Cześć Dziewczynki!!
Kurcze wystarczy chwilke tu nie być a już tyle się dzieje!!

U mnie jako tako - właściwie w wczoraj i dziś zjadłam bardzo niewiele - jakies kanapki z czarnego chlebka z serkiem, a dzis bułeczke - z białą , którą kupiło mi moje Słonko (chyba, żeby dodać mi energii.. a może poprostu chciał mnie rozpieścić ) Jadłam cokolwiek, bo musiała przed zażyciem tabletek a tak właściwie to przez gardełko przechodzi mi tylko herbatka, bo jest tak obolałe jakbym nałykała się szpilek
Nie lubie chorować a teraz ciągle mam wysoką temperaturke i wszystko mnie męczy i czuje się całkiem bez sił..
No dobra, nie będe się już tak nad sobą użalać Mówie chorobie PRECZ!!

Natalka - ja też bardzo lubie jogurty, a ten o którym mówisz to pewnie nowa Jogobella - mam na niego chrapke ale jeszcze go nie próbowałam; dalej mocno trzymam kciuki za twoją dietke - świetnie ci idzie

Majamigo - jak tam mężuś? pewnie strasznie stęskniony za tak wspaniałą kobietką! mam nadzieje, że poradziłaś sobie z tą "ważną sprawą" bez żadnych problemów - wybacz, że i mnie tu nie było żeby cię pocieszyć i trzymać mocno kciuki.. ale przespałam większość dnia i dopiero niedawno zwlekłam się z łóżeczka (źle śpie nocą więć w dzień nadrabiam )

Rybeczka - jak tam na uczelni? wiedze, że i ty jesteś niesamowicie zabiegana Ja z moim Słonkiem jestem już ho-ho - 5 i pół roku - bywały chwile dobre i złe, nawet przetrwaliśmy jego wojsko a byliśmy wtedy z sobą niecały roczek. Czasem mam wątpliwości czy to on - ten na całe życie, jednak kiedy pomyśle, że przecież się kochamy zależy nam na sobie, tyle już z sobą wytrzymaliśmy i przeszliśmy, to jednak coś w tym musi być, to coś znaczy. Nie wiem co będzie za pół roku czy za rok - ważna jest chwila obecna i to, że jesteśmy razem. Ach - my też jesteśmy z dwóch całkiem różnych i przeciwnych znaków - ja Baran - on Panna - czyli mieszanka wybuchowa, no i właściwie z dwóch "różnych środowisk"- jeśli to tak można nazwać ni obrażająć nikogo - tzn on skończył zawodówke i pracuje a ja dalej się jeszcze ucze. Nigdy mi to nie przeszkadzało ponieważ uważam, że prawdziwa wartość człowieka, to to, co ma w sercu a nie na papierku (choć czasem mydle mu głowe, żeby może tak jeszcze zrobił sobie jakąś szkołe bo to może ułatwi mu/nam życie - tzn chodzi mi wyłącznie o prace). jednak kocham go i tylko to się liczy Więc Rybeczko jeśli między wami jest prawdziwa miłość i zrozumienie - to będzie dobrze!!

Sunshinegirl/Śnieżynko - serdecznie witam cie wśród nas!! nie przejmuj się początkowymi niepowodzeniami - jak widzisz, nam także zdażają się nieraz wpadki ale się tym nie przejmujemy, tylko spowiadamy się tu na forum z naszych grzeszków a potem odrabiamy za kare brzuszki , które motywują na jakiś czas do trzymania się od pokus z daleka (przynajmniej mnie ) znajdziesz wśród nas nie jedną pomocną dłoń i radośniej spojrzysz na świat!

Freda - bardzo się ciesze, żę wróciłaś do zdrowia i piszesz długaśne listy, bo bardzo lubie je czytać i wcale nie jesteś gadułą - jesteś poprostu 100% kobietką!!

Julcyk - be kuchnia - kuchnia niedobra, kuchnia w chwilach dołka dietowego powinna być zamknięta na 4 spusty - przynajmniej takie jest moje zdanie, z własnego życiowego doświadczenia nie daj się więcej!!

No i się rozpisałam - jak nigdy Mam nadzieje, że was jednak nie zanudziłam ... to by była dopiero tragedia - hihi
Pozdrawiam wszystkie Wspaniałe Kobietki!! Trzymajcie się mocno i 1000 całusków!!
Papa - "do zobaczenia" - mam nadzieje, że wkrótce