-
hej .
masakra dzisiaj.mam tak potworniasty humor,ze hoho.. :/ i niestety zażeram tego doła..po raz pierwszy od x czasu...poki co nic słodkiego nie wpadlo mi w szpony ,ani nie wpadnie mam nadzieje,ale zjadlam dosc spora ilosc kanapek,ktorych to nie jadlam dobrych 5 tygodni...boje sie ...normalnie sie boje,ze znowu mi odbije...powiedzialam juz :STOP,wiec do konca dnia sie powstrzymam,a od jutra juz nie bede sobie folgowac.Mysle,ze to przez ten humor,przez tą zime,snieg,marazm,bloto posniegowe ,brak slonca itd.Strasznie to zle na mnie wplywa...wierze,ze juz wkrotce nadejdzie wiosenka....ze pojawia sie dobre warzywka,zdrowe,swieze i smaczne.I ze bede jesc salatki i surowki,ze bede biegac z Łukaszem,ze moze zapisze sie na basen....
Obliczylam ,ze od jutra do 1 kwietnia pozostalo rowne 6 tygodni..........we wtorki i czwartki -aerobik,ale myslimy z dziewczynami o siłowni,ale to sie zobaczy czy damy rade,bo trzeba chyba stopniowo wprowadzac taki wysilek.Ja po wtorku dalej czuje wszystkie miesnie i nie moge chodzic(ha,a na aerobiku nic nie czulam..).Musze schudnac,bo koncem marca kupuje nowe spodnie,spooooro mniejsze nie ma to tamto 
Napiszcie cos co mi poprawi humor,pomozcie.....ehhh..bo ja zdycham.....Ide dzis do kina,ale raczej nie dla rozrywki,bo film podobno przytlaczajacy,smutny i ryjący psychike...hiehie...ja to potrafie sie nad sobą znecac...prawdziwy masochizm.... papa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki