-
witaj pecorka
fajnie ze sie o mnie troszczysz!!!
a u mnie tak sobie...
poniedzialek mialam ladny, malo zjadlam duzo pocwiczylam itd-czulam sie wspaniale...
a dziasiaj od ran tez nie bylo zle pilam sobie soczki pomidorowe, zjadlam miseczke pomidorowej i platki z jogurtem i cieszylam sie ze sie udaje... a teraz czyli godzina 18.17 siedze przed kompem i wyje bo dowiedzialam sie ze moj chlopak wyjezdza w piatek na rok do irlandii i zlapalo mnie obzarstwo z nerwow!zlapalam sie na slodycze ale dla pocieszenia siebie samej nie wchlonelam ich kilogramy tylko staralam sie powoli i malo, ale to i tak nie wazne, najwazniejsze ze znow nie wytrzymalam i sie poddalam
i co teraz, co ja teraz mam myslec, pisac, mowic, robic
sama siebie nienawidze
i chyba juz nigdy nie bede
pozostalo mi tylko plakac i posiedziec w wc aby jakos wszytko wydalic
boze jak ja potrzebuje pomocy...
-
ejjjjjjjjj..........co to za brak wiary??? nie pozwalam;
nie ma dołowania się. wiadomo że niektóre sytuacje źle na nas działają, ale cóż
zrobić. napewno obżarstwo i słodycze to nie wyjście, chwilowo jest lepiej ale potem znowu mamy powtórkę z rozrywki.
ja się bikiniuję... i jest na razie dobrze. jak będzie źle to zacznę wyć do księżyca.
i co wtedy?? sąsiedzi się zbuntują hi hi
jak coś to jestem i będę i trzymam kciuki. bikini jest bardzo sympatyczna))))))))
nie martw się magaiana!!! będzie dobrze
-
hej fajnie ze sie odezwalas
ciesze sie ze jestes ze mna!!!!
mam prosbe mozesz mi troszeczke opisac ta bikini?moze i ja zaczne sie bikinowac!!!!
czekam na wiadomosc!!!
a i nie zapomninaj i czasem wpadac podtrzymac mnie na duchu
a u mnie znow dzien sie zaczal od nowa i znow te same postanowienia i to samo zycie
odezwe sie pozniej
buziaczki
-
SLONKO,NIE MARTW SIĘ,MUSI BYĆ DOBRZE,WYOBRAŻAM SOBIE CO CZUJESZ I BARDZO CI WSPÓŁCZUJE,ALE WYTŁUMACZ SOBIE,ZE TO NIE KONIEC ŚWIATA,GDY WRÓCI ZNÓW BEDZIECIE RAZEM usmiechnij sie,choc wiem,ze to trudne i nie dawaj sie jak mozesz słodyczom uda sie jeśli tylko będziesz tego bardzo chciala mówie ci a diete bikini możesz znaleźć na stronie głównej,kliknij na dietę tygodnia,z lewej strony pokażą ci sie inne dietki w tym bikini
pozdrawiam gorąco,trzymaj sie
-
tak tak
ja wiem ze wroci ale dopiero za rok!!!!
a jestesmy razem juz 4 lata a nie bylo dnia abysmy razem go nie spedzili
a teraz taka zmiana a jeszcze czeka mnie cholerna matura....tak bardzo sie boje...
dzisaij nawet ładnie mi idzie- zjadlam na sniadanko platki z pianko, potem soczek pomidorowy, 2 jablka a na obiadek danie chinski-mala porcja!
teraz gotuje sobie szparagi...zebym sobie podjadala zamiast paluszków czy slodyczy-moze sie uda bo bardzo tego chce, marze o tym juz tyle lat
dziekuje pecora ze jestes ze mna i ze czuwasz nade mna
dzieki tobie inaczej patrze na swiat
nie zostawaij mnie a moze razem damy rade
dziekuje
-
no i stalo się najgorsze
dopadło mnie obżarstwo, zaatakowała" bulimnia" wylądowałam z wc-o jezu jak ja sie tragicznie czuje
dlaczego to mnie spotkało dlaczego to ja
moj chlopak wyjezdza juz w czwartek-co ja biedna poczne
dieta poszla na marne
i co znow rozpoczynac od nowa???
warto???
sama juz nie wiem czy wart, czy wogole warto zyc...
tak sie wlasnie koncza porazki-checia znikniecia silniejszym z drogi, chcecia zostawiena wszystkiego i odejscia gdzies daleko. bardzo daleko...
