Strona 5 z 11 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 102

Wątek: to ja też założę swój pamiętnik odchudzania

  1. #41
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie co za dzień dzisiaj

    zaraz się położę i niech się dzieje co chce Głowa mi pęka w szwach, kombinuję już wziąż jakieś tabletki bo nie wytrzymam Zjadłam niewiele, m.in. zachwalaną mieszankę warzywną na patelnię, pfuj - paskudztwo , okazało się, że nie z Hortexu, następnym razem kupię z Hortexu. Mam zamiar sprzątać, ale to dopiero jak mnie przestanie ta głowa boleć. Przyjemny akcent na dziś : moja chuda koleżanka z pracy ma w pasie tyle samo co ja Rower dopiero jutro. Dzisiaj chyba popróbuję ćwiczenia na brzuch i pośladki. Mam w tych miejscach takie poduszki powietrzne, nadziwić się nie mogę A wieczorem do kosmetyczki. Papa kochane

  2. #42
    lavazza72 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej!hej!hej!
    Nowy tydzień i nowe chęci ...u mnie zaczęło się całkiem ,całkiem....zjadłam już 800kcal... resztę pochłonę na kolacyje.Przyzwyczaiłam sie juz do tego liczenia i robienia przerw między posiłkami ...tak by żołądek poradził sobie z tym co zjadłam.Tak sie zastanawiam ,że przed dieta wydawało mi sie ,ze nie jem zbyt dużo...ale teraz wiem że wtedy gdy nie liczy sie wszystkiego dokładnie to po prostu nie wie się ile żołądek musi pracować by nadażyć wszystko strawić.Jakby nie było to ten nasz organizm to strasznie cwana" bestia ".....no bo przecież zamiast żywic sie tym co mamy odłożone na udkach czy brzuszku to on dopomina się kolejnej dawki jedzenia...a my posłusznie wkładamy w usta nasze ulubione smakolyki i tak kilogram za kilogramem.....och jak to póżniej ciężko zwalczyć każde najmniejsze 10 dkg. KOSZMAR.
    Po minionych kilku dniach diety moge powiedzieć że jednak najtrudniej jest zmobilizować się i wziaźć za siebie........im dalej tym lżej.Teraz z tej małej ilosci 1000 kcal mogłabym spokojnie odjąć jeszcze część gdybym tylko chciała...ale wiem ze nie można...bo to ważne by organizm mógł normalnie funkcjonować.
    No dobrze zmykam już...mieszkanie czeka na porządki
    Życze powodzenia......aha.....dziś jedna ze znajomych mi tu dziewczyn zaproponowała by w tym tygodniu zrobić sobie jeden dzien owocowy...może tez masz ochotę przyłączyć się??? Może w środe????
    Papa

  3. #43
    lavazza72 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    na jednym z postów była podana ta stronka [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    można dowiedziec się o paru ciekawych sprawach ,a nawet umocnić w tym ,ze jednak wcześniej czy później to zmniejszenie liczby kalorii musi przynieść efekty...przejrzyj to sobie

  4. #44
    wilczusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    ojej, lavazza naprawde to tylko przez kilka dni bedzie tak ciezko.. ranyy... mam nadzieje bo juz dzisiaj rano mialam kryzys a to przeciez drugi dzien... za pierwszym razem bylo mi jednak latwiej, przechodzenie drugi raz przez to samo zniecheca

    masz racje, tez wydaje mi sie ze kiedys nie jadlam duzo... to bylo co prawda troche dawno ( zanim zaczelam te wszystkie diety ) ale jak teraz na to patrze to sie dziwie Na czym ja moglam tak utyc

    Maszciu, mam nadzieje ze juz czujesz sie lepiej
    co do warzywek to faktycznie - hortexu nie tylko sa najsmaczniejsze ale tez najlepiej wygladaja ( nie wiem czy to sztuczne barwniki czy co ale inne warzywka to wygladaja troche jak 'wyprane' z kolorkow, tak niezbyt apetycznie, tak mi sie przynajmniej zdaje )

    i gratuluje 'obwodu' chudej kolezanki, Maszciu :P

    pozdrawiam

  5. #45
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie i jeszcze ja

    byłam na tej stronie Lavazzo, ale pojechali .... ))) Myślałam, że takie rzeczy jak zwolniony metabolizm wieczorem to oczywistość, a tu masz No i że ćwiczenia tak znowu za bardzo nie pomagają też piszą Co do jednego wszyscy są zgodni: NIE MOŻNA BŁYSKAWICZNIE SCHUDNĄĆ !!!!! TRZEBA NA TO CZASU CZASU CZASU ! Ja chyba nie zjadam tych 1000kcal i dlatego mi się porobiło coś właśnie z przemianą materii i nie chudnę. Bo się boję, że zbyt dużo zjem, że może źle liczę. W każdym razie postaram się zawsze zjeść porządne śniadanko. I czekam cały czas aż zrobię się cierpliwa W tym wypadku jestem klasycznym zodiakalnym Barankiem , nie cierpię czekać ! Co do owocowego dnia ... przeraża mnie wizja jedzenia cały dzień owoców, ale spróbuję Moja koleżanka mnie dzisiaj rozbawiła, ma 164 cm wzrostu i waży jakieś 56 kg, jest szczupła, ma tylko szerokie biodra, jednak rekompensują jej to fantastyczne nogi. I jak powiedziałam jej, że chciałabym ważyć kiedyś 55 kg, to wypaliła " to ile ja mam w takim razie ważyć?" A ja na to , cóż skoro w dalszym ciągu MUSISZ być szczuplejsza niż ja to jakieś 30 kg Wilczusiu, trzymaj się dzielnie swoich postanowień, zawsze jak przyjdzie kryzys ucieknij na forum i poczytaj, że nikomu nie jest łatwo, przeczekasz najgorsze

  6. #46
    wilczusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    cóż skoro w dalszym ciągu MUSISZ być szczuplejsza niż ja to jakieś 30 kg

    hihi..ja sie smieje ale w sumie przeciez czesto tak bywa ze jak ktos z grubaska zaczyna sie zmieniac, to ludzie zaczynaja miec z tym jakis Problem

    dzieki Maszciu, wlalas we mnie ducha walki :P i wypowiadam wojne temu obrzydliwemu sadlu - co prawda nie wiem jak wyglada ale wierze na slowo ze naprawde ohydnie ale juz my sie go pozbedziemy i bedziemy laski, o jeee
    prawda ze nie od razu, a ja choc Barankiem nie jestem tez czekac nie cierpie, ale w koncu sie uda ah, cudowna wiaro w powodzenie, wrocilas naprawde dzieki

    teraz mam nastawienie bojowe

  7. #47
    Masza_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ujazd
    Posty
    0

    Domyślnie ...

    dzisiaj:
    w sobotę idziemy na parapetówkę do kolegi z pracy. Dzisiaj pojechałyśmy kupić prezent i namówiłyśmy jego żonę przy okazji na obrus na stół za 250 zł. O matko ale ten kolega był na nas zły jak się dowiedział W domu to mam okropny bałagan, po prostu naczynia mi już spadują ze stołu w kuchni, dziada z babą brak .... A ja jadę na rower (24 km , jak zwykle) , no bo przemiana materii jest ważniejsza niż umyte naczynia , prawda? Zjadłam tak nie za dużo, jakieś 950 kcal. Zważę się dopiero w poniedziałek. No chyba , że w sobotę Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego wieczorku

  8. #48
    lavazza72 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesc Masza
    Padam z nóg..cały dzień gdzies jeżdże...dużo...co ja mówie...mnóstwo załatwiania...a to obiad ,no i z dziećmi też trzeba posiedzieć przy lekacjach...e tam..chociaż z drugiej strony to ma to tez swoje plusy...przynajmniej nie mysle o jedzeniu.
    W sobote masz balangę??? Ja też w pewnym sensie..moja córa ma urodzinki...9..i zaprosiła gosci...14 osob...będe miała co nieco do roboty
    Po za tym jest ok....dzisiaj zjadałam 700 kcal i chyba jeszcze coś podjem...jakiś owoc ,bo w sumie to nie jestem głodna.
    Muszę zmykac...pozdrawiam ...ja też nie ważę sie narazie,bo jestem przed okresem...postaram sie to zrobic dopiero po wszystkim...może będę odrobinkę lżejsza?????
    Pa ....trzymam kciuki,życze wytrwałości.

  9. #49
    wilczusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    uaaa...imprezka to jest to co tygryski lubia najbardziej. btw. moja siorka niedlugo urzadza 18nastke ( 50 litrow piwa na 20 osob - ja chce tam byyyc... )

    Maszciu mam nadzieje ze waga rzeczywiscie pokaze mniej
    i sie nie wylamie jesli powiem ze ja tez padam
    eh, ten aerobik

    dobranoc wszystkim

  10. #50
    lavazza72 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam dziewczyny.
    U mnie jest wszystko dobrze,trzymam dietkę...dziś mam owocowy dzionek...a wczoraj kupiłam sobie nowe hula-hop...lepsze od poprzedniego....bo większe i cięższe...wygodniej kręcic bioderkami
    Narazie musze spadac,bo mąż zaprosił gości na obiadek i będe do południa krecić sie ...ale po kuchni
    Zajrze tu po południu...piszcie jak u was...aha...podkusiło mnie dzisiaj by wejść na wagę....nie chcę szalec...ale pomimo tego,ze mam ten najcięższy tydzień to moja waga leciutko wskazywała przed 60...no dobrze,no dobrze...nic już nie mówie...ale zrobiło mi się lepiej...no chyba ,ze okaże sie,ze waga jest rozlegulowana
    Papa

Strona 5 z 11 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •