-
a i jeszce coś!!!!
ostatnio kupilam sobie czekolade gorzką, policzyalm kcal na kastki i wyszlo ok 35 na kazdą-sporo!!!!
ale polamalam ja na kawałeczki na kazdym napisalam numerek od 1 do 10, czekoladke rozwinieta polozylam na stoliku i obiecalam sobie ze jak schudne pierwszy kilogram to zjem czekoladke z numerem 1, jak schudne 2 kilogram to zjem czekoladke z numerm 2 itd az do 10....
a i wiecie co?? to dziala, mobilizuje, juz nie moge sie doczekac jak zjem jedna i jak one beda zniknac az znikną wszystkie.....ale kiedy to bedzie??? jeszce 10 tygodni...ale trzeba, nie wolno sie poddawac, ZROBIC TO RAZ I NA ZAWSZE
-
3maj się 10 tygodni minie szybko..przyzwyczaisz się do odchduzanka..ja dziś kończę mój 3 tydzień walki z leniem i oczywiscie dietkuję sumiennie :P
Już jutro - jak co tydzień zwiększam moje ćwicoznka i znów będą zakwasy ale za to w nagrodę jutro zjem kiełbską upieczona w piekarniku, bo na słodycze to ja juz dawno jestem obrażona :P (minie już chyba 2 miesiące czy jakos tak i wcale nie zamierzam się godzić )
-
dlaczego nie mogę schudnąć!!!
cześć dziewczyny!!! ja na dietkę 1000 kalorii przechodzę zaraz po diecie kopenhaskiej!!! teraz własnie jestem już na niej 5 dzień i troszkę się podłamuję- co ja gadam złapałam doła i to dużego!!! moja waga stoi w miejscu i ja na to nie mogę wpłynąć, chce mi się ryczeć jak ją widzę wiem że nie powinnam sie ważyć ale to ludzka ciekawość!!! opowiem wam teraz jak wygląda mój dzień i co robię. a więc mam 22 lata 170 i waże niestety 75 kg, bardzo dużo dlatego zdecydowałam sie na dietę kopenhaską ale codziennie ćwiczę 30 brzuszków i 30 powtórzeń na nogi potem szybki marsz około 20 minut to jest rano, popołudniu wchodzę na steper i wchodzę po schodach około 10 minut, wieczorkiem szybki marsz około 30 minut a następnie brzuszki i ćwiczonka na nogi. wczoraj jeszcze była jazda na rowerze 3,5 godziny. jem oczywiście tylko to co jest na tej diecie i wypijam około 2-3 litrów wody dziennie a WAGA I TAK STOI W MIEJSCU!!!! czy możecie mi cos poradzić czy powinnam zwiększyć ćwiczenia, więcej chodzić czy biegać jestem załamana i proszę o POMOC!!!!!
-
emkach-->moim zdaniem nie powinnas się jeszcze bardziej katować,tylko spokojnie czekać,zastoje wagi to całkiem normalna sprawa
magaiana-->fajny pomysł z tymi czekoladkami trzymam mocno kciuki i wierzę ,ze ci się uda,w końcu to nie jest aż tak dużo te 8 kg i ja tez mam 19 lat
pozdrawiam
pecora
-
witam witam
szczerze to musze wam sie przyznac ze troszeczke zgrzeszylam nawet nie troszeczke ale bardzo! w czwartek i piatek zapomnialam calkowicie o diecie-tragedia!!!!!!!w sobote spojrzalam znow prawdzie w oczy i od nowa przystalam na dietce!nie jest tragicznie ale wiem jestem do niczego i nie uda mi sie tak napradwe schudnac!juz sama nie potrafie sobie poradzic, a tyle prob podjelam, i kazda konczyla sie porazka!dlaczego nie potrafie raz na zawsze, dlaczego zawsze musze ulec i skrzanic to co zaczelam i czego tak bardzo pragne!!!!!
mam zajebistego doła
POMOCY
-
witaj słonko
tak już niestety jest...dlatego mój post ma nazwę'i znów od poniedziałku".ja walczę z bulimią i też mam napady obżarstwa.nie mogę się powstrzymaćale jeśli masz wsparcie w chłopaku to dobrze.moja rada jest taka.staraj się być jak najczęściej z kimś...czy to z rodzicami,z chłopakiem,gdzieś w kinie na koncercie...żeby nie mieć czasu....najgorzej jest jak się siedzi samemu w domu, to nie ma się czego z rękoma zrobić
ja mam 21 lat,163cm,i 57kg....niby nie jest źle ale ja się czuję strasznie ociężale i mi z tym źle a do tego nie mam mięśni i mi wszystko wisi...,też marzę o tym aby być znów chudą,tylko że ja mam większy problem...proszę cię...nie daj się w to wpędzić....TO ZABIJA...DUSZĘ I CIAŁO...powstrzymaj się od tych napadów....pozdrawiam cię.buziaczki
-
magaiana-->nie wolno sie poddawać chośby sie waliło i paliło doskonale wiem co czujesz,kilka ładnych dni,a potem .....bach,jakieś kaloryczne zarcie tez nagrzeszyłam trochę w ten weekend i wiesz co...wbijam w to,wiem,że tym razem sie uda i nic mi w tym nie przeszkodzi,a na pewno nie te kilkaset kcal jednego dnia więcej jesli nie wchłonełas calej lodowki,tylko poprostu jadłas troche więcej,nie przejmuj sie walcz musisz sobie uparcie powtarzać,że to tylko jedzenie i że własnie tym razem sie uda,zapomnij i poprzednich porażkach,nie mysl,ze"znowu jestem slaba",nie jesteś trzeba w to wierzyc
zajrze później cie skontrolować,mam nadzieję na wielki powrót twojej "kuracji upiekszającej"
pozdrawiam cieplutko
pecora
-
dziekuje bardzo dziewczynki ze odpisalyscie!!!
to naprawde pomaga!!
ale i tak sie boje, bardzo boje ze znow sie nie uda, ze bede tyla i tyla
to jest jak przerazajacy koszmar powtarzajacy sie codziennie
tak tak w sobote bylo ladnie, w niedziele tez, dzisiaj powolutku...ale jeszcze dzien sie nie skonczyl
dlaczego stracilam werwe, dlaczego nie potrafie zawziecie walczyc
zycie grubasa to tragedia, dla mnie odchudzanie to jest jak walka z alkoholizmem, tylko ze alkoholicy upajaja sie alkoholem a my grubasy zarciem-okromne!!
dziekuje pecora za slowa otuchy i ze jeste ze mna
a tobie purpura za to ze zauwazylas moj problem i chcesz pomoc, takich ludzi jest naprawde malutko!-walcze z soba codziennie, nie pozwalam sama sobie schodzic do kuchni, placze, krzycze ale i tak zejde, i to jest najgorsze
DZIEKUJE WAM
BĄDZCIE ZE MNA PROSZE!
-
cześć
słuchajcie waga wreszcie ruszyła w dół na dzień dzisiejszy waże 4 kilo mniej!!! a i z ud 5cm brzucha 6cm i pod biustem 7 cm zeszło mi troszkę!!! bardzo się cieszę i naprawdę widzę efekty!!!! no jeszcze 5 dni na kopenhaskiej i będzie git!!! pozdrawiam dziewczyny i trzymam kciuki za was
-
magaiana,halooooooooooooo odezwij sie co u ciebie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki