-
Chciałabym nie być ze swoimi próbami sama :-)
Witam Was, NieMoi Drodzy,
Jestem tu, ponieważ chcę znów spróbować. Nie ukrywam, że mam nadzieję, iż tym razem będzie lepiej niż ostatnio :-(
Przestałam również udawać silną i chyba dojrzałam do tego, żeby przyznać, iż niezmiernie potrzebuję wsparcia, czyjejś obecności przy moich celach... Samej we wszystkim jest trudniej...
Mam swoje skromne 163 cm wzrostu i nieskromne 77 kg - dużo za dużo... Wszyscy tutaj raczej wiecie, jak się żyje z tłuszykiem... Podobno łatwiej jest dążyć do celu, jeżeli jest on jasno określony: w moim przypadku cel = 57kg.
Wszystko kręci się wokół JEDNEGO, na JEDNYM wciąż się skupiam, winą wszystkiego jest WŁAŚNIE TO - zwyczajnie jest mi trudno... Wybaczcie, już przestaję narzekać.
Pozdrawiam serdecznie,
z wiarą w Wasze i moje sukcesy
(NASZE sukcesy?)
:-)
-
pamire witam Cię wśród Grubasków !!!!!
Oczywiście, że nie jesteś sama ze swoim problemem ! Ja mam więcej do zrzucenia niz Ty i juz się nie zamartwaiam, aż tak bardzo jak kiedyś Receptą na niepoddawanie się jest jak najczęstsze odwiedzanie naszego forum. Każdy Ci tu pomoże i powstrzyma od łakomstwa A wpadki każdemu się zdarzają
Trzymaj się cieplutko, zapraszam Cie na mój wątek !!!!
Mała.Żabcia
-
Hej Pamire,nie jestes tu samotna,kazda z nas boryka sie z nadmiarem tluszczyku Ale wiem tez ,ze nawet taki codzienny,parominutowy pobyt tu jest skuteczny Ja mam 165 ,od 1.08 sie odchudzam,i tak spadlam juz ok.7 kilo,ale nie tylko dlatego,ze mniej jem,ale tez przez codzienny wysilek Trzymam kciuki,bedzie dobrze!!! JAk zaczelam sie odchudzac bylo 82 kilo,teraz jest 75,5-76 kg. Nie mam granicy do ktorej chce schudnac,ostatnio jak wazylam 68 to czulam sie super .Do uslyszenia,pappa
-
dziękuję serdecznie za przywitanie :-)
Żabko, właśnie taką mam nadzieję... Liczę na to forum, na ludzi... Chcę być z Wami, dla Was i mam nadzieję, że znajdziemy wspólny język. Mam nadzieję... - dawno tych słów nie wypowiadałam (brzmią tak budująco...)
Anamario, 7 kilogramków to bardzo ładny wynik, GRATULUJĘ serdecznie :-) Wiem, że prócz odpowiedniej diety potrzebujemy również ruchu - na szczęście ostatnio polubiłam się ruszać... Muszę jeszcze koniecznie ułożyć szczegółowy plan - z planem łatwiej mi wszystkiego dopilnować i nie zapominam wówczas o niczym...
Wpadnę jutro. Napiszę, jak minął mi pierwszy dzień...
-
Witaj pamire
Masz racje-dobrze jest sobie wszystko planować.
Napisz coś więcej o sobie
Trzymam kciuki za Ciebie Życzę powodzenia
-
hej pamire
Dobrze, ze zdecydowałas sie do nas przylaczyc..to naprawde pomaga..ja tez bylam sama w swojej walce..i musze przyznac , ze ciezko mi bylo..teraz wiem, ze jeste ktos kto mnie wesprze, wyslucha i to mi bardzo pomaga..wiec wpadaj jak najczesciej i pisz co u Ciebie..Pozdrawiam K.
-
Pamire, z nikim tak łatwo i dobrze nie chudnie się jak z nami Zaglądaj jak najczęściej na forum, to działa jak super kuracja
Pozdrawiam
-
Pamire - jak Ci tam idzie ????
-
Witam Was Mego-Pierwszego-Dnia :-)
Witaj Dorotko, dziękuję za Twoje kciuki - jestem pewna, że się przydadzą, już się przydają, bo czuję się dzięki nim lepiej :-)
KaMo, widzę, że rozumiesz... Mam nadzieję, że rzeczywiście będę tu jak najczęstszym gościem, gdyż już teraz pomaga mi to forum... między innymi: zaczynam inaczej patrzeć na swój problem :-)
Rominko, nie wątpię, że z Wami naj-naj-naaajlepiej się chudnie :-D. Skutki tej kuracji, o której piszesz już odczuwam :-) (choć jest mnie tyle samo). Mam na myśli moją Psyche...
Żabko, właśnie chciałam o tym napisać...
Niestety dziś nie jestem zadowolona... Na początku dnia było dobrze, na śniadanko jajko, pomidorek i kromka ciemnego pieczywa (uwielbiam NIESTETY pieczywo), później do 15 przecierowy soczek i nekratynka. Gorzej było po powrocie do domku :-(. W sumie: 4 kromki chlebka, 3 plasterki białego sera, plasterek wędliny, szkl. mleka, 7 śliwek :-(. A później zrobiłam sobie spacer godzinny i poskakałam na skakance. Jutro postaram się po powrocie do domu jak najszybciej wyjść z kuchni - to, co następuje po powrocie do domku jest właśnie moim największym problemem...
Chciałam jeszcze powiedzieć, że jak tylko troszkę się tu zaklimatyzuję, zacznę czytać inne posty... Mam nadzieję (ponownie ten cudny zwrot), że będzie to okazją do bliższego poznania :-)
-
czesc pamire!
nie martw się tym co zjadłaś ale ciesz tym że poskakałaś i pszeszłaś sie. na pewno spaliłąś sporo z tego co zjadłaś.
najważniejsze jest to, ze zaczęlaś!
pozdrawiam
JA
JOJO
waga około 85 kg.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki