-
Witam Was Dziewusie
U mnie bez zmian. Trzymam się nieźle
Wlazłam rano na wagę, choć miałam nie włazić aż do niedzieli
Na szczęście nie jest więcej, a nawet ciut mniej, bo 70,6
Do końca tygodnia mam labę. Od poniedziałku rozpoczynam kolejny semestr na studiach. Z jednej strony to lepiej, będzie mniej czasu na jedzenie i na myślenie o jedzeniu
Z drugiej jednak strony, na wydziale jest sklepik z ciachami, dobrymi ciachami! Będę dzielna!
W końcu nie będzie mną rządziła drożdżówka!
Znów widziałam się ze swoim Skarbkiem. I znów próbował mnie namówić na "choć jedną kanapeczkę". A ja znów się nie dałam
Biedaczek zaczyna się martwić, że za mało jem
Żeby to on wiedział w imię czego
Ach, ci mężczyźni... tacy nieświadomi
Majamigo, dobrze, że plecki już nie bolą. Ale uważaj cały czas, żebyś znów się nie przetrenowała.
Co do sklepów, to ja już się zastanawiam, co sobie kupię jak już schudnę
Oj, mam jeszcze dużo czasu na myślenie o tym
Może ja już powinnam zacząć oszczędzać, żeby mieć potem za co szaleć
Na razie Ty szalej! Należy Ci się
A propos kawki, to może spróbuj dodawać do niej słodzik. A najlepiej to przestań słodzić w ogóle. Ja tak zrobiłam. Na początku nie smakowała mi herbata i kawa bez cukru, ale po jakimś czasie już przestałam wyczuwać ich gorzki smak. Moje kubki smakowe chyba się zupełnie znieczuliły na smak gorzki
A jaka się pojawiła oszczędność w spożywanych kaloriach
Jedzonko też lepiej zabieraj ze sobą do pracy, tak byś po powrocie zjadała tylko niedużą przekąskę. Tak będzie zdrowiej. Zabierz sobie jakąś kanapusię lub sałatkę. Waga drgnie, nie martw się. Czytałam w jakiejś mądrej książce, żę spadek wagi zawsze zachodzi skokowo, najpierw waga spada, potem się na trochę zatrzymuje i znów spada. Więc uszy do góry i cierpliwości
Kati, ta Princessa to prawdziwy test Twojej silnej woli
Oby tak dalej!
Ja powyrzucałam wszystkie łakocie z szafek przed rozpoczęciem diety. Nie jest to chyba jednak najlepszy pomysł. Wystarczy wyjść z domu, by natknąć się na jakieś pokusy, cukiernie, piekarnie, restauracje fast food. A niech sobie będą! My i tak będziemy laski!!!
Na solarium też się wybieram, ale bliżej lata. Zrobię sobie ładny podkład na solarium a potem będę się opalać na słoneczku
Byle do niedzieli, też wtedy wejdę na wagę
Może stanie się cud i w niedzielę będziemy miały 50 z hakiem
Desdemona, buziaki za ten egzamin
Zmykam Misiaczki
Trzymajcie się cieplutko!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki