-
Hej Zuza .Witam w ten śliczny sobotni ranekGratuluje postanowienia ze słodyczami,mam nadziej,ze mi tez sie to uda jak zakoncze diete,na razie staram sie nie jesc ale trudno mi pomyslec,ze tak do konca zycia....
-
czesc zuziu trzymam kciuki za te spalanie kalori
buzka
-
Pozdrowienia niedzielne z białej Wawki
-
HOP !!!! HOP !!!
ZUZA dziędoberek !!!! Pora na gimnastykę........................
Pozdrawiam.
Trzymajcie się cieplutko i diety.
-
Hej Zuza!!!
Co u Ciebie???? Witam w zimny poniedziałek!!!
Buziaczki
-
No proszę
A ja właśnie u Ciebie byłam
-
Witam w ten zimowy poniedziałek
Samopoczucie w skali 0-10 oceniam 10!!!
Dziewczynki, dzięki za odwiedzinki aż mi się buźka raduje ))
Autkobu ja też kocham słodycze. To nasz rodzinny nałóg. Nie musiałam nic jeść… poza łakociami. Ale jak się okazuje, mogę bez nich życ.
Mayyeczko braaawo dla Ciebie. 10 kilosków. Suuuuper!!! Niesamowite…. Jak sobie pomysle… Hmm… w sobote rano stanęłam na wadze i było tam 65!!! Zaczęłam kurczyć się od 74… 72 było jak pojawiłam się na forum… Tak więc też mam niezły wynik… Ale grunt nie osiadać na laurach… Musimy się pilnować, bo niestety już przez to przeszłam. Twoja przysięga to doooobry pomysł. Też się przyłączam. Tak więc zabieramy się do coooodziennych i sumiennych ćwiczeń. Ja niestety nie będę biegać na siłownię. Z prozaicznych powodów, jakimi są finanse. Wybrałam kurs angielskiego… i to w dodatku na raty.
Co domowej siłowni… swego czasu moja mami kupiła wieeelką maszyne do ćwiczeń. Owszem ćwiczyłam na niej… aż schudłam… po czym zmieniła ona swoją funkcję. Została przemianowana na wieszak do ubrań. Chciałam na niej znowu ćwiczyć, ale jakoś mnie to już nie bawiło i wylądowała w piwnicy. Z własnego doświadczenia wiem, że fajnie jest ćwiczyć w grupie. Kobito, jeżeli masz warunki, to śmigaj do klubu fitnes. Wiem, wiem… najgorzej się wybrać… ale jak już wylezie się z domciu, to taka fraaajda!
Co do mięśni… hmmm… jak biegam, to mi się coś trzęsie z tyłu. Cieeekawe co to może być. Co do poduszeczek… fakt, też zauważyłam, że mi jakoś powietrze zeszło a staniki znacznie się obluzowały.
Mayyeczko uroczyście obiecuję, że będę sumiennie ćwiczyć.
A jak się czuje Twoje maleństwo?
Kasieńko, a co z Twoim twisterkiem??? Mogę już powiedzieć, tak jak Jado „Niech twistem będzie z Tobą!”.
Shizku, Ty kopcisz papierochy??? Łobuzie jeden!!! A pracą się nie przejmuj… Czasem przychodzą chwile „wypalenia”. Dlatego ja zrezygnowałam ze swojej pracy… i teraz obijam się i udaję, że robię doktorat. Właśnie we wtorek mam seminarium i nie mam odwagi pojechać. Jest mi głupio ściemniać. Muszę coś w końcu opracować. Mam nadzieję, że zrobię to jeszcze przed końcem roku i profesor będzie usatysfakcjonowany.
Bikuś… Caaałuski. W weekendzie nie zaglądałam specjalnie na forum. Aj, troszkę się wściekałam przez mojego Nazeconego i pocieszałam się … nie tak jak to bywało dotychczas – łakociami i wielkim obżarstwem… ale zakupami ciuchowymi. Frajda na całego!!! Dietkowo i ruchowo było jak najbardziej regulaminowo. Możesz być ze mnie duuuumna.
Sava witam w moich skromnych progach. Oj, nie wiem czy tak do końca życia zrezygnuję ze słodyczy. Ale póki co wcale mnie do nich nie ciągnie. Poradziłam sobie nawet w „te” ciężkie dni.
Martal oj trzymaj trzymaj kciuki!!! Szkoda, żźe te kalorie same nie znikają… ile trzeba się napocić, żeby wytopić ten tłuszczyk!!!
Ale się rozpisałam!!!! Szok!!! Śmigam teraz na wasze pościki !!!Trzymajcie się cieplutko
-
DZIĘKI ZUZINKO! TWOJE SŁOWA DODAŁY OD RAZU MI OTUCHY.
W SUMIE TO MAM 6 MIESIĘCY NA ZNALEZIENIE CZEGOŚ BO TYLE JESZCZE BĘDĘ STUDENTKĄ. WAŻNY JEST DLA MNIE ZUS, A PÓKI CO JEST OK.
TRZYMAM SIĘ SWOICH KILOSKÓW NA SZCZĘŚCIE.
PO ŚNIADANKU JUŻ UBRANA WAŻĘ 51.
CZASAMI WIECEJ CZASAMI MNIEJ. TO ZALEŻY CO WCINAM)))))))
POZDRAWIAM SERDECZNIE
-
Taaak,nie ma to jak zakupy ,długo Cie nie było,myslałam,ze może nawet jakis kryzys ale widze trzymasz sie mocno,gratuluje.Ja zamarudziłam dzis i nie poszłam w końcu na uczelnie,a co tam,mogło sie raz zachorowac,prawda Nie zamierzam jednak siedziec w domu,pozałatwiam kilka spraw na mieście i przy okazji zalicze troche ruchu.Pobuszuje po sklepach(byle nie spożywczych ).Teraz wszystko kusi juz świątecznymi dekoracjami,zrobie sobie miły dzień.
-
Hej hej a co ja gorsza jestem??? wlazłam na stronke i też sobie zrobiłam takie cuuuudeńko
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Sava... tylko nie spożywcze, nie cukiernie.... i omijaj Hostessy z łakociami
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki