzień ,przede wszystkim sama zaczynam pracę ,dlatego rzadziej będę tu zaglądać ,piszę to po to ,żebyście nie myślały ,że o Was zapomniałam.Serdecznie pozdrawiam!!!
uff...
już po ćwiczeniach, najtrudniejsze jest pierwsze 5 minut potem coraz łatwiej, a po 20 minutach to się robi tak lekko i przyjemnie :wink:
niech ktos zmasakruje mojego lenia... :|
musisz go sama batem pogonić :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
nie ma tak lekko :twisted: :twisted: :twisted:
ChudneSkutecznie - biję wielkie BRAWO dla Twojej mobilizacji i takiego zaparcia do ćwiczonek !!! :lol: :lol: :lol:
zaraz idę cwiczyć te swoje marniutkie ćwiczonka..a potem ułoże sobie plan ćwiczeń, który rozpocznę od juterka :lol:
zwiększam ćwiocznka, bo czas mnie goni jak diabli :twisted:
doszlam do wniosku, ze nie bede gorsza i dzis poszukam dla siebie jakichs zajec w fitness clubie :) bo rower to juz teraz troche za malo. a na basenie bedzie mi za zimno jesienia ;) dziekuje Ci, Ewus, za motywacje! :)
cieszę się że swoim optymizmem moge się podzilić :lol:
gratuluję Paulinko trafnej decyzji..poprawisz sobie kondycje i centymetry szybciej ubędą... :wink: wracaj wypoczeta i do dzieła :!: :!: :!:
ChudneSkutecznie ja niestety znowu na chwilunię, bo bardzo źle się czuję...- kręgosłup :cry: A jutro chce zrobić sobie wodniczka, choć jeszcze sie zastanawiam..hmmm....
Trzymam kciuki za wszystkich !!!!