-
Aganna
Ja już mam siebie dość
sama widzisz ,że starośc nie radość
-
siem nie łobraziłam
mogę być ilotkowa idiotka
hahaah pozdrawiam ...
-
Pozdrawiam i ciesze sie ,ze sie nie obraziłaś w moim wieku to
sie zdarza ,że człowiek juz nie jest taki bystry.
Po za tym Ruda wraca czy ma zamiar dalej sie opiepszać
-
wraca po raz enty
zaczęłam zapisywać dziś co jem - po dniu pierwszym zdecydowanie za dużo chlebka
-
Witaj!!!
Wpadne do Ciebie pozniej na dluzej bo dzisiaj juz jestem padnieta!!!
-
zapraszam serdecznie Danik
wczorajszy dzień wypadł mi całkiem nieźle......przed południem troszke potuptałam i w nocy udało mi się nie jeść
Dziś co prawda obiad z dokładką - ale z godzinną przerwą......mała pociecha ale zawsze cuś
-
każde wytłumaczenie jest dobre........ale sama siebie i swegoi ciałka nie oszukam....kolację zjadłam ok 19, i jeśli nie skuszę się na co niedzielny popcorn - powinno byc nieźle
-
Ruda przeczytalam Twoj pamietnik i widze, ze mamy podobny problem. Ja tez albo jem albo nic nie jem, chociaz ostatnio troche sie to zmienilo. Zawsze jak planowalam diete to lizcylam ile kilogramow moge stracic, chcialam oczywiscie jak najwiecej i w zwiazku z tym glodzilam sie! Po prostu musialam czuc glod bo jak sie najadlam, chociazby jablkiem to od razu rzucalam diete i zaczynalam od nastepnego dnia lub jeszcze lepiej, poniedzialku. Teraz zaczynam ostroznie. Nie robie sobie wyrzutow jak zjem cos kalorycznego, ale nie jestem z tego zadowolona. Staram sie zobaczyc ile jestem w stanie zjesci stopniowo sobie zmniejszac jedzonko. Na slodycze tez kiedys mialam takie ataki jak Ty. Teraz jakby mniej choc nie powiem, ze nie zjem, ale sa to znacznie mniejsze i rzadsze napady.
Zapisuj sobie tutaj w pamietniku swoje menu to dziewczyny zawsze cos doradza. Ja tak wlasnie robie. I nie poddawaj sie. Zrob sobie suwaczek taki jak mam ja i inne dziewczyny a wtedy bedzie Ci latwiej obserwowac uciekajace kilogramy, bo wierze, ze juz niedlugo zaczna uciekac!!! Powodzenia!!!
Spij dobrze!!!
-
Mam nadzieję, że niedziele zakończyłaś mineralką zamiast kukurydzy.
Ja też staram się omijać z daleka węglowodany, ale ciągle się o nie potykam.Idzie jesień, to, przynajmniej dla mnie , najlepszy czas na chudnięcie. Zakładam, że gorzej już było i czekam na lepsze - czytaj:chudsze. Tobie też tego życzę.
-
niestety kukurydzą
......ale mam nadziueję , ze juz długo jej nie tknę
wczoraj niestety też zawaliłam
jadłam wieczorkiem późnym po przyjściu z pracki....
te wieczory, a włąsciwie to już nocka są dla mnie do przetrwania najgorsze
Dzisiejszy ranek przywitałam kawką z mleczkiem
przed pójściem do pracy - 2 tosty, papryka, 2 plastry surowej szynki i kawałek makreli, herbata
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki