Hmm tak zastanowiwszy się głębiej nad istotą Walentynek to mam mieszane odczucia. Nie należę do tych szczęściarzy, którzy mają drugą połówkę.... Prawdę mówiąc, w okresie Walentynek nigdy nie miałam..... Obecnie też spędzam samotnie dnie od paru ładnych miesięcy...a nawet jeszcze dłużej. Jakoś nie mam szczęścia do facetów...No ale nie będę się nad tym tematem rozwodzić. Dziś jest taki inny dzień.... Szanuję tą tradycję pomimo że mnie ona nie dotyczyła i nie dotyczy. Dziś tylko albo aż mamusia mnie przytuliła. Aaaaa zjadła ten calutki mały torcik. Smakował jej bardzo. Chciała się podzielić, ale ja podziękowałam za te kalorie. Jestem już po kolacji. Wypiłam wlasnie czerwoną herbatkę. Byłam dziś poza miastem chyba ponad 3 godziny, więc się trochę nałaziłam i postracałm kalorie. Hmm jutro się zważe no i zobaczymy...Bo coś mnie nie pokoi, otóż zdaję mi się, i nie tylko mi....bo wczoraj rozmawiałam na ten temat z mamą, że dziwnie, ale naprawdę biust mi się jeszcze zwiększył ostatnio.....To jest okropne. Jak ja jego nienawidzę. Tak ładnie bym wyglądała w niejednej bluzce, czy sweterku a tak....no pożal się......Teraz bede co tydzien się mierzyc dokładnie no i będę skakac na skakance aby go zmniejszyc bo to jest naprawde uciazliwe.....