:D MIMO TEGO PAMIETA O SOBOCIE :!:
http://www.richard41.com/galeria/cpg...26m800%7E2.jpg
Wersja do druku
:D MIMO TEGO PAMIETA O SOBOCIE :!:
http://www.richard41.com/galeria/cpg...26m800%7E2.jpg
Witajcie Słoneczka
Od trzech dni próbuję wejść na forum, ale niestety internet mi nawala....Teraz chwilowo działa, więc może uda mi się co nieco napisać.........................
Bardzo ale to bardzo się za Wami stęskniłam i cieszę się , że znów jestem z Wami.................
Jutro po długim urlopie wracam do pracy.................Nawet nie macie pojęcia , jak mi się nie chce.....................
No ale wracając do milszych tematów...........................Wczasy w Bułgarii zaliczam do bardzo udanych.........Jechaliśmy autokarem ( prawie 30 godzin ) przez Słowację, Węgry i Serbię, aż do ostatecznego celu , czyli miasteczka Sozopol w Bułgarii..................
Sozopol dzieli się na dwie części : stara z uroczymi domkami, wąskimi ścieżkami i babciami robiącymi serwetki na szydełku; i nowa część z hotelami, pięknymi pensjonatami i dużym przepychem....................Obydwie część mają swój urok ............................
Plaża była piękna, piaszczysta , szeroka i pełna ludzi...................................Morze w zależności od pogody : raz czyste , przeźroczyste i bardzo spokojne, innym razem wzburzone , wręcz czasami groźne..................
Nasz dzień wyglądał następująco : rano plaża, w zależności od stanu spieczenia skóry , czasami 3 , czasami 6 godzin ( w większości spędzane w wodzie )........................Potem krótki odpoczynek w domu , następnie długie spacery po starym i nowym mieście, a późnym wieczorem zwiedzanie restauracji, przytulnych knajpek , balowanie w pubach na samej plaży lub na dyskotece.........................
Co mnie najbardziej zauroczyło w Sozoplu...................Przede wszystkim stare miasto , którym można zachwycać się bez końca...........................Tam ma się wrażenie, że czas stanął w miejscu , a codzienne życie płynie bardzo leniwie , spokojnie i bez żadnego pośpiechu...............
W czasie naszego pobytu zaliczyliśmy jedną wycieczkę..................Składała się z dwóch części : pierwsza to zwiedzanie starego miasta Nesebyr, a druga części to wieczór bułgarski spędzony na wsi bułgarskiej.....................
Nesebyr to piękne stare miasto , gdzie czas się zatrzymał......Zwiedzaliśmy tam przede wszystkim cerkwie i bardzo stare zabudowania........................
Wieczór bułgarski to impreza odbywająca się na typowo bułgarskiej wsi........................Byli tam ludzie z różnych krajów, między innymi z Ukrainy, Łotwy, Anglii , Słowacji , no i oczywiście Polacy...............W programie było zwiedzanie bułgarskiego domu, przebieranie się w ludowe ubrania ( dla chętnych ) , występy zespołu ludowego, kabaret, no i na końcu impreza dla wszystkich , czyli wspólne tańce....................Największą atrakcją dla naszych rodaków był degustacja czerwonego i białego wina.......................Wino lało się strumieniami i pod koniec oczywiście go zabrakło................................Wieczór bułgarski na długo zostanie mi w pamięci........................
Wracając do bardziej przyziemnych tematów........................W Bułgarii jedliśmy niedużo, ale raczej późno i niezdrowo.................Przeważały węglowodany, słodycze , no i oczywiście alkohol.........................No i waga poszła do góry..............W dniu wyjazdu pokazywała 62,80 , w ostatnie dni 64 – 64,50............................
Trudno mi wrócić do dietkowych produktów i do rytmu diety po prawie trzech tygodniach swawoli, ale już zbieram siły i od poniedziałku wracam na drogę dietki i oczywiście regularnych ćwiczeń..........................Może nie przytyłam aż tak dużo, ale te dodatkowe kilogramy bardzo mnie uwierają i sprawiają , że motywacja z dnia na dzień rośnie..........................
No i założyłam sobie nowe cele dietkowe, ale o tym będzie później.................
Słoneczka na razie to tyle. Jak tylko posegreguję zdjęcia, to zaraz Wam poślę...............
