Hej hej hej Wędrowniczko
Przyznaję że zostałam sobie w tyle za grupą .
Przez ostatnie dni przemyślałam sobie co nieco - w dobrym kierunku .
Pozdrawiam serdecznie .
Wersja do druku
Hej hej hej Wędrowniczko
Przyznaję że zostałam sobie w tyle za grupą .
Przez ostatnie dni przemyślałam sobie co nieco - w dobrym kierunku .
Pozdrawiam serdecznie .
Cześć
Życzę słonecznych dni na szlaku i dojścia do celu
Wczoraj się przygotowywałam i dziś wyruszam na nowy rajdzik po dietkowym zielonym szlaku . :) :) :)
Asieńko witaj kochana.
Jak Ci minął weekend? Oczywiście ta częśc weekendu po spotkanku:-)
Cieszę się, że tak duzo dziewczyn dopisało, że byłyście Ty i Gayga i wogóle bardzo było sympatycznie :-)
Troszkę od spotkania mi się pogmatwała akcja i przestałam liczyć kalorie, nie obżerałam się, ale po prostu nie prowadziłam raporciku dlatego nie napiszę co i jak :-)
Asieńko to co wyżej napisała Anikas może być dobrą wskazówką dla Ciebie...poczytaj i pomyśl :-)
A tak według mnie to wyglądasz świetnie :-) Śliczna i przesympatyczna z Ciebie dziewczyna:-)
Buźka.
:D WITAJ :D
DZIEKI ,ZE BYLAS I JESTES :D BYLO WSPANIALE :!: UDANEGO DIETETYCZNEGO TYGODNIA ZYCZE :D
http://www.e-foto.pl/users/k20060101...idd_smok_2.jpg
witaj asieńko mam nadzieje ze fajnie sie bawilas w Krakowie :D
ja podam tylko swoją wage i ilosc zjedzonych kalorii lece do doktora bo cosik zaniemoglam heh paskudna pogoda!!!!!!!
z wykresu wynika ze nie opuszczalam 1200kal :oops:
26.05-1200kal
27.05-1350kal
28.05-1500kal
29.05-1110,30
30.05-1170,10kal
31.05-1041,80kal
01.06-1200kal
02.06-1150kal
03.06-1300kal
04.06-1300kal
wstyd troszke duzo tych kalorii :oops:
moje wymiary
--------------------
WAGA-70,1
BIUST-94 CM
POD-82 CM
PAS-80 CM
OPONKA-93CM
BIODRA-100
UDO-62
RAMIE-31 CM
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
W ZWIĄZKU Z ZASTOJEM WAGI(PEWNIE TO MOJA WINA)SUWACZKA NIE ZMIENIAM :wink:
NIE DODAŁAM RÓŻNICY W WYMIARACH
BIUST-0
POD--5
TALIA+1
OPONKA -1
BIODRA-2
UDO-2
RAMIE+1
CZY TO MOŻLIWE TU CHUDNE A TU TYJE?? A WAGA STOI W MIEJSCU???
ZAPOMNIALAM NAPISAĆ O RUCHU FIZ ALE NIE NOTOWALAM ILE MINUT ANI CO ĆWICZYLAM JEDYNIE MOGE DODAC ZE INTENSYWNIE JEŻDZILAM NA ROWERZE PRZEZ WEKEND CO PRZYPLACILAM CHOROBSKIEM :x
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA SPOTKANIE W KRAKOWIE . BYŁO SUPEROSKO , DZIEWCZYNY SĄ LASECZKAMI SZCZUPLUSKAMI.
ASIU RAPORT NAPISZĘ WIECZORKIEM JAK WRÓCĘ , BO JUŻ WYJEŻDŻAMY .
TA DYSPENSA I BRAK ĆWICZEŃ DODAŁO MI 0,80 DKG. OPISZĘ JAK WRÓCĘ
Asiu, czy u ciebie też tak obrzydliwa, zimna i mokra pogoda? Mam nadzieję, że ci to humoru nie popsuje i poniedziałek minie szybciutko, znaczy ta część w pracy. Raport będzie wieczorkiem. Cieszę się, że namówiłaś mnie do udziału w akcji! ;)
Asiu nie martw sie za bardzo ze tak powoli chudniesz .Ja wlasnie popatrzylam ile masz jeszcze do zrzucenia .Nie ma tego wiele i dlatego to jest powodem ze idzie teraz tak wolno.Ale poddac sie nie mozesz bo na to czeka tylko twoj organizm :wink: :D
Rowniez czytam ze myslisz ze ty jedna tylko nie chudniesz a wszyscy na okolo szybko sie pozbywaja kg.Asiuniu to nieprawda.Ja np szybko chudlam na poczatku.Pierwsze kg poszly nawet nie wiedzialam kiedy a teraz idzie juz mi duzo wolniej.Pomimo ze cwiczylam w tym tygodniu 5 razy na treadmillku-chodzilam 45 min co rok temu bylo by niemozliwe i tak schudlam pare gram ze nawet nie bede zmieniac suwaczka w tym tygodniu.A bylam pewna ze bedzie 1 kg bo naprawde sie napocilam :evil:
Dzisiaj postanowilam cos zmienic .Ugotowalam zupke pomidorowa na kurczaku ale bez klusek a ostatni posilek rowniez bedzie bez chlebka bo moze te weglowodany powoduja ze mam duzo wody w organizmie.Do tego mniej sole bo ostatnio przesadzalam z solniczka :roll:
Mam nadzieje ze zaczniesz ten tydzien z nowa sila ze mozesz i sie nie poddasz a napewno zostaniesz na koniec wynagrodzona :D Pozdrawiam :)
22/47
Witajcie Słoneczka
Organizatorka akcji melduje się po weekendzie i od razu przyznaję się, że przez weekend nic a nic nie ćwiczyła............Dostała ogromnego lenia i nie chciało jej się zrobić nawet parę brzuszków, ale od dziś obiecuje się poprawić i świecić przykładem.
Podsumowanie weekendu :
Piątek : 1070 kcal
Sobota : spotkanie w Krakowie , kalorii nie liczyłam
Niedziela : 1200 kcal
Waga dalej na tym samym poziomie, czyli obiektywnie patrząc - dzień dyspenzy oraz brak ćwiczeń przez trzy dni kompletnie na nią nie wpłynął. W tym tygodniu mam zamiar ograniczyć do minimum pieczywo oraz zrobić sobie jeden dzień oczyszczający – jabłkowy. Nie wiem , czy mi się uda , bo niestety moja motywacja jest słabsza niż na początku , a silna wola już nie taka silna , jak kiedyś.
Ten tydzień też nie będzie należał do idealnych , bo w sobotę robię imprezę urodzinową dla znajomych.................
Co do spotkania w Krakowie , to naprawdę była fantastycznie. Nie będę pisać szczegółów, bo pięknie opisała to Najmaluszek. Dziękuję bardzo wszystkim dziewczynom, którym udało się przyjechać, a przed wszystkim chylę czoła przed Hiii, która przyjechała pół Polski, żeby się z nami spotkać. I apeluję do wszystkich dziewczyn : spotykajcie się, bo naprawdę warto.......................
Katsonku ja też planuję ograniczyć węglowodany i oczywiście sól, bo używam jej sporo. Planuję też w każdym tygodniu zrobić jeden dzień oczyszczający na samych warzywach lub owocach , więc może wreszcie waga ruszy. Mój przestój wagi jest przede wszystkim spowodowany ciągłymi wahaniami : 3 w dół, 2 w górę i tak od poprzedniego roku. Za Ciebie trzymam kciuki i życzę , żeby waga doceniła wszystkie starania.
Zosiu u mnie też nie za przyjemnie. Wprawdzie akurat nie pada, ale pogoda jest jesienna. Cieszę się, że udział w akcji tak Cię mobilizuje. Czy pociąg do słodyczy został wyeliminowany ?
Hiii mam nadzieję, że lekka waga w górę nie zniechęci Cię do dalszej walki. Bardzo dziękuję za spotkanie . Jesteś wspaniałą babeczką pełną energii i optymizmu.
Sylwio973 widzę, że i Ciebie dopadł zastój wagi. Raporty jak na moje oko są całkiem ok., no chyba że w ich składzie znalazły się słodycze i inne zakazane rzeczy. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i sił.
Psotulko ja też Ci dziękuję za spotkanie i liczę, że wkrótce znów się zobaczymy.
Najmaluszku dziękuję za wszystkie komplementy pod moim adresem. Może bardzo gruba nie jestem, ale z 7 kilo przydałby się jeszcze zrzucić . Wtedy czułabym się naprawdę zgrabna. Aniu dziękuję za śliczny prezent . Już stoi w dużym pokoju na honorowym miejscu i ilekroć na niego patrzę, to przypomina mi się nasze spotkanie , no i oczywiście moja kochana Ania. Niedzielę spędziłam bardzo leniwie , większość czasu z książką i przed telewizorem.
Dagmarko to życzę wytrwałości i wielu sił na nowym dietkowym szlaku....................
Anikas dziękuje za artykuł i troskę. Obiecuję to przeanalizować. Chociaż prawdę mówiąc , obawiam się, że jak zwiększę limit do 1400- 1600 kcal, to waga pójdzie w górę. A może trzeba to przeczekać i wtedy ruszy w dół. Pomyślę nad tym. Czytałam o Twoim weekendzie. Prawdę mówiąc , już w sobotę czułam, że nie dietkujesz...............Co Ci poradzić..............Jeżeli tym razem nie dasz rady , to są dwa wyjścia : albo odpuść sobie całkowicie albo poszukaj pomocy u jakiegoś specjalisty. Nie wiem , które wyjście jest dla Ciebie lepsze , ale nie możesz tak dalej postępować ze swoim organizmem...........Aniu pamiętaj , że wszystko co piszę , robię z myślą i Tobie...........Aniu płytki calanetics niestety nie posiadam. A co rozmiaru to noszę 38 , ale zdarza mi się kupić górę 40 , a np. dół 36 ( wszystko zależy od rozmiarów, bo te czasami bardzo się różnią ).
Agentko ja też dziękuję za spotkanie. Jesteś wspaniałą, energiczną i pełną życia dziewczyną i właśnie taką sobie Ciebie wyobrażałam.
Lunko bardzo się cieszę, że mogłyśmy się w końcu poznać. Jesteś bardzo ciepłą i sympatyczną osobą i mam nadzieję, że nasza znajomość przetrwa.
Milasku ciekawa jestem jak Ci idą pierwsze dni w akcji ?
Nie wiem, czy zdążę Was poodwiedzać, bo niestety mam dużo pracy. Myślami jestem cały czas z Wami i trzymam kciuki za dobre dietkowanie.
Buziaczki :P :P :P :P :P
Asia