Asiu - te 2.5 kg to może po prostu wynik tego, że wczoraj nic nie jadłam i w żołądku nie mam nic, a wcześniej się nie ważyłam, więc może juz w zeszłym tygodniu było 1-1.5kg mniej. A co do dietki, to nie liczę kalorii, choć na początku miesiąca starałam się. Wychodziło mi około 1200-1300. A teraz nie liczę ale nie jest to dla mnie takie ważne, bo różnica 100 kcal nie jest istotna. Może u mnie to tak udaje się przemycić, bo zazwyczaj jeżeli mam napad na słodycze, to nie trwa to dłużej niż 1-2 dni. I wtedy najlepiej wrócić do scisłej dietki tak na kilka dni. Wiem już, że jak jadę na weekend do rodziców, to jestem potem cięższa o 2 kg. Ale to szybko potem spada. Naprawdę dziwię się Asiu, ze musisz trzymac aż tak duży rygor. NIe wiem, co ci poradzić. To faktycznie jest denerwujące, że nie możesz sobie czsem pofolgować...![]()
A co do zdjęć to mogę przysłać jutro te, które robiłyśmy sobie z Anitką, gdy była u mnie. Wtedy ważyłam około 60 kg.![]()
Buziafki!
Zakładki