W pracy na pewno nie dam rady wejść na forum, ale jak tylko internet będzie mi w domu działał, to na pewno wpadnę wieczorem.......................
Przesyłam buziaczki i jeszcze raz bardzo gorąco Was pozdrawiam
Dwa razy
Asiu, jak miło znów cię widzieć! Czekam na zdjęcia iw ogóle, a póki co powiem ci, że te 1,5 kg w trzy tygodnie urlopu i wesela to niemal nic! Ja więcej przez weekend nie pilnowania się przybieram! Więc nie przejmuj się, wracaj na dietową drogę i do nas. Jak tylko sieć zacznie działać po ludzku ;)
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje, że zobaczymy się w sobote :)
Asieńko ja biegną przynieść Ci kaweczkę żeby pobudzić Cię do pracy...oj pierwszy dzień to wymaga wyrzumiałości szefa.. mam nadzieje, że jakoś delikatnie się wdrozysz kochanie...
http://imagecache2.allposters.com/im.../XFLA_4940.jpg
A wczasy... jej cudnie... cieszę ise , ze tak wypoczełaś, pozwiedzałaś, zrelaksowałaś się... Bułgaria na pewno jest cudna... sądząc z Twojego opisu to napawdę warto zobaczyć :). Kochana z niecierpliwością czekam na fotki :) !
Buziaki wielkie posyłam!
:D PODZIWIAM ZA OPIS :!: JA CHYBA SIE JUZ NIE NAUCZE ABY TAK WSZYSTKO PIEKNIE OPISAC :!: ZROBILAM TO ZDJECIAMI-LENIWIEC I TU SIE ODEZWAL :!: :!: :!:
JAK TYLKO SIE CZEGOS DOWIEM TO ZADZWONIE :!: MAM NA CIEBIE NAMIARY :!:
POZDRAWIAM CIEPLUTKO :!:
http://imagecache2.allposters.com/images/HAD/5663.jpg
Asieńko strasznie się cieszę, że już jesteś...bardzo bardzo...
Myśłałam , że już od poniedziałku prackujesz a to dopiero dziś...oby ten pierwszy dzień w pracy minał Ci szybko...musisz się znów zaaklimatyzować do straych zadań...
Asia fajnie, że masz neta w domku...wreszcie :-)
Czytam o Bułgarii i aż mi się zachciało wakacji :-) Za oknem jakoś tak jesiennie więc chętnie wygrzałabym ciało na bułgarskiej plaży...fajnie, że mieliście okazję zarówno poszaleć jak i powdychać typowo bułgarskiej atmosfery...poznać to co tradycyjne i według mnie najpiękniejsze :-)
Asieńko waga jest jaka jest ale wiem, że nie bardzo cię to smuci tylko mobilizuje do walki...Pamiętam jak przed wyjazdem byłaś zniechęcona dietką, nie mogłaś jakoś się na niej odnaleźć, nie chciało Ci się nie było zapału...a teraz po wakacjach, może z 2 kg więcej ale za to nabrałaś motywacji i możesz zacząć rozprawiać się z nimi...aż dojdziesz do 5 z przodu...
Asiu życzę Ci miłego pierwszego dnia w pracy. nie przemęczaj się :-)
Buźka.
P.S.Jak wesele???
Pzdr serdecznie :)
Za mną bardzo ciężki dzień....................Wczoraj w nocy umarła babcia mojego K.............................Miała już swoje lata , ale czuła się dobrze, więc stało się to dla nas niespodziewanie.........................Babcia mieszkała z K. parę lat, a ostatnie dwa lata spędziła w ośrodku opiekuńczym, gdyż wymagała całodobowej opieki................K. był Jej jedyną Rodziną, więc na nas spoczął obowiązek zorganizowania pogrzebu, stypy i pozałatwiania wszystkich formalności........................Jeszcze nie wiadomo kiedy będzie pogrzeb, bo dziś robiono sekcję zwłok ( zgon był nagły ) i na razie czekamy na akt zgonu.......................
Dziś też pierwszy dzień w pracy i oczywiście olbrzymie zaległości...........................
Jakoś muszę przetrwać te dni , a potem będzie już lżej....................
Wracając do dietkowych tematów............................Jutro postaram się ogłosić zasady nowej akcji.........................Oczywiście wszystkich chętnych zapraszam.........................
Pozdrawiam wszystkich
Asia