wczoraj było ok. 100kcl.........0 ćwiczeń bo późno wróciłam ...zabrakło czasu......i niestety ostatni posiłek 21.30.........i znów wpadka :oops:
Wersja do druku
wczoraj było ok. 100kcl.........0 ćwiczeń bo późno wróciłam ...zabrakło czasu......i niestety ostatni posiłek 21.30.........i znów wpadka :oops:
WCZORAJ:
KALORII 1061, 1,5 GODŹ. MARSZU, 3 DZIEŃ 6W
Asiu kuruj się bidulko!!!
słoneczko wychodzi więc może jak ten śnieg stopnieje umówimy się na skałce na rozruch:) lub rowerek:)
mnie też katarzysko dopadło...ale to słonko rekompensuje wszystko:D
spróbuj wypić mleko z miodem i czosnkiem...fujjj....ale działa znakomicie:)
buziaczki 8)
hej Asiunia, chorowitko nasza!
wiesz, wczoraj mialam znowu dobry dzionek!
ok 1200kcal i 1,5h sportu.
I tak jak Anusia chce zobaczyc 7, tak ja strasznie chce 6 ujrzec!
Jak sie postaram to juz za 1,5 tygodnia bedzie!
caluski sle i zdroweczka zycze
p.s. Korni cos pisze o slonecznym Chorzowie! jak to???
http://kartki.onet.pl/_i/d/hej.gif
32 DZIEŃ AKCJI
Dziś mi się buzia uśmiecha...................Choroba powoli ustępuje ( jeszcze tylko lekki katar i kaszel) i nabieram coraz więcej sił. Wczoraj zaliczyłam bardzo grzeczny dietkowy dzień. A miałam pokus co nie miara , bo byłam w markecie na dużych zakupach. Koło słodyczy przeszłam obojętnie , moje ulubione ciasto pooglądałam przez chwilę a straszny głód , który się odezwał ( szłam prosto po pracy) zabiłam surówką. Spać też poszłam głodna , więc dziś czuję się bardzo lekko. Moja motywacja wzrasta też dzięki Anikas , Magdalenkaszi i Najmaluszkowi , bo widzę , że i one bardzo ładnie dietkują , a są mi to bardzo bliskie osoby................
Dziś mam ciężki dzień , bo popołudniu mam dużo pracy ( zaczynają mnie gonić terminy)...............Ale na ćwiczenia zawsze znajdę czas , bo po nich czuję się rewelacyjnie........................
I muszę się jeszcze pochwalić, że 4 dzień nie jem pieczywa.............................
Wczorajsze menu :
Mleko z musli i płatkami owsianymi – 200 kcal
Jogurt ze zbożem, jabłko – 235 kcal
Jogobella light – 90 kcal
Surówka – 70 kcal
Makaron razowy+ warzywa na patelnię + surówka – 260 kcal
Trochę musli, barszcz czerwony z torebki – 100 kcal
Suma : 955 kcal
Ruch:
45 minut ćwiczeń ( brzuszki, wymachy, wypady , itp.)
Madziu cieszę się bardzo , że znów wpadłaś w „szpony” diety. A więc ja walczę o 5 , TY o 6 a Anikas o 7. Ciekawe która z nas pierwsza osiągnie cel...............Mam nadzieję, że wszystkie trzy już wkrótce będziemy świętować ten sukces. Nie wiem , jak teraz w Chorzowie, ale w Katowicach przyświeca słoneczko. Podziwiam za tyle sportu. Ja też znów od poniedziałku wracam na aerobik ( mam nadzieję, że instruktorka ma już zdjętą szynę z nogi).
Korni dziś czuję się już trochę lepiej. A o mleku zapomniałam , ale dziś sobie na pewno zaaplikuję. W Katowicach też słoneczko zaczyna się przebijać, ale jakoś tak nieśmiało.
Agnimi raport na piątkę.
AsiuPitrasiu mam nadzieję, że wczoraj było 1000 kcal, a nie 100 , jak napisałaś. Postaraj się nie jeść tak późno, bo wtedy żołądek w nocy w ogóle nie odpoczywa....................
Anikas cieszę się , że dietka idzie dobrze. Choroba trochę odpuszcza, więc do lekarza się nie wybieram. A w ogóle to mama alergię na przychodnie, bo jak tylko mam czekać choćby 30 minut, to robię się jeszcze bardziej chora.............Aniu jak wytrwasz na SB, to lada dzień zobaczysz 7 z przodu. Oby jak najszybciej , bo przydałaby się jakaś impreza........................Aniu u nas też straszna chlapa, miejscami są takie kałuże, że trzeba omijać dużym łukiem..................Dziękuję za słowo Przyjaciel.......Nawet nie wiesz , jakie to dla mnie ważne...........
Hiiiiii ja często jem ser biały chudy z rodzynkami, orzechami i suszonymi morelami ( właśnie dziś mam taki w pracy) . Zawsze to zdrowsze niż z cukrem........A w smaku bardzo dobre...................U mnie też z pęcherzem ciut lepiej. Dziś już nie musiałam tak często wstawać w nocy.......................Raport jak zwykle bardzo ładny, tylko dlaczego znów schodzisz sporo poniżej 100o kcal?
Dum a co to za dołki znów Cię dopadły. Zaraz lecę poczytać.............Mam nadzieję, że szybko miną i z uśmiechniętą buzią , wkrótce do nas powrócisz..............Kilogramki tak ładnie spadały, więc nie wiem skąd taki nastrój........Może jakieś przesilenie zimowe...................
Patti dziękuję za pozdrowionka. Ja często podczytuję Twój pamiętniczek, ale rzadko kiedy mam się czas wpisać.
Agatko muszę Cię wyprowadzić z błędu – już mija 5 tydzień akcji, czyli w poniedziałek będziemy świętować połowę. Co do berliso , to masz jak najbardziej rację. Kupiłam go na tym mleczarzu tak bezmyślnie. Obiecuję , że następny mleczarz, będzie bez ryżu.
Słoneczka życzę miłego dnia. Jeszcze jutro i mamy weekend. Trzymajcie się dzielnie na swoich dietkach............
Buziaczki :P :P :P :P :P :P :P
Asia
Hej Asiu!
Super, ze juz powoli zdrowiejesz i że kolejny dzień upłunął tak ładnie. Podziwiam wytrwalości w markecie. Ja też zawsze omijam alejkę ze slodyczami, to dla mnie strefa 0. Po prostu nie istnieje. Słodycze z jakimi musze się zmagać to te w domu otrzymane w prezentach. Ale mam już na to sposób. Przynosze je do pracy, znikają błyskawicznie, na czym mi najbardziej zależy. Czasem się moj K. buntuje, że oddaję innym to, co on z chęcią by zszamał. Ale cóż, jemu tez się przyda. :wink:
Widzę, że wczoraj jadłaś makaron razowy (mniam) z warzywami na patelnię. Ja też wczoaj jadlam te warzywka. Sa świetne i mają tak niewiele kalorii. Wczoraj zaopatrzylam zamrażarkę w takie własnie mrożonki. Sa idealne, żeby szybko coś przygotowac po pracy.
Życzę dziś kolejnego dietkowego dnia ( w piątym tygodniu akcji :D )
soryyyyy coś mi komp napierdziela :D :D :D .......no i oczywiście było 1000 kcal :oops: pozdrawiam pa
cześć Asiu.
nie wiem czy zdążę do Ciebie zajrzeć jutro z rana. raczej nie. więc przyszłam sie pożegnać. w niedziele jade na ferie. bede się starała jeść dietkowo, żebym mogła sie pochwalić jak wróce.
trzymajcie się grzecznie dziewczynki przez te 2 tygodnie!
Witam :D
Melduje,że juz prawie zupełnie wróciłam do dietowej rutyny :D Specjalnie dotyczy to ruchu, bo z jedzeniem nie jest źle :roll:
http://www.gifownik.com/_images/office/office%203.gif
Całuski
***
Grażyna
Wczoraj nie złożyłam raportu,bo cały dzień nie miałam netu!!Było 1980 kalorii,ale...nie było za różowo-wstyd :oops: :oops: :oops: :!: :!: :!: Zjadłam 2 drożdżówki-coś mnie naszło!!Szybko wyczerpalam limit i wieczorem byłam okropnie głodna :roll: :!: Ruch to trzeci dzień 6W. i 45 minut rowerka :) .