POMOCY
-
cześć!
na początku przepraszam,że nie zaglądałam tu tak długo postaram sie tego wiecej nie robić
po drugie-->martwie sie o ciebie baaaaardzo nie moge powiedzieć,że wiem co przezywasz,ale domyslam sie mniej wiecej,moja kuzynka tez ma bulimie i wiem jak to wygląda
tak sie zastanawialam co ci poradzić,no i doszłam do takich wniosków:znajdź jak najszybciej dobrego psychologa,wyleczenie sie samemu z tego koszmaru graniczy z cudem muszisz miec profesjonalne wsparcie,tym bardziej teraz,gdy twój chłopak wyjeżdża.Uważam tez ,że nie powinnas odchudzać się jak zdrowe osoby,liczyc kalorii itp. zaprzestanie ciągłego myslenia o jedzeniu to pierwszy krok ku zdrowiu,moim zdaniem powinnas jeść gdy czujesz głód,w żadnym wypadku nie wolno ci sie głodzic,gdyz to tylko przyspieszy kolejny atak musisz znaleźć jakieś zajęcia,które sprawiaja ci radość,które cie uspokajają,oprócz jedzenia oczywiście i gdy tylko poczujesz wewnetrzny niepokój musisz spróbować uspokajac sie NIMI a nie zarciem.Podobno najlepiej dziala wyjście z domu...
wiedz,że bulimia to tylko skutek uboczny tego co sie z toba dzieje,napewno jestes zestresowana,zagubiona i nie wiesz jak sobie z tym wszystkim poradzic,musisz poszukac rozwiązań,okrężnej drogi , a nie hop siiup i w żarcie,wiem,wiem,łatwo powiedzieć.....
nie jestem psychologiem ,więc nie będe ci tu smecić,jeszcze raz tylko powtórzę,znajdź jakiegos(dobrego) jak najszybciej
aha,moja kuzynka wchodzila tu,podobno jest tam wiele inteligentych ludzi o podobnym problemie-->[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
nie łam się,będzie dobrze,wyjdziesz z tego
czekam na odzew
-
boze pecorka bardzo ci dziekuje ze ze sie martwisz o mnie, teraz jak jest ok-tzn nie ma napadow-mysle sobie ze mam dwie swoje twarze, jedna podczas normalnego dnia, gdzie odchudzanie jest proste i swiat jest piekny, a druga to dni napadu!nie potrafie sobie z tym poradzic, to poprostu przychodzi samo i trwa caly dzien
ale postaram sie, teraz jak moj chlopak wyjezdza -juz w czwartek-przełożyl wyjazd-mam nadzieje ze zajme sie nauka i jakos sobie powolutku bede pomagac, ale bez waszych wsparc, a szczegolnie twojego pecorko, nie dam rady wiec blagam o pomoc!!!!!!
-
skoro czujesz sie na siłach,spróbuj dac sobie z tym rade sama(bez psychologa),podobno tak też można,ale napewno jest trudniej
postaram sie odwiedzac cię jak najczęściej,nie bój żaby
no a co do tych 2 twarzy to gdy rozmawiałam z moja kuzynka powiedziala cos identycznego,ze jednego dnia,czasem cały tydzień,miesiąc wydawało jej sie,ze jest zdrowa,normalna,ze bulimia to tylko jej urojenia,ze juz jej przeszło,a za chwilę.......dupa.Nie chcę cię straszyć i trzymam za ciebie kciuki,jesli masz duzo silnej woli może ci sie udać wyjść z tego i wiesz co,nawet jak sie najesz za dużo,postaraj sie nie wymiotować...zdrowie jest najważniejsze chyba wiesz jakie sa skutki uboczne "imprez" w kibelku
życze spokojnej nocy
pecora
-
witam moje drogie panie
to juz 4 dzien jak moje serduszko peka z tesknoty za moim chlopcem, ale nie poddaje sie i przyznam sie szczerze ze z tej tesknoty nawet sie nie objadam a wrecz przeciwnie trzymam diete-ale nie chce zapeszac, odpukac 3 razy w niemalowane drewno
chcialabym abym w takim stanie dietowa pozostala na iweki
pozdrawiam was garaca
3 majcie za mnie kciuki
BUZIAKI
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki