-
witam;
za oknem szaro więc nic się nie chce. Dziewczyny, czasami lepiej sobie zaplanować jedzenie i przesegregować rzeczy na półkach w lodówce.
czasami gotowy jadłospis mobilizuje. Ja zaczęłam od bikiniowania a potem przeszłam na normalne 1000 kcal. Przejrzałam dietki 1000 (jakie tylko znalazłam hi hi) i potem już tylko sobie wcinałam kombinacje z zalecanych rzeczy.
Łakomstwo mnie ominęło na szczęście. Służę pomocą jakby co;
pod koniec tygodnia się zważę hi hi;
pozdrawiam
-
czesc !
Tak z pieskiem fajowo tylko zeby jeszcze nie siusiał w domciu
Tak w ogole to mam do sprzedania jeszcze dwa labradory retrivery z rodowodem czarne , moze ktos chciałby Pecora nie masz ochoty na pieska hehe
Waga stoi w miejscu na 53 kg. Nie robiłam dietki, wiec nic nie schudłam, ale tez nic mi nie przybyło, wiec calkiem spoko. Musze sie zmobilizowac i jeszcze tak przynajmniej te 3 kg z gubic. Tez nie wiem jak to bedzie z uczelnia, ale bede sie starała brac tam jakis jogurt, albo chrupkie pieczywko itp. ja raczej nigdy nei zajadałam stresu, wlasnie wrecz przeciwnie. Tylko gedzie tam jakis stres bedzie ; ) Dopiero w styczniu jak sesja sie bedzie zblizac hehehe wtedy jest panika jak tu zrobic aby nic nie robic i zdac hehehe
Z ukladaniem jadłospisów to u mnie ciezko. Raczej preferuje proste posiłki i z reguły sa bardzo standardowe na codzien. Czasami jak mnie najdzie to cos kombinuje w kuchni
dzis juz nawet policzyłam ile zjadłam na sniadanko, moze jakos powoli uda mi sie do was wrocic z tym 1000 kcal
Pozdrowienia 4 all
-
hehe to trzeba je nauczyc!
-
Staram sie staram
Ciagle latam na spacery wiec ruchu mi nie brakuje
-
Jakos sie trzymam dzisiaj na tej diecie , teraz jest 920 kcal ale bedzie jeszcze jakas lekka kolacja - sałatka z pieczywkiem chrupkim chyba. UGHHHHHH trzymajcie kciuki abym wytrwała, za kilka dni powinno bcy łatwiej jak sie znowu przyzwyczaje
-
cześć amosik :****
i jak tam?? mam nadzieję, że waga w dół leci a samopoczucie w górę
buziaczki :****
-
OJJJJJJJ Martoma nie jest tak kolorowo.. waga stoi! Nie robiłam teraz dietki, jakos nie mam czasu tego tak skrupulatnie kontrolowac bo sie uczelnia zaczeła. Dzis jednak byłam pierwszy raz na siłowni z kolezanka i strasznie mi sie spodobało i mamy plan chodzic raz w tygodniu na basen i raz na siłownie. Mysle ze to wystarczy jezeli systematycznie bedziemy sie tego trzymac. Od jakis dwoch dni dopiero licze kcal bo mam zamiar sie rozkrecic i jakos pogodzic to z zajeciami. Juz czuje jakie bede meic jutro zakwasy, ale jednoczenie taka dumna z siebie jestem, ze w koncu sie ruszylam i zrobilam cos z soba
-
ja przestałam skrupulatnie liczyć....po prostu nauczyłam się ile co ma i pamiętam i teraz jak wieczorem siąde i policze, to zawsze koło 1000 ale jak robię sobie posiłki, to w ogóle sie nei zastanawiam...po prostu mam stałe dania ja niestety nie mam czasu na siłownię albo basen...studiuję 2 kierunki i ledwo zdążam do komputera usiąść i smsy powysyłać....wiem, że by się przydało, no ale cóż....
pozdrawiam Cię gorąco
-
U mnie tez cieżko na uczelni i dodatkowo chce robic dyplom z francuskiego, ale poprostu wybrałam sobie jeden dzien w tygodniu poprzedzajacy dzien w ktorym mam najłatwiesze zajecia i drugi dzien to piatek, wiec nie jest tak zle. Zreszta dopiero zaczynam i wszystko wyjdzie w praniu jak bede znajdowac na to czas.
Super Martoma, ze sie trzymasz na dietce!!! ja tez podobnie nie licze jzu kcal jedynie w pamieci cos na szybko.
Pozdrawiam cieplutko i pedze z pieskiem an spacer
-
ughhhhhhh zaczynam od nowa! Zbierałam siły na kolejne podejsc i chyba najwyzszy czas zaczac. Dzis zjedzone 1400 kcal jutro musi byc mniej. 25 minut pedałowania na rowerze stacjonarnym i z poł h cwiczen
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki