A na imprezie jako-tako Ostatnio jestem trochę przemęczona ale brakowało mi tańców .U znajomych to już lekko przysypiałam na filmie .Ale ogólnie rzecz biorąc wieczór zaliczam do udanych , mój kostium mnie nigdzie nie uwierał i byłam zadowolona :)
Wersja do druku
A na imprezie jako-tako Ostatnio jestem trochę przemęczona ale brakowało mi tańców .U znajomych to już lekko przysypiałam na filmie .Ale ogólnie rzecz biorąc wieczór zaliczam do udanych , mój kostium mnie nigdzie nie uwierał i byłam zadowolona :)
Najważniejsze że wieczór zaliczasz do udanych i tak powinno być.
Jestem taka rozbita po wczorajszym , że nic mi się nie chce.Zrobiłam tylko A6W ,sprzątnęłam , powiesiłam pranie i tyle.Może jeszcze potańczę .A tyle ćwiczeń sobie naobiecywałam :oops: No cóż , bywają też gorsze dni .
Zaimponowałaś mi, że tyle ćwiczysz!! Ja myślałam, że to jakis wyczyn, jak dwa razy w tygodniu pójdę na fitness :lol: będę czyta Twój dzinnik, żeby się motywować i życzę dalszej wytrwałości, z takim nastawieniem na pewno schudniesz tyle, ile chcesz :)
Wpadam z poranną niedzielną kawusią i życzę miłego dnia :P :P
http://imagecache2.allposters.com/images/EPH/9250.jpg
Dzień zaczęłam dobrze .Od gorzkiej kawy z mlekiem 0%.Nie jem śniadania , bo ruszamy z mamą do Cioci a tam obiad może być zbyt kaloryczny więc muszę oszczędzić troszkę.Mam tylko nadzieję , że Ciocia nie upiekła sernika , bo każde inne ciasto to może być i nie ruszę ale sernikowi się nie oprę.najwyżej nie zjem kolacji :D Trzeba jakoś sobie poradzić.Pozdrawiam niedzielnie.
I DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA ODWIEDZINY :D :D :D To naprawdę bardzo pomaga.
Ojoj, niedobrze, że nie jesz dzisiaj śniadanka, gdybyś zjadła jakieś lekkie, to byłaby mniejsza szansa, że u cioci rzucisz się na jedzenie :roll: :roll:
Oczywiście nie posądzam Cię o rzucanie się na jedzenie :lol: ale wygłodniały organizm może zgłupieć :wink: :wink:
Zgadzam się z Kasią.Szkoda że sobie odpuściłaś śniadanie.Ale napewno sobie poradzisz.Miłego pobytu u Cioci i żeby nie było sernika.
Mam nadzieję, że Tobie dzisiaj udało się zachować więcej rozsądku i silnej woli niż mi... a nawet jak nie - to że chociaż sernik był smaczny!
To się spowiadam : nie rzuciłam się na żarcie u Cioci .A wiecie dlaczego ? Jak tylko przekroczyłam próg Ciocia zaczęła wydawać z siebie jakieś dziwne dźwięki, aż w końcu powiedziała : o rany jak Ty schudłaś , ostatnio te spodnie pękały na tobie w szwach a teraz są luźne.Więc zasiadłam do obiadu , zaczęłam od kapustki , później klops ( zjadłam jeden z dwóch) i na ziemniaki już nie było miejsca.Później była kawa i ... sernik :lol: Do kawy wlałam chude mleko zamiast śmietanki a porcję sernika przekroiłam na pół i jadłam bardzo powolutku,drugą połówkę dałam mamie bez żalu :) Nie mam wyrzutów sumienia.Na kolację zjadłam jabłko i czuję się bardzo dobrze.Od jutra basen , bardzo żałuję , że w weekendy nie ma tej porannej kąpieli.