udanego dzionka)))))

u mnie waga powoli leci...czuję to ale na razie wolę się nie ważyć bo to się mija z celem.
Jonka, całkiem niezłe podsumowanie : 5,6!!!!!!! bravo;
ja drugi dzień BIKINIOWANIA

jak będzie mnie brał wilczy głód to skoczę nad wisłę i ją wypiję bo u mnie w biurze woda znika......i to bardzo szybko;