-
wiesz co rudziku - spokojnie... mi isę wydaje, że się po prostu nie da - nie jem słodyczy. Tak długo się nasz organizm tego uczy, że to prawie - jakbyś chciała przestać oddychać. Jak człowiek powstrzyma oddychanie to potem sapie straszliwie. Ja robię trochę inaczej. Posłuchaj - lubisz słodycze, lubisz wieczorem podjadać .... i należy to zaakceptować. Natomiast możesz nauczyć swój organizm nie lubienia i nie odczuwania takiej potrzeby. Spróbuj to zrobić tak. Nastaw sie psychicznie - wieczorem się spokojnie objem... ale muszę się do tego przygotować
Najpier dwie szklanki wody, potem coś mało kalorycznego i zapychającego i jak się uporasz z wodą i michą sałaty możesz jeść do woli przygotowaną michę cukierków - tylko jednego zostaw.... spokojnie, bez poczucia winy jak już będziesz gotowa zostawić dwa cukierki zostaw drugi. Walcząc i oskarżając sie ciągle niewiele osiągniesz - dodajesz sobie dodatkowy stres wiec zwiększasz potrzebę jedzenia słodyczy. Pozdrawiam. Tysz się odchudzam bo trochu sie zapasłam jakoś tak niechcący
Buziaki
-
moze i to jest sposób ilotka.......ale chyba niezupełnie dla mnie, ja jestm typowy nałóg(to wiem na pewno) moge albo mnóstw albo wcale. Nie ma dla mnie niedobrych słodyczy, jem wszystkie i do dna....dlatego staram sie nie kupować więcej niż 10dkg, nie mam w domku nic słodkiego i staram sie wmawiac sobie ze nie muszę bez przerwy ruszać gębusią....ostatni tydzień nawet nieźle mi szło...teraz przez chorobę bęzie gorzej. Bo to i sie nie ruszam i siedząc w domciu zawsze łatwiej i szybciej coś zjeść.
ale wczoraj mimo wszystko udało mi się zjeść kolacje przed 19.taki maaciupeńki sukcesik
-
Hej Ruda 
dzięki takim małym sukcesikom dochodzimy powolutku do dużych sukcesów 
Dasz radę na pewno
ja trzymam kciuczki za Ciebie i gorąco pozdrawiam
MIŁEGO DNIA 
a w ogóle to:
wszyscy jesteśmy dziećmi!
Ania
-
hahah super .. Gratulacje niekolacjowy rudziku
)) - wielki buziak
))))))))))))))))))))))))))) Ja dzisiaj chyba będę występna - wizyta w McDonaldzie z dziecięciemmm pozdrowienia dla wszystkich
-
wiedziałam, że tak będzie ...
wczoraj piwo, pizza, słodycze - niech diabli wezmą dzień dziecka - w każdym razie wczoraj chyba zjadłam 4000 kcal.. a cały dzień się ładnei trzymałam .... ciekawe jak dzisiaj pójdzie
[/list][/quote]
-
a rudą wygnało!!!!!!!!!!!!!! wrr.... wracaj bo mi smutno bez ciebie jakoś wracaj i już!!!!![/code]
-
Ruda--wyłaż z lodówki -to niesprawiedliwe -my tu głodujemy a Ty znowu sie opychasz . Wracaj jak nie chcesz być rudą foczką.
-
"gópia " ruda jak jej nie ma
a ja stwierdziałam, że nie lubię diet i jednak robi mi się w głowie coś takiego, że strasznei mi się chce jeść...
zaczęąłm biegać i ćwiczyć na brzuch.. ciekawe kiedy wymyślą takie ćwiczenia na mózg
Pierwszy tydzień odchudzania za mną ... straciłam kilogram ... oszałamiające - nieprawdaż? kilka razy wskazówka drgnęła, że straciłam dwa... ale dzisiaj jak byk stanęło ... tylko kilogram w tygodniu
no nic hahah wobec tego teraz pora na drugi kilogram.. co nie? pozdrawiam was gorąco ... rudasku wracaj do nas ... bo smutno bez ciebie straszecznie
-
Ruda no co z Toba jak tak będziesz sie odchudzac jak piszesz to nigdy pięciu deko nie zwalisz :P
Idiotka -wszystkie takie po trochu jestesmy -bo nie potrafimy trzymać ręce przy sobie.
w tydzień kilogram
to bardzo dobrze
ja kiedyś chudłam w miesiac kilo a teraz nawet tego nie potrafie buuuuuuuuuuu
-
Krysieńko
nie Idiotka tylko Ilotka. Tym razem to spora różnica, ale przynajmniej mnie rozbawiłaś, a Ilotka jak cię zna, to napewno się nie obrazi.
Ruda, Rudzieńka gdzieżeś ty zbłąkana duszyczko?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki