HEJ SHIZKU)
Jestem megatwardzielem)) nie ruszyłam wczoraj nic zakazanego
))
co do diety, to mysle że do końca następnego tygodnia będę lawirować w ganicach 800/900 kalorii.... a później przejdę na 1000
i zaczynam się dużo ruszać
Łapię wiatr odnowy w skrzydła))
To że wczoraj przezwyciężyłam swoje zachcianki jest dla mnie olbrzymim sukcesem)
Znowu wierzę, że mogę wszystko)) a moja waga zacznie ......
zjeżdżać w dół))
Zakładki