-
Proszę,proszę - jakie eleganckie i zdrowe śniadanko.
U mnie też było pięknie, ale tylko do popołudnia.
Reszty litościwie nie opiszę, żeby się nie dołować.
To tak ku pokrzepieniu, że nie tylko na Ciebie coś się w kątach zaczaja i kusi - zjedz mnie!
A kysz, maro nieczysta
Mam nadzieję, że dzień skończyłaś równie pięknie jak zaczęłaś
Pozdrowienia
-
kurczę pisałam pisałam, a potem wszystko mi znikło
ale co tam, dzionek zakończyłam nieźle choć do doskonałości daleko było. Niestety znowu jadłam po 22 - malutka kromka chlebusia kochanego z malrelą i 2 plastry surowej szynki. jest to znacznie mniej niz normalnie, ale najlepiej by było gdybym nie jadła nic,
a w pracy: 1 kromka Wasy
śliwka
nektarynka
serek homo z muesli
jabłko
a co przyniesie dzisiejszy dzionek?
-
środa, 24.08.2005
kawka z mleczkiem
2 plastry surowej poledwicy
1/2 papryki
jajko
tost
górekobiadowo
2 galki mięsne z mizerią
w pracy
winogrona
kromka Wasy
kawa
herbata
woda mineralna
po pracy
ogórek
kanapki 2
ogólnie zmniejszyłam ilosci jedzonka......nawet juz troszkę jakby mi lżej
nie wiem czy to fakt, czy pobozne zyczenie
tylko te późne kolacje
-
och te nerwy
znowu wzięły górę.........a najlepszy sposób na nie?????????????wiadomo jedzonko........stary ddobry sposobik na wszystkie bolączki tego swiata!!!!!!!!!!!!!!
ja
zjadłam nadliczbowe, nerwy dalej szaleją,wrrrrrrrrrrrr, atelefon milczy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
smutno
i ponuro,źle mi bardzo źle
.jeszcze gdzieś tam kołacze iskierka nadziei..........wiem, ze nie zajem problemu, wiem, że muszę przeczekać i stwić mu czoło.....ale czy potrafię???????????????czy dam radę?????nerwy szaleją tańcząc poleczkę, a ja
niestety częściej zaglądam do lodówki co gorsze łapię az swoje ulubione pieczywko próbuję walczyc , ale skutek jest marniutki
-
Oj Ruda...nie wiem co mam Ci napisać ku pokrzepieniu serc...
Ale co ma być to będzie, niezależnie od tego co zrobisz teraz, więć idź i weź pachnącą kąpiel i zamknij lodówkę na klucz.
-
smutek, beznadzieja i brak sił............i świat ze swoim dobrem który mnie przerasta
ale rację 100% masz Agganno, że co bym nie zrobiła i tak będzie co ma przyjść........a nadmierne jedzonko nie odejmie problemów, ale zdecydowanie ich przysporzy i fizycznie i psychicznie...
oj jak chciałbym się mylić ......jab bardzo bardzo albo jeszcze bardziej
-
ech.........
ponoć czas leczy rany?????????????tylko czemu tak wolno????????? żal i smutek, nadzieja maciupka.ale chyba trzeba iść na przód.....czy warto ? nie wiem, ale mus. płakliwa się zroibłam i nawet taaaaaaaaaaaak baaaaaaaaaaardzo nie jem
to znaczy bywało gorzej, zdecydowanie gorzej. Ale pocieche sobie znalazłam....nic to
i tak żle i tak niedobrze.
w ramach dalszej walki ze sobą i swym ciałkiem zakupiłam z bólem serca rowerek . nie bardzo mnie stac na takie zabawki, .ale.........przejechałam z 5 km i ledwo zlazłam z tego cudeńka
-
pojeździłam wczoraj troszkę i dziś dupsko boli że hej
Ale rano dzielnie znów usiadłam na rowerek - było jeszcze gorzej....
-
Hej Rudziutka!!! i ja znow jestem i Ty
Moje szczescie to to,ze ja slodyczy nie jem,moj problem to byl
chleb,makaron i takie inne weglowodany...ale to sie zmienilo,miesiac temu zaczelam diete SB,i od tego czasu zniknal moj apetyt!!!! schudlam juz pare kilo i mam nadzieje,ze tak mi zostanie
dzis siedze w necie i poluje na domowy rowerek,mam nadzieje,ze go kupie
trzymaj sie cieplo!! i jak chcesz,to mozemy "razem "
zaczac pedalowac. Buziaki gorace
